Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

18

Seher:

Wróciliśmy do domu Yaman'a nie odezwał się słowem przez cała drogę. Tak jakby nie wiedział czy zrobi dobrze cokolwiek mówiąc. Gdy weszliśmy do jego domu stanęłam w drzwiach zastanawiając się czy dobrze robię. Wpadłam z deszczu pod rynnę. Za każdym razem tak jest..

- Wejdziesz czy będziesz tak stała ? - wyrywa mnie z myśli głos Yaman'a.

- Idę.. - mówię wchodząc do środka i idąc w stronę salonu.

W końcu doczłapałam do sofy i usiadłam na niej.

- Weź prysznic i odpocznij jesteś może głodna? - pyta patrząc się w okno.

- Nie dziękuje pójdę pod prysznic - mówię wychodząc z salonu i idąc schodami na piętro.

W końcu doszłam do łazienki i puściłam wodę. Wtedy wybuchłam płaczem nie mogłam już się powstrzymywać i grać twardzielki. Nie zdołałam sama siebie pomóc usiadłam na podłodze i płakałam nie ja wyłam. Nagle usłyszałam trzask dochodzący z dołu i krzyk:

- Oddaj mi moją własność gnoju! Gdzie ona jest ! - ubrałam na siebie spodnie Yaman'a i koszulkę po cichu wyszłam z pokoju podsłuchując.

- Po pierwsze braciszku to po huj tu przyszedłeś ?! Cofam transakcje ona jest moja i koniec! O kasę ci chodzi? - mówi Yaman i rzuca w tamtego pieniędzmi - Masz weź je sobie i wypierdalaj więcej nie wracaj.

Mówi Yaman odwracając się wtedy tamten wziął krzesło i ruszył na niego.

- Yaman uważaj ! - krzyknęłam ale za późno.

Yaman dostał tym krzesłem i przewrócił się wtedy tamten się odwrócił i spojrzał na mnie.

- Kochanie wracamy do domu cieszysz się ? - mówi i uśmiecha się.

Podbiegłam do Yaman'a klepiąc go by sie ocknął zrobił to zanim tamten pozbierał wszystkie pieniądze.

- Yaman on chce mnie zabrać - mówię do jego ucha.

Wtedy mnie szarpnął tak, że wstałam na nogi. I pociągnął za sobą do drzwi patrzyłam na Yaman'a który odzyskuje przytomność. Rozejrzał się jedynie tyle widziałam. Po wyprowadzono mnie na dwór i wepchnięto do auta. Nagle Yaman wybiegł z domu gdy my byliśmy już w aucie. Padł jeden strzał z strony Yaman'a. Calum zaś ruszył z miejsca i zaczął przeklinać.

- Kurwa jebany trafił w oponę ale nie przejmuj się skarbie ja dam radę - mówi w moją stronę i wychodzi z auta.

Wtedy Yaman podszedł do niego i jednym ciosem powalił go na podłogę. Obszedł auto i otworzył mi drzwi mówiąc:

- Witaj spowrotem - wyszłam z tego auta i po prostu go przytuliłam.

Złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę domu.

- Zapłacisz mi za to braciszku słyszysz - Yaman jedynie się odwrócił i puścił mnie pierwsza przez drzwi.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro