#10 awww
Jak Gabrielle poznała Michaela...
- Calum jestem. .. - azjata /nie azjata podszedł do następnej osoby przedstawiając się. Cały ich zespół jechał na wakacje. Mulat spojrzał w kierunku kolorowowłosego przyjaciela, który właśnie wgramolił się do autokaru. Zmierzwił włosy, ziewnął i skierował się na tylne siedzenia, które zdawały się być wolne.
Jednak gdy podszedł, przekonał się jak jego teoria była mylna. Na tylnych siedzeniach, na całej ich długości, spała drobna, brązowowłosa dziewczyna. Była naprawdę ładna, mimo: skołtunionych włosów, pogniecionych ubrań, rozmazanego makijażu i strużki śliny spływającej z jej ust. Michael uśmiechnął się na widok śpiącej piękności.
Po chwili wpatrywania się w nią, poczuł uderzenie w ramię. Calum próbował go przesunąć, aby przywitać się z dziewczyną.
- Nie - zaprotestował, rozkladając ramiona i zagradzając drogę do nieznajomej .
-Co nie?- mulat czuł się zbity z tropu.
- Nie puszczę Cię do niej - postanowił być stanowczy i nie dać mu jej obudzić. ..
- Do kogo?! Tam jest dziewczyna? ! - jego krzyk spowodował, że brązowowłosa, już obudzona, spadła z hukiem na podłogę...
Chłopcy spojrzeli na nią przerażeni. Budzenie kobiety to baaardzo zły pomysł. Jednak Cal szybko się otrząsnął. Na jego twarz wpłynął firmowy uśmiech numer 3.
- Jestem Calum!!! -krzyknął co spowodowało szeroki uśmiech dziewczyny. Podniosła się z podłogi.
-Jestem Gabrielle -odezwała się pięknym, delikatnym, melodyjnym głosem. Mimo tego że jej głos był zaspany, to był najcudowniejszym dźwiękiem, jaki Michael kiedykowiek słyszał.
♡♡♡♡
Był wieczór. W Lloret panował zgiełk i tłok. Na ulice wylala się masa ludzi. Większość kierowała się do klubów tak jak Michael, Luke, Calum i Ashton (z resztą, oni już byli najebani). A część tak jak mądre dziewczyny z ich autokaru i hotelu. Po półgodzinie 5sos postanowiło wyjść na szluga.
Akurat wtedy, tamtędy przechodziła grupka czterech dziewczyn.
-Chłopaki! - Gabrielle usłyszała krzyk Ashtona, a potem pijacki śmiech Luke'a. Calum szedł przytulony do Mike'a, który między zębami miał wlożonego papierosa i usiłował to zapalić. Kolorowowłosy przegrał jednak walkę z zapalniczką.
- Masz ognia?!- podszedł do przechodzącej obok Gabie. Spojrzała na niego pytająco. Mike jej nie poznał mimo tego, że spedzili razem duzo czasu w autokarze.
- Ogień! !!- wydarł się i wskazał na papierosa. Gabrielle pokreciła przecząco głową.
- FIRE, KURWA!!!!!!! - krzyknął jeszcze głośniej, myśląc, że go nie rozumie. Dziewczyna roześmiała się głośno, ujęła jego twarz w dłonie i spojrzała mu w oczy.
- Nie krzycz. Rozumiem Cię. Jesteśmy z tego samego autokaru, kochanie... -puściła to i się odwróciła.
-Uuuu... kochanie... - odchodząc usłyszała głos Ashtona i śmiech Caluma.
- Gordon, czy my o czymś nie wiemy?!- rechot Luke'a był ostatnią rzeczą, którą usłyszała.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Hello,it's me....
Nie wiem, czy coś takiego się wam spodoba...
Wiem, że nie śmieszne, ale opisane są pierwsze spotkania 5sos i Gabie.
Napiszcie mi co myślicie. ..
Od jakiegoś czasu szykowałam taki Special i naszła mnie ochota na opublikowanie go.... dzięki mnie macie co czytać haha...
Nie przedłużam... Dobranoc. ..
Lots of Love.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro