Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 18

Aleksi's POV

"Przysięgam, że zabiję tego skurwysyna!"

Pomyślałem, a następnie udałem się w doskonale znanym mi kierunku, który prowadził do domu mojego przyjaciela.
Przez całą drogę trząsłem się z nerwów i nie mogłem pozbyć się negatywnych myśli.

Nie potrafiłem uwierzyć w to, że mój przyjaciel, osoba, którą uważałem niemal za brata był zdolny do czegoś takiego. Owszem, Joel miał wiele różnych i głupich pomysłów, ale nigdy nie podejrzewał bym go o coś takiego. Mimo wszystko poznałem Aavę na tyle dobrze, że patrząc po jej reakcji nie byłaby w stanie sobie tego zmyślić. Tym bardziej, że wszystko potwierdził Olli, a Matela jest znany ze swojej bezgranicznej szczerości.

Widok tak cierpiącej Aavy łamał mi serce. W jednej chwili zapomniałem o tym, że przez jej zachowanie i ja cierpiałem. Teraz to nie było ważne. Nie, kiedy została tak brutalnie potraktowana, zwłaszcza, gdy była w tak fatalnym stanie psychicznym.
W tej chwili postanowiłem dać jasno i wyraźnie do zrozumienia pewnemu długowłosemu blondynowi, że mocno przegiął pałę.

Nim się obejrzałem, a dotarłem pod dom chłopaka. Stanąłem przed drzwiami i starałem się ochłonąć, aby już na samym wstępie nie dać po sobie niczego poznać. Musiałem wszystko powoli i dokładnie rozegrać. Dlatego też po pięciu minutach, zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi. Oczywiście standardowo otworzył je Joel.
Blondyn był w samych spodniach, a jego twarz była zmęczona po wielu nieprzespanych nocach oraz pozbawiona emocji.

- Cześć Joel.

- Hej Aleksi. Wejdź proszę.

Powiedział mój przyjaciel, a następnie wyszedłem do środka.

- Jak się czujesz? Te rany regenerują się?

- Tak, powoli dochodzę do siebie, jednak blizny zapewne już zostaną ze mną do końca.

- Słuchaj, niepokoi mnie twój stan. Co się tak właśnie stało? Myślę, że może obecność chłopaków cię stresuje, dlatego postanowiłem, że porozmawiam z tobą sam na sam, na spokojnie, bez chłopaków. Oczywiście zostanie to tylko między nami.

Joel przez dłuższą chwilę się nie odzywał, zastanawiając się zapewne, ile może mi powiedzieć i czy w ogóle powiedzieć prawdę czy skłamać.

- To nie istotne.

- Jak nie istotne?! Przecież gdyby nie chłopaki, mogłeś nawet zginąć! Stary, co jest z tobą?!

Hokka westchnął, a następnie podszedł do mnie.

- Zakochałem się w kimś, w kim nie powinienem. Z wielu powodów. Przede wszystkim ona jest zakochana w kimś innym.

- Jestem pewien, że to nie jedyny powód.
Raczej nie chciałbyś się zabić tylko przez nieodwzajemnioną miłość. Znam cię od lat i wiem, że to nie w twoim stylu. Jaka zatem jest prawda?

Ponownie między nami zapadła długa cisza. Chłopak spojrzał mi prosto w oczy. Czy on podejrzewa, że mogę się domyślać?

- Chcesz poznać prawdę?

Powiedział podchodząc do mnie, nie spuszczając ze mnie wzroku.

- Zrobiłem to. Przespałem się z twoją Aavą. Niczego nie żałuję, bo było zajebiście. Nie obchodzi mnie, że się spotykacie i że to moja rodzona siostra. Nie zamierzam z niej zrezygnować!

Powiedział podchodząc do mnie i chwytając mnie za koszulę.

- Popierdoliło cię Hokka! To jest chore! Idź do psychiatry bo ci odbija! Krzywdzisz tym ją! Nie widzisz w jakim stanie psychicznym ona jest? Jak wcześniej było z nią źle, tak teraz jest jeszcze gorzej! Poza tym, tak jak stwierdziłeś, jest to twoja rodzona siostra!

- Nie obchodzi mnie to. Ona krzywdzi mnie, a ja ją. Coś za coś. Ale i tak ją kocham. Ona jest moja.

Powiedział, a następnie dodał.

- Chciałeś poznać prawdę. Oto i ona. I co teraz powiesz?

Zapytał, patrząc mi drwiąco w oczy.

- Że jesteś chorym psychicznie chujem!

Powiedziałem i wyrwałem się chłopakowi, jednocześnie przywalając mu z pięści w twarz. Patrzyłem jak krew ciekła mu ze złamanego nosa, jednak jakby na to nie patrzeć, należało mu się.

W tym momencie jednak między nami zrodziła się bójka. Jeden drugiego zwalał z nóg i lał po mordzie ile wlazło. Jednak na rękoczynach się nie skończyło. Po jakimś czasie Hokka chwycił nóż i spojrzał mi w oczy.

- Kocham cię, bracie, ale musisz zrozumieć, że ona jest moja. Dlatego też muszę cię zabić.

Powiedział, a chwilę później, wbił mi nóż w brzuch. Ból ogarnął całe moje ciało, i byl tak silny, że nie umiałem tego opisać. Krzyknąłem, zwijając się na podłodze i starając się nie popłakać. Nie okażę przed nim słabości.

W pewnym momencie jednak usłyszeliśmy odgłos radiowozu policyjnego, oraz otwierane z impetem przez policjantów drzwi. Joel widząc nieproszonych gości, poderwał się na nogi uciekając z mieszkania, a policjanci pobiegli za nim w pościg. Mną zajęli się Olli i Joonas, którzy opatrzyli mi rany.

- On zwariował...

Powiedziałem, zaciskając zęby z bólu, gdy chłopaki mnie podnosili.

- Olli, gdzie znalazłeś te dokumenty?

Zapytałem, przypominając sobie pewien istotny szczegół.

- W pokoju rodziców Joela, a czemu pytasz?

Spojrzałem na Joonasa, który nie wiedział o co chodzi.

- Joel się przyznał. Yo jego rodzona siostra, a nie stryjeczna.

Olli spojrzał na mnie zaskoczony.

- Żartujesz?

- Nie.

Powiedziałem, a Matela pokiwał głową załamany.

- Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on o wszystkim od początku wiedział.

Powiedział Olli, na co przytaknąłem.

- O co w ogóle chodzi? Aleksi, dlaczego Joel chciał cię zabić?

Zapytał w końcu Joonas.

- Bo jestem blisko z Aavą.
A Joel zakochał się w niej pomimo tego, że to jego rodzona siostra. Oczywiście Aava o niczym nie wiedziała, bo jej ojciec nie utrzymuje kontaktu z rodziną, więc dziewczyna nie miała pojęcia, że jej ojciec ma brata bliźniaka i że Joel to jej brat. Dowiedziała się tego dopiero od Olliego. Dlatego też Joel wykorzystał to. Chciał ją upokorzyć i przespał się z nią, ale nie wziął pod uwagę tego, że sam się w niej zakocha. Teraz ma pieprzoną obsesję na jej punkcie i chce mnie zabić, aby pozbyć się "rywala".

- Popieprzone.

Skwitował Porko, po czym poszedł po apteczkę.

- Zastanawia mnie tylko, skoro ojciec Aavy i ojciec Joela to bracia bliźniacy, to dlaczego Joel nazwał ją siostrą rodzoną? Coś tutaj nie gra...

Powiedziałem, a Olli poszedł do pokoju rodziców Joela i przyniósł czarny segregator. Wspólnie przejrzeliśmy jego zawartość i odkryliśmy, że ojciec Aavy miał założoną sprawę o gwałt na żonie jego brata, w wyniku którego kobieta zaszła w ciążę, jednak aby nie robić afery, ze względu na swoje wysokie stanowisko, "ojciec" Joela postanowił uznać dziecko za swojego syna. Oczywiście ojciec Aavy został skazany, jednak dostał nawiasy i pozbawiony pracy prokuratora. Rok później zmienił nazwisko sobie, jego żonie i Joelowi z Virtanen na Hokka.

- A więc wszystko jasne. Ale spójrz, Aava myśli, że on dalej jest prawnikiem i tym ją też straszy. A jak się okazuje nie jest nim, od kiedy skończyła roczek. I Joel też o tym wiedział.

Powiedział Joonas, który nie mógł uwierzyć w to, czego się dowiedział. Zupełnie tak jak my wszyscy.

- Zwyczajnie zabawił się jej kosztem. Pytanie tylko czemu to zrobił?

Zapytałem, gdyż nie dawało mi to spokoju.
Na moje pytanie odpowiedział Olli.

- Ponieważ chciał się zemścić. Joel miał uraz do ojca, o to, że zgwałcił jego matkę, dlatego gdy dowiedział się o tym, że ma siostrę, postanowił odegrać się na niej w ten sam sposób. Chciał ją upokorzyć i zadać jej taki sam ból, jaki on odczuwał. Tylko tak jak mówisz, nie przewidział tego, że się w niej zakocha i teraz jest jak jest.

Miało to sens, jednak nigdy nie sądziłem, że Joel posunie się do czegoś takiego. Tak, wiem. Powtarzam się. Ale Joel wydawał się zupełnie inny i nikt z nas nie znał go od tej strony. Olli odniósł na miejsce segregator, a po kilku minutach policja przyprowadziła zakutego w kajdany Joela. Policjanci wyciągali moje zeznania. Nie kryłem się z niczym. Powiedziałem wszystko zgodnie z prawdą, dostrzegając ból i wyrzuty sumienia Joela. Ale niestety naważył sobie piwa i teraz je musi wypić, skrupulatnie ponosząc konsekwencje swoich nieprzemyślanych działań.

Wszyscy troje patrzyliśmy, jak Joel zostaje wynoszony z domu i zawieziony na komisariat policji, gdzie miał odpowiadać za swoje czyny, a następnie poszliśmy do mojego domu, aby zająć się Aavą, która również nie jest w ciężkim stanie psychicznym.

__________________________________________

Rozdział osiemnasty już za nami. Jak wrażenia?

Jak myślicie? Co teraz stanie się z Joelem?  Czy Aava zazna spokoju?
Co w zaistniałej sytuacji zrobi reszta chłopaków?

Dedykacja dla War_Eternal, Hercegowin, magnificenthopeless oraz VoiceUnderTheBridge











Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro