Rozdział 8
Minął tydzień i najwyższa pora wrócić do szkoły.
Aava obudziła się jako pierwsza i wygrzebując się z objęć Aleksi'ego, udała się do łazienki, gdzie wzięła prysznic, a następnie mocnym makijażem
zakryła cienie pod oczami i widoczne na twarzy przemęczenie. Po założeniu ubrań, zaskoczona stwierdziła, że przez te kilka dni schudła przynajmniej jeden rozdział, ponieważ ubrania, które do tej pory były na nią dobre, a teraz są za luźne, a spodnie spadają jej z tyłka. Szybko umyła zęby, a następnie wróciła do pokoju kolegi, który - jak się okazało - już nie spał.
- Dzień dobry.
Przywitała się, starając się wysilić na miły ton, jednak myśl o powrocie do szkoły po całym tym incydencie z jej ojcem, dobijała ją.
- Cześć. Widzę, że gotowa na powrót do szkoły?
- Fizycznie tak, psychicznie zdecydowanie nie.
Powiedziała dziewczyna zgodnie z prawdą, a następnie zeszła na dół i pozwoliła chłopakowi na spokojnie naszykować się do szkoły. Gdy chłopak zszedł na dół, podał Aavie jej rzeczy, a sam zabrał plecak ze swoimi i oboje opuścili mieszkanie.
Nastolatkowie zdecydowali się na wejście do szkoły przednim wejściem. Gdy tylko weszli do środka, wzrok wszystkich skierował się w stronę Aavy, co zaczęło irytować blondynkę. Siedemnastolatka mijając ich wystawiła im palec środkowy, a następnie razem z Aleksim udała się do klasy na zajęcia języka fińskiego.
Kiedy weszła do środka zajęła miejsce obok bruneta, który dyskretnie złapał ją za dłoń w ramach wsparcia. Dziewczyna spojrzała na niego i posłała mu delikatny, wdzięczny uśmiech.
Kiedy nauczyciel wszedł do sali, cała.klasa zamilkła. Wszyscy przywitali się z mężczyzną i posłusznie zabrali się do nauki. W pewnym momencie nauczyciel spojrzał na Aavę.
- Czy panna Virtanen może mi powiedzieć, dlaczego przez ostatni tydzień nie była pani w szkole?
Dziewczyna spojrzała na mężczyznę obojętnym spojrzeniem. Nie wszyscy musieli wiedzieć o jej sytuacji rodzinnej, chociaż z tego co słyszała, to plotki już obiegły całą szkołę.
- Z racji tego, że nie jest pan moim wychowawcą nie będę panu udzielać tego typu informacji.
- Jeśli nie odpowiesz, nie usprawiedliwię ci godzin nieobecności z moich zajęć.
- Po prostu chce pan sprawdzić, na ile krążące o mnie plotki są prawdziwe, prawda?
Już panu mówię. Każda wersja plotki jest całkowicie wyssana z palca.
- W takim razie czemu nie było cię na zajęciach?
- Już panu mówiłam,to nie pana interes.
Jeśli jednak pańska ciekawość nie daje panu spokoju, to już powiem. Miałam anginę ropną i lekarz dał mi zwolnienie ze szkoły. Mam pokazać?
Dziewczyna powiedziała, unosząc w górę zwolnienie lekarskie, które wypisała nastolatce koleżanka mamy Aleksi'ego. Widząc to, mężczyzna oszczędził dalszych pytań nastolatce.
- A pan, panie Kaunisvesi?
- Bo mi się nie chciało. Coś jeszcze?
- Akurat w tedy, gdy nie było Aavy?
- Zwyczajny zbieg okoliczności. Poza tym to wścibstwo proszę sobie w dupę wsadzić, bi to nie pana interes, co kto i kiedy robi. Pan tylko tutaj uczy i na tym pańska rola, jeśli chodzi o tę klasę, się kończy.
Mężczyzna nie był zadowolony z takiego obiegu rozmowy, jednak bez słowa wrócił do omawiania tematu. Dziewczyna nie mogąc wytrzymać natarczywego spojrzenia belfra, napisała na kartce "Widzimy się na przerwie w sali próbnej", którą podała brunetowi, a następnie zabierając swoje rzeczy, bez słowa opuściła salę, kierując się w stronę sali próbnej. Wyszła na dwór tylnym wejściem, gdzie wyciągnęła z paczki jednego papierosa, którego szybko odpaliła.
Kiedy zaciągnęła się po raz pierwszy poczuła na sobie czyjeś spojrzenie. Przerażona myślą, że znowu mógł być to jej ojciec szybko odwróciła głowę w bok, gdzie zobaczyła idącego w jej stronę Joel'a. Siedemnastolatka mentalnie odetchnęła z ulgą, jednak nie dała tego po sobie poznać.
- No proszę, kogo to ja widzę...
- Czego chcesz?
Zapytała dziewczyna wprost, bowiem nienawidziła zbędnego owijania w bawełnę.
- Aleś ty pyskata. Szkoda tylko, że tydzień temu wcale taka silna i odważna nie byłaś.
- Zwykła chwila słabości. Poza tym to nie jest twój interes, więc się w to nie mieszaj. Tym bardziej, że sprawa ciebie nie dotyczy.
Aava była zirytowana zachowaniem blondyna.
Wiedziała doskonale, że słowa, które powiedział jej tamtego dnia przy Aleksim nie były szczere.
Widziała to w jego oczach. Poza tym jej intuicja podpowiadała jej, żeby trzymała się od chłopaka z daleka, gdyż jego towarzystwo przyniesie jej wiele nieprzyjemności. A jej intuicja nigdy jej nie zawiodła.
- Otóż obawiam się, że w tej chwili też i moja.
- Niby z jakiej racji?
- Nie wiem czy wiesz, ale wieczorem, po całym tym zdarzeniu zadzwonił do mnie Alex.
Poprosił mnie, abym razem z chłopakami zeznawał na twoją korzyść, gdyż byliśmy jedynymi świadkami tego zdarzenia.
- Tego akurat nie wiedziałam. A nawet jeśli zadzwonił, to co z tego?
- To, że to od nas zależy czy zeznamy na twoją korzyść, czy nie. O ile w ogóle zeznamy cokolwiek.
Jak na razie ja nie zamierzam zeznawać na twoją korzyść, bo najzwyczajniej w świecie mi się to nie opłaca.
- Spoko. Skończyłeś już?
Znudzona nastolatka, spojrzała na chłopaka, dając mu jasno do zrozumienia, że jeśli w tej chwili nie przejdzie do konkretów, to rozmowa zostaje zakończona.
- Posłuchaj mnie uważnie, bo powtarzać nie będę i lepiej to dokładnie przemyśl. Jeśli chcesz, abym zdawał na twoją korzyść i jeszcze bardziej pogrążył twojego ojca muszę mieć coś w zamian.
- I niby ile miałabym ci za to zapłacić?
- Akurat nie mówię tutaj o pieniądzach. Tak się składa, że mam ich pod dostatkiem.
- Więc co chcesz?
- Nie proszę o wiele. Jedna noc razem i możesz szykować się na wygrany proces.
Dziewczyna była wściekła i oburzona propozycją chłopaka, jednak z tego, co mówił jej Aleksi, tata Joel'a jest prokuratorem i na pstryknięcie palca może zdobyć nieprzychylne dowody na jej ojca.
Dlatego dziewczyna wiedziała, że faktycznie mogłaby mieć z tego korzyści. Problem polegał na tym, że nie ufała blondynowi. W głębi duszy czuła, że to parszywa, fałszywa świnia, która nie cofnie się przed niczym.
- Skąd mam mieć pewność, że jesteś ze mną szczery, ze mnie nie wystawisz do wiatru i że nie wykorzystasz tego przeciwko mnie?
- Masz moje słowo, ale jeśli mi nie ufasz, zawsze możesz się nie zgodzić, ale wtedy już nie tak łatwo będzie ci tą sprawę wygrać...
- Jesteś idiotą. To nie jest normalne, aby zeznawać na moją korzyść tylko wtedy, gdy się z tobą prześpię.
Powiedziała dziewczyna, cała zdenerwowana.
Chłopak nic sobie nie zrobił ze słów dziewczyny.
- Zgadzasz się?
- Nie wiem. Muszę to przemyśleć.
- Daj mi twój numer, napiszę wieczorem.
Blondynka nie chętnie podała chłopakowi swój numer telefonu, a następnie skończyła palić papierosa. Gdy wyrzuciła papierosa, idealnie w czasie zadzwonił dzwonek na przerwę.
- Lepiej już idź i dopóki jesteśmy na terenie szkoły nie wchodzimy sobie w drogę i nie poruszamy tego tematu. Zrozumiano?
- Ależ oczywiście kochanie.
- Nie mów tak do mnie, bo ci wyjebię.
Na słowa siedemnastolatki, chłopak podszedł maksymalnie blisko do dziewczyny i spojrzał jej w oczy.
- Śmieszna jesteś, złotko.
Powiedział i pocałował dziewczynę w usta.
Zaskoczona dziewczyna stała zamurowana, a osiemnastolatek odsunął się od dziewczyny,a następnie pewny siebie i cwaniackim uśmieszkiem puścił jej oczko, a następnie poszedł do sali próbnej.
- Co za debil.
Dziewczyna powiedziała sama do siebie, po czym odpaliła kolejnego papierosa. Kiedy podszedł do niej Aleksi, dziewczyna oznajmiła, że nie czuje się dobrze i że musi wrócić do domu, na co chłopak odprowadził ją do domu. Dziewczyna poszła do pokoju bruneta, gdzie poszła zmęczona spać.
Wieczorem obudził ją dźwięk wiadomości przychodzącej na jej telefon. Dobrze wiedziała, że to Joel, dlatego przed odczytaniem jego wiadomości ustawiła jego nazwę kontaktu na
"Zboczony idiota 🤬🖕🏿"
Od: Zboczony idiota
Przemyślałaś to?
Nastolatka po raz ostatni dokładnie wszystko przemyślała. Jeśli raz się poświęci, to ma szansę, na to, aby jej życie wróciło do normy.
Do: Zboczony idiota
Tak
Na odpowiedź zwrotną nie musiała czekać długo.
Już po chwili przyszła kolejna wiadomość.
Od: Zboczony idiota
To jak? Zgadzasz się?
Pamiętaj, to wszystko zostaje między nami.
To był ostatni moment na to, aby zaprzeczyć.
Aby kazać mu się jebać i spierdalać jak najdalej od niej, ale niespodziewana wiadomość od ojca zaważyła na decyzji siedemnastolatki.
Od: Frajer
Zabiję cię szmato! Pożałujesz tego wszystkiego!
Nie myśl sobie, że tak szybko z tobą skończyłem!
To dopiero początek.
Zaniepokojona dziewczyna skopiowała wiadomość od ojca. A następnie wróciła do rozmowy z Joel'em.
Do: Zboczony idiota
Zgadzam się
Do: Zboczony idiota
Znowu do mnie napisał. To treść wiadomości:
"Zabiję cię szmato! Pożałujesz tego wszystkiego!
Nie myśl sobie, że tak szybko z tobą skończyłem!
To dopiero początek."
Od: Zboczony idiota.
Sobota, 18:00 u mnie. Tu masz adres *adres*. Wszystko obgadamy na miejscu
Do: Zboczony idiota
Ok
I na tym ich konwersacja się zakończyła, a zapłakana nastolatka odreagowała podjętą decyzję oglądaniem filmów.
❣️❣️ A oto rozdział ósmy i kolejny zwrot akcji.
Myślicie, że Joel jest szczery wobec Aavy?
Czy zawarty przez nich układ wpłynie na ich relacje?
Dedykacja dla: War_Eternal, gates1992, herezzja_, magnificenthopeless, Toksyna- ❣️❣️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro