Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

23.

- Wolę określenie odważna, ale okej. - Odpowiedziałam i poczułam pierwsze uderzenie z pięści w brzuch. A następnie uderzył mnie w to samo miejsce jeszcze z 4 razy. Podniosłam głowę spoglądając na niego z dołu. - Tylko na tyle cię stać, dupku? 

Zamachnął się i dostałam z pięści w twarz. Poczułam metaliczny smak krwi w ustach. Splunęłam czerwoną ciecz, wymieszaną ze śliną i otarłam usta, patrząc z pogardą na Luke'a. Chłopak popchnął mnie na ścianę i mój kręgosłup dał się mi we znaki. Jeszcze kilka razy uderzył mnie w twarz, jakby wpadł w jakiś rytm. Przyjmowałam każde uderzenie, że tak ujmę z godnością, jednak chciałam się rozpłakać i strzelić sobie kulką w łeb. Zjechałam plecami po ścianie i kiedy chłopak chciał złapać mnie za włosy, ostatkami sił złapałam jego rękę powstrzymując go.

- Już się poddajesz? - Zapytał oddychając głęboko. Wyglądałam pewnie jak siedem nieszczęść, ale co to mnie obchodziło.. Ważne, że żyje. Poturbowana, ale żyje. Przytuliłam nogi do swojej klatki piersiowej i objęłam je rękoma. - Tak myślałem. - Nadal się nie odezwałam do niego. - Teraz masz być grzeczna. - Splunął na ziemie i wyszedł z pomieszczenia.

Nie wiem, ile trwałam w takiej pozycji, ale kiedy poczułam się już lepiej, usiadłam na łóżku i napiłam się wody z butelki, która była obok łóżka. Po napiciu się, czułam się troszeczkę lepiej. Podciągnęłam koszulkę do góry i przejechałam po brzuchu ręką. Bolało jak cholera. Sprawdziłam jako tako, czy żebra są całe i prawdopodobnie są. Kiedy opuściłam koszulkę w dół spojrzałam na "drzwi" przekrzywiając głowę w bok. Podeszłam do nich trzymając jedną ręką na brzuchu i pchnęłam je lekko. O dziwo otworzyły się.. To oznaczało jedno. Chłopak nie wyciągnął kluczyka i nawet nie zakluczył "drzwi". To moja pieprzona szansa na ucieknięcie z tego miejsca.

W miarę szybkim krokiem kierowałam się do wyjścia z tego pomieszczenia. Ciężko było po wcześniejszym zdarzeniu, ale to tylko ból. Czym jest ból.. Ból to nic takiego. Po kilku zakrętach zobaczyłam długie schody. Westchnęłam i zaczęłam po nich wchodzić. Kiedy byłam już na ostatnim stopniu, rozejrzałam się po pomieszczeniu, do którego weszłam. Okazał się to garaż, tylko jakim sposobem nie widziałam tych schodów wcześniej.. Stanęłam i przypatrzyłam się, skąd przyszłam i to było oczywiste, że zastawili to szafką.

Cholera, nie masz czasu, a zastanawiasz się jakim cudem tego nie zauważyłaś! 

HARTEN RUSZ DUPSKO I UCIEKAJ PÓKI ŻYJESZ!

Kiedy ostatni raz tu wchodziłam z Hemmings'em, drzwi garażowe otworzyły się cicho, więc i tym razem liczyłam na to, że kiedy nacisnę przycisk na ścianie, otworzą się bezszelestnie, a mi uda się uciec. I nie pomyliłam się tym razem. Szybko wyszłam na podwórko i skierowałam się do bramy, która mam nadzieję, że jest uchylona, bo nie znam hasła, a nie mam ochoty oberwać za to, że uciekam. Nie jestem pewna, czy bym to przeżyła. Wszystko jak widać idzie po mojej myśli, bo kiedy byłam już dostatecznie blisko, zauważyłam, że bramka była uchylona. Szybko wyszłam przez nią i stojąc za ogrodzeniem czułam się tak jakby wolna. Tylko że po szybkim rozejrzeniu się zauważyłam cholerny las ze wszystkich stron i jakąś dróżkę, którą przyjechaliśmy, więc ruszyłam nią. Oddalałam się co raz bardziej od znienawidzonego przeze mnie miejsca. Niby byłam szczęśliwa, ale nie zastanowiłam się choćby na chwilę jak ja dostanę się do swojego domu. I co najważniejsze, czy ci idioci mnie nie znajdą. Cholernie chciałam biegnąc, jednak na tyle jeszcze mi nie pozwalało moje ciało. Usłyszałam strzał i po chwili upadłam na ziemię.

- JA PIERDOLE! - Krzyknęłam upadając na ziemię.

I w tym momencie wiedziałam, że mój koniec jest już bliski.

♥♥♥

Ciąg dalszy nastąpi.. 

Następny rozdział >>>> 50 komentarzy ^^ 

Wiem, że dacie radę, a my uwielbiamy je czytać.. Opinie różnych ludzi na temat naszej  książki.. Tylko proszę, nie pytajcie kiedy następny, ani nie proście o NEXT, bo to i tak nic nie wskóra! Tym bardziej, że macie napisane kiedy będzie kolejny rozdział ;) 

DZIĘKUJEMY ZA 40 TYS WYŚWIETLEŃ! 

A & J 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro