Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

...constantly...

Seunghyun




     Rozstanie z Jiyongiem było dla mnie trudne, pomimo tego, że wiedziałem co przyniesie mi kolejny dzień. Miałem się z nim ponownie spotkać. Chciałem go zapytać o tak wiele rzeczy. Kwon był tak ciekawą osobą, której mógłbym słuchać godzinami i w ogóle by mi się to nie znudziło.

     Najbardziej byłem ciekaw jego bloga i pierwszym, co zrobiłem, gdy przekroczyłem próg pokoju w akademiku to włączyłem swój laptop. Zdjąłem bluzę ze swoich ramion i znów poczułem wstyd, bo widziałem jak koszulka opinała moje sadło... Powinienem się cieszyć, że ważyłem o kolejne dziesięć kilogramów mniej, ale... Jeszcze nie czułem tej satysfakcji, lecz miałem pewność, że schudnę. Skoro pomagał mi Taeyang, a w dodatku teraz zacznie to robić Jiyong to na pewno zrzucę kolejne kilogramy.

     Usiadłem na krześle obrotowym i zacząłem wpisywać frazę Peaceminusone. Na szczęście od razu blog wyświetlił się na ekranie i bez chwili zawahania wszedłem w stronę. Znów zobaczyłem dopracowane przejścia, niezwykłe tło, to wszystko, co pokazał mi Jiyong. Niestety nie mieliśmy na tyle czasu, aby mi opowiedział o każdym ze swoich projektów, lecz miałem nadzieję, że to nadrobimy.

     Włączyłem galerię zdjęć i pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w oczy było zdjęcie Jiyonga w stroju... kobiety, a raczej nastolatniej, uroczej dziewczynki. Przyłożyłem rękę do ust i zacząłem się śmiać, jednocześnie opierając swoje plecy o krzesło. Na początku nie mogłem przestać się rechotać, ale po krótkim czasie na mych ustach pozostał jedynie uśmiech przepełniony podziwem do tego człowieka. Komentarze jego obserwatorów dały mi jasny obraz na tę sytuację. Jiyong, który krył się pod pseudonimem @xxxkjgdrgn przegrał jakiś zakład, ale co najważniejsze, wywiązał się z niego.

     Przyglądałem się dalej jego twarzy, po chwili zerknąłem niżej na jego tors, który przypominał mi ten Lulu... Byłem dziwny. Jak mogłem porównać moją niespełnioną miłość do chłopaka przebranego za dziewczynę?

     Nieważne, muszę o tym zapomnieć.

     Spojrzałem na jego ręce, a tak właściwie to na zgięcia rąk, bo na jednej z nich dostrzegłem jakiś czarny napis... Nachyliłem się bardziej do ekranu, nie byłem pewien, ale to... Chyba był tatuaż!

     Mój wzrok kierował się jeszcze niżej i zobaczyłem na fotografii, skrawek jego chudych nóg. Musiałem przyznać, że mogły mu ich pozazdrościć niektóre dziewczyny. Były naprawdę zgrabne.

     Po chwili zjechałem myszką nieco w dół strony głównej i otworzyłem album z najstarszymi zdjęciami. Postanowiłem zacząć od samego początku.

     Ujrzałem zdjęcie Kwona, gdzie stał on będąc ubrany w czerwoną kurtkę z czarnymi zdobieniami. Byłem pod ogromnym wrażeniem tego jak w prosty sposób zdołał połączyć kurtkę, czy tam bluzę... Już sam nie wiedziałem, co to tak naprawdę było, ale mi się spodobała. Jak zrzucę jeszcze zbędne kilogramy to na pewno zamówię coś z jego kolekcji, a na pierwszym miejscu było to czerwone cudo.

@xxxkjgdrgn : Świnka 🐷🐖



     Popatrzyłem na to zdjęcie i w pewnej chwili przypomniałem sobie chłopaka, z którym rozmawiałem jeszcze godzinę temu. Zwróciłem uwagę na jego twarz na fotografii. Była ona... Jak u normalnego chłopaka, ze zwyczajną wagą. Teraz wróciłem wspomnieniami do Kwona, którego poznałem osobiście. Jego kości policzkowe były bardzo widoczne, oczy miał podkrążone, choć starał się to ukryć pod lekką warstwą makijażu. W dodatku Jiyong wspomniał mi dziś o tym, że lekarz stwierdził u niego anoreksję... Zacząłem się naprawdę obawiać, bo teraz, patrząc na to zdjęcie miałem porównanie, jak bardzo chłopak schudł, choć wcale nie musiał tego robić...

     Z każdym kolejnym albumem byłem coraz bardziej przygnębiony, bo widziałem jak wygląd Jiyonga drastycznie się zmienił... Zdjęcia były zwykle czarno białe to pewnie dlatego, aby ukryć jego złą kondycję skóry, która była blada jak ściana oraz worki pod oczami. W dodatku widać było, że miał makijaż, ale retusz dodawał mu poczucie większego bezpieczeństwa przed komentarzami typu 'jesteś za chudy'. Jeśli naprawdę chorował to nie wziąłby takich słów na poważnie.

     Ujrzałem kolejne zdjęcie, które było jednym z najnowszych, ale to nie ono mnie zainteresowało, ale jego opis.

@xxxkjgdrgn : Podziękowania dla mojej cudownej Dami ❤️💕 która jest moim osobistym fotografem 💕📷 I❤️U





     Przecież... Jiyong mówił, że nie ma nikogo, więc dlaczego kłamał? Po tych jego słowach łatwo się domyślić, że miał jakąś dziewczynę. Zrobiło mi się naprawdę smutno, bo przypomniałem sobie o tym, że nie miałem czasu dla Taeyanga, a sam zaproponowałem spotkanie Kwonowi...

     Do smutku dołączyło także poczucie winy...




Jiyong




Dzień później





     Siedziałem na krześle w pokoju i przyglądałem się swoim wszystkim projektom, ale tak szczerze to nie mogłem się na nich skupić. Czułem podekscytowanie z tego powodu, że za niedługo zobaczę się z Seunghyunem. Dziś odziwo obudziłem się z samego ranka, co bardzo rzadko mi się zdarzało. Potem chodziłem kompletnie bez celu po pokoju. Następnie zacząłem oglądać ciuchy jakie miałem w szafie. Dobrałem odpowiedni zestaw na wyjście na miasto, do którego miałem pojechać. Właśnie tam umówiłem się z czarnowłosym.

     Mój zestaw składał się z szerokiego, białego podkoszulka, jasnych jeansów, do których dobrałem czerwone skarpetki. Nasunąłem na swoje stopy czarne, lakierowane buty i czekał mnie jeszcze makijaż. Sięgnąłem do szafki po paletę z kolorami i jasny fluid, ale na moje nieszczęście uderzyłem się przy tej czynności w palce. Zmrużyłem swoje oczy i uniosłem dłoń na wysokość twarzy. Przyjrzałem się swoim paznokciom, które... pękły, przy tak niewinnym uderzeniu. Przewróciłem oczami i zanim rozpocząłem malować twarz musiałem najpierw ozdobić paznokcie. Pomalowałem tylko trzy, aby nadać fajnego efektu mojej dzisiejszej stylizacji. Dziś Seunghyun zobaczy kilka moich tatuaży z racji tego, że postanowiłem ubrać się w miarę adekwatnie do czerwcowej pogody.

     O wilku mowa - pomyślałem, gdy spojrzałem na ekran swojego telefonu. Dostałem wiadomość od Seunghyuna, który poinformował mnie, że skończył swoje zajęcie i będzie mógł się ze mną spotkać. Uśmiechnąłem się do siebie, zagryzłem dolną wargę i podszedłem do drzwi. Chwyciłem za klamkę i wyszedłem ze swojego pokoju, który był dla mnie miejscem do spania, a jednocześnie pracownią, w której tworzyłem dzieła sztuki i ubrania. Gdy tylko spojrzałem na korytarz zobaczyłem swoją mamę, która chyba chciała zapukać do moich drzwi. Odwróciła wzrok od moich widocznych tatuaży, jakie posiadałem na rękach i szyi. Starała się patrzeć w moje oczy i spokojnie porozmawiać.

     — Zrobiłam twoją ulubioną rybę na parze z cytryną. Może... chciałbyś zjeść?

     — Nie, nie jestem głodny, a poza tym umówiłem się ze znajomym i wychodzę.

     Minąłem swoją rodzicielkę na korytarzu i z uśmiechem na twarzy chciałem zejść po schodach, ale naszą krótką wymianę słów usłyszał ojciec.

     — Niby dokąd się wybierasz, co? — zapytał, jeśli chodzi o niego, to nawet spokojnie to zrobił.

     — Jadę do miasta.

     — Tak ubrany? Czy choć raz mógłbyś się ubrać jak mężczyzna?

     — Nie będę z tobą dyskutować — odparłem.

     Odwróciłem się do ojca plecami, a tuż po chwili poczułem mocny uścisk na swoim bicepsie. Starszy objął dłonią całą jego średnicę i przyciągnął mnie do siebie.

     — Nigdzie nie pójdziesz. Chcesz, żeby inni ludzie na ciebie zwracali uwagę?

     Nie skomentowałem tego i wyrwałem się z jego uścisku. Patrzyłem w jego oczy i nie skomentowałem tego, co do mnie powiedział. Ciągle żyli w przekonaniu, że swoim stylem chciałem sprowokować innych. Nie taki był mój zamiar, ale oni jeszcze dostrzegą moją pracę.




***




     Znalazłem się na dworcu, z którego odjeżdżały pociągi. Wziąłem głęboki wdech, bo dziś po raz pierwszy będę jechał tym środkiem transportu. Od lat mogłem jedynie obserwować jadące pociągi albo podziwiać je w filmach.

     Wszedłem do dworca i zobaczyłem kasy biletowe. Udałem się do jednej z nich, w której sprzedawała urocza kobieta z dołeczkami w policzkach. Miała ona około czterdziestu lat.

     — Dzień dobry, słucham pana — powiedziała uprzejmie na co bardzo się zdziwiłem.

     Ojciec zawsze mi powtarzał, że ludzie od razu na mój widok zaczną się śmiać, będą zwracać uwagę na to jak wyglądam, a ona przywitała mnie miłym tonem głosu, w dodatku unosząc swoje kąciki ust.

     — Proszę bilet do Anyang.

     — W obie strony?

     — Chyba tak — powiedziałem nieśmiało.

     — Chyba? — dopytała i zlustrowała mnie wzrokiem. — Zastanawia się pan czy wróci do tego małego miasteczka?

     — Słucham?

     — Ludzie z miasta rzadko przyjeżdżają do takich maleńkich miejsc na świecie jak to — uśmiechnęła się, a ja zrobiłem wielkie oczy.

     — A-ale ja jestem stąd — odparłem, na co kobieta bardzo się zdziwiła.

     — Naprawdę? Dałabym sobie rękę uciąć, że jest pan z Busan albo Seulu! — zaśmiała się. — Przepraszam.

     — Nie szkodzi, ale... Dlaczego pani tak o mnie pomyślała?

     — Wyróżnia się pan swoim ubiorem i... — zerknęła na moje paznokcie. — Ogólnie stylem. Ma pan dobry gust — przyjrzała się ponownie mojej twarzy. — To w takim razie w obie strony? — zapytała nim zdążyłem jej podziękować.

     — Tak — powiedziałem, wręczając jej należne wony.

     — Peron drugi, musi się pan spieszyć. Ma pan tylko pięć minut.

     Spojrzałem na zegarek i zacząłem biec w kierunku peronu, a w swojej dłoni kurczowo zaciskałem bilety.




***




     Moja pierwsza podróż pociągiem była niesamowita. Coś mi się wydawało, że jeszcze nie raz skorzystam z tej formy transportu. Po wyjściu z wagonu na jednym z peronów zobaczyłem Seunghyuna. Chłopak pomachał w moim kierunku, a ja ucieszony ruszyłem w jego stronę.

     Spuściłem nieco swój szeroki rękaw białego podkoszulka z jednej strony, aby zakryć jedną rękę. Nie chciałem odstraszyć od siebie Seunghyuna ukazując mu tak wiele tatuaży na raz.

     — Podróżowanie pociągiem jest niezwykłe — powiedziałem do kolegi, który wybałuszył oczy.

     — Nigdy wcześniej nie jechałeś pociągiem? — zapytał zdziwiony i spoglądał na mnie w taki sposób jakbym powiedział mu o tym, że rano moja stopa stanęła na księżycu.

     Pokiwałem mu jedynie przecząco głową, a on nic więcej nie powiedział na ten temat. Nie sądziłem, że aż tak się zdziwi tym faktem, że nie jechałem nigdy pociągiem.

     — To co będziemy robić? — spytałem, nie mogąc doczekać się dzisiejszego dnia.

     Seunghyun milczał i zabrał mnie do centrum. Na początku zaczęliśmy chodzić po galerii handlowej, w której upatrzyłem idealny pasek do mojej stylizacji. Czarnowłosy dziwił się, że wziąłem taki długi skoro miałem do dyspozycji o wiele krótsze, które by mi wystarczyły.

     Właśnie na kogoś oko może by starczył krótkie pasek bez wyrazu, ale ja miałem zupełnie inny pomysł na dołączenie go do spodni. Zakupiony przedmiot był koloru mlecznego, zapiąłem go na ostatnim otworze, a reszta paska zwisała wzdłuż mojej nogi.

     — Podoba się? — zapytałem starszego, który przyglądał się z uśmiechem na moje nogi.

     — Jak ty na to wpadłeś? — zapytał.

     — Kolekcja, którą obecnie tworzę ma w sobie takie elementy. Przedłużam paski u spodni, czapki z daszkiem, kolczyki też lubię dłuższe jak widać — zahaczyłem palcem wskazującym o jeden z nich, a wtedy rękaw odsłonił moje tatuaże.

     Seunghyun złapał mnie za rękę i przyjrzał się dokładnie moim zdobieniom na skórze. Lustrował każdy z nich z kolei. Nie miałem pojęcia, co o nich myślał, ale ja bardziej skupiłem się na jego dotyku. Jego dłonie delikatnie ujęły moich rąk. Były one ciepłe w porównaniu do tych należących do mnie. Poczułem na swojej twarzy rumieńce, bo już dawno nikt nie dotykał mnie z taką czułością jak zrobił to czarnowłosy.

     — Tak myślałem, że masz tatuaże — wyznał Seunghyun, który zabrał ode mnie swoje dłonie.

     — Skąd wiedziałeś? — zapytałem podejrzliwie. — Przecież jak się widzieliśmy ostatnio każdy z nich był zakryty — zwróciłem mu uwagę.

     — Byłem na twoim blogu — powiedział czarnowłosy, którego wyraz twarzy na moment się zmienił. Po chwili jednak się uśmiechnął i odparł. — Widziałem twoje zdjęcie, na którym byłeś przebrany za dziewczynę.

     Zaśmiałem się w głos i zakryłem swoją twarz. Nie sądziłem, że to mnie zawstydzi.

     — I jak wyglądałem? — spytałem, nie przestając się śmiać.

     — Jak prawdziwa dziewczyna. Mógłbym się pomylić.

     Miałem ochotę zapytać starszego o to, co zrobiłby dalej, gdyby już się pomylił, ale uznałem, że to byłoby zbyt nietaktowne. Wciąż oboje się poznawaliśmy, więc nie wiedziałem na jakie słowa mógłbym sobie pozwolić.

     Poszliśmy w kierunku ławki, która stała tuż obok galerii. Usiedliśmy na niej, a ja nieprzyzwyczajony musiałem przyswoić się do panującego gwaru w mieście. Nie byłem kompletnie nawykły do takich warunków, bo żyłem w maleńkim miasteczku, można by w sumie powiedzieć, że w wiosce, ale musiałem się oswoić. W przyszłości przecież chciałem mieszkać w Seulu, rozwinąć swoją karierę i rozpocząć życie w miejscu, które miało jakieś perspektywy.

     Seunghyun spojrzał ponownie na jedną z moich rąk i zapytał o nie. Ciekawość przejęła nad nim stery.

     — Co oznaczają słowa vita dolce?

     — Musiałeś zapytać właśnie o ten? — zaśmiałem się, czym wpędziłem mojego grubiutkiego znajomego w zakłopotanie. — Ten tatuaż jest błędnie napisany o czym dowiedziałem się dopiero dwa tygodnie po tym jak go zrobiłem.

     — Co takiego?! — Seunghyun spanikował. — Może da się to jakoś odkręcić? — zaczął szukać sposobów na usunięcie tatuażu, ale ja posłałem mu jedynie uśmiech.

     — Da się usunąć tatuaż, ale ja tego nie chcę — powiedziałem. — Życie jest za krótkie, aby nie przeżywać orgazmu każdego dnia. Wytatuowanie napisu z błędem to niezła wtopa, ale przynajmniej coś się wydarzyło. Coś co zapamiętam do końca życia. Patrząc na ten napis zaczynam się uśmiechać, bo zrobiłem go spontanicznie, pod wpływem chwili.

     Seunghyun wyglądał na zmieszanego, ale po momencie zrozumiał mój przekaz.

     — W takim razie... — czarnowłosy zerknął ponownie na moje przedramię. — Powinienem zapytać, co powinno tutaj pisać.

     Oboje się zaśmialiśmy, ale tuż po tym jak się nieco opanowałem zacząłem tłumaczyć.

     — Słowa pochodzą z języka włoskiego dolce to słodkie, a vita życie. Poprawnie powinno być zapisane dolce vita, czyli słodkie życie. Przymiotnik powinien być na pierwszym miejscu, a w moim przypadku vita dolce brzmi po prostu idiotycznie.

     — Na przyszłość będziesz wiedział, żeby najpierw dokładnie się dowiedzieć, co oznaczają dane słowa.

     — Już się nauczyłem — znów głośno się zaśmiałem. — Dostałem nauczkę i teraz wiem, że nie będę kombinował z takimi nieoczywistym językami. Postawiłem na angielskie napisy.

     — Naprawdę? — po raz enty zdziwiłem dziś Seunghyuna. — Masz więcej tatuaży prócz tego napisu i tego... — starszy wskazał na moją szyję.

     — Prócz napisu i rzymskich liczb, które oznaczają moją datę urodzenia mam jeszcze kilka tatuaży — uśmiechnąłem się zawstydzony, co bardzo mnie dziwiło. Zwykle byłem o wiele bardziej pewny siebie, więc dlaczego inaczej zachowywałem się dzisiejszego dnia?

     Seunghyun przyjrzał mi się dokładnie, szukając wzrokiem owych tatuaży, ale ich nie dostrzegł.

     — Kiedyś pokaże ci resztę — powiedziałem.

     — Bardzo bym chciał — tym razem to starszy mnie zaskoczył.

     — Dlaczego? — zapytałem.

     — Bo coś mi się wydaje, że dzięki nim lepiej zdołam cię poznać. Zauważyłem, że każdy z tatuaży ma dla ciebie jakieś znaczenie.

     — To prawda. Nigdy w życiu nie zrobiłbym sobie tatuażu, który by dla mnie nic nie oznaczał. To byłoby głupie — wyraziłem odważnie swoje zdanie.

     Nastała między nami cisza. Seunghyun zaczął się dziwnie zachowywać i zauważyłem, że od dłuższego czasu chciał mi coś powiedzieć. Zerknąłem na czarnowłosego, który spojrzał na mnie w tym samym momencie i zapytał:

     — Dlaczego mnie okłamałeś?








***

Wreszcie skończyłam ten rozdział! Masakra!

Pochyłą czcionką będę wyróżniać słowa, które zostały naprawdę wypowiedziane przez Jiyonga, a także Seunghyuna 😉 stąd taka czcionka przy mowie o orgazmie 😂💕

Wybaczcie, że tak długo nic tutaj nie wstawiłam, ale mam mnóstwo nauki przed maturą, a w dodatku zaczęłam pracę. Trochę ryzyko przy moim stanie, ale póki co daje radę, więc spokojnie 😊❤️ Mimo wszystko postaram się wstawiać dwa rozdziały, bądź trzy w tygodniu 💕 Ogólnie na watt lub w innych opowiadaniach 😘

Będę wstawiała także zdjęcia, z których czerpie inspirację dotyczącą wyglądu głównego bohatera. Chcecie, żeby były pod każdym rozdziałem, czy w ciekawostkach hurtowo wstawić wszystkie?

Dziś dodam dla przykładu 😊

Objawy anoreksji ukazane w obecnych rozdziałach:

- łamliwość paznokci
- zimne dłonie i stopy
- sucha skóra
- schodzenie skóry
- zawroty głowy
- brak łaknienia
- widoczne kości

Tatuaż GD 😂💕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro