Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ᴺⁱᵉ ʲᵉˢᵗᵉᵐ ᵖⁱᵉᵖʳᶻᵒⁿᵃ̨ ᵈᶻⁱʷᵏᵃ̨!!



Spacerowaliśmy brzegiem plaży śmiejąc się z dowcipów Bellamy'ego.Chłopak złapał mnie za rękę prowadząc w stronę pomostu, gdy do niego dotarliśmy chłopak zaczął się rozbierać zdejmując bluzkę ukazując swoją umięśnioną klatkę piersiową mimowolnie przegryzłam wargę.

- Zrób zdjęcie i ustaw sobie na tapetę - po tych słowach wyjęłam telefon i zrobiłam zdjęcie.

- Przyda mi się wyśle je do konkursu na najbrzydszego zjeba świata - zaśmiałam się z jego miny.

- odezwała się siostra Fiony - przewróciłam oczami na jego porównanie.Spojrzał na mnie ze zmarszczonym czołem.

- Czy ty przewróciłaś na mnie oczami?- zapytał podchodząc do mnie i łapiąc mnie za biodra.

- Możeee- zaśmiałam się.Złapał mnie mocniej co o dziwo mi się podobało.

- Nie rób tak nigdy przy mnie, bo wtedy mam wielką ochotę na ciebie - warknął a jego oczy pociemniały, zagryzłam wargę i nagle poczułam usta bruneta na moich walczyliśmy o dominację, lecz on każdą wygrywał. Całowaliśmy się aż do momentu w którym mnie podniósł i wrzucił do wody szybko złapałam powietrze do płuc i znalazłam się pod taflą wody. Bellamy nie wiedział, że potrafię długo wstrzymywać oddech więc postanowiłam pożartować z niego za to co zrobił i nie wynurzać się...



POV. Bellamy


Całowała tak cudnie jej usta smakowały truskawkami, a gdy postanowiłem ja wrzucić do wody nie wiedziałem co się dzieje, gdy się nie wynurzała.

- Mia wyłaź z tej wody! - krzyczałem stojąc nadal na drewnianym mostku. - MIAA!! LISKU to nie jest śmieszne!! - teraz to na pewno mnie usłyszy, lecz gdy po paru sekundach nie odpowiedziała szybko zdjąłem spodnie i wskoczyłem do wody szukając jej. Woda na hawajach mimo iż jest czyta to nic w niej nie widać, gdy jest ciemna noc, wynurzyłem się i trochę spanikowałem no bo kurde siostra i rodzice dziewczyny, jak i moi mnie zajebią. Spanikowany znowu zanurkowałem szukając ciała Mii, lecz pomimo setnych próbach nie udało nie się.

- Mia!! Gdzie jesteś?!! - krzyczałem wniebogłosy błagam niech jej się nic nie stanie.

- No i co tak krzyczysz pacanie - spojrzałem w kierunku skąd donosi się głos rudowłosej, a mianowicie na most ona sobie spokojnie siedziała na brzegu machając nogami do kostek zanurzonymi w wodzie byłem od niej oddalony naokoło pięciu metrów, ale byłem pewny, że to Griffin.
Dziewczyna zaczęła się śmiać a ja pomału cały w nerwach do niej podpłynąłem.

- Ha ha, gdybyś widział swoją minę ha ha - śmiała się jak opętana a ja słuchałem jej śmiechu. Gdy byłem kilka centymetrów złapałem ją za stopy i znowu wrzucając do wody przy czym pisnęła.

- Bellamy czy ty jesteś chory!! - po wynurzeniu się zaczęła mnie być po klatce piersiowej co w ogóle nie bolało, ale dałem jej tą małą nadziej.

Kurwa co się ze mną dzieje?!

- uspokój się wariatko - zaśmiałem się całują jej usta no nie mogę się powstrzymać, na początku była zdziwiona moim nagłym atakiem, lecz po chwili swoimi małymi nogami mnie oplotła dobrze, że stając w wodzie do połowy brzucha nie było widać naszych dolnych partii ciała, bo każdy widziałby moją erekcję. A dziewczyna mi w tym nie pomaga, ponieważ zaczęła się o mnie ocierać.

- Mmm Lisku i za to cię lubię - wymruczałem jej do ucha, dziewczyna się odsunęła od moich ust i na mnie spojrzała.

POV. Mia

- Mmm Lisku i za to cię lubię - wymruczał mi do ucha, a ja się odsunęłam od jego ust i się na niego spojrzałam.

- chcesz mi powiedzieć, że lubisz mnie za Sex i podniecanie cię? - zapytałam go nie będąc pewna czy dobrze zrozumiałam jego słowa skierowane do mnie.

- No tak - i wbił się w moje usta a mnie zakuło lekko w miejscu serca. Wyplątałam się z jego objęć i odsunęłam się od niego, walnęłam go z liścia a on spojrzał na mnie jakby nie widział co się dziej.

- Nie jestem pieprzoną dziwką do pieprzenia ja też człowiek i mam emocje zjebany gorylu - szybko wybiegłam z wody całą przemoczona, bo nie zapomnijmy, że ten debil wrzucił mnie w ubraniach. Poczułam dużą ilość wody na policzkach i to nie była woda z morza ja najzwyczajniej zaczęłam płakać, ale dlaczego?.

***

Przebrana w piżamę z miską popcornu i paczą chusteczek płakałam przy filmie " trzy kroki od siebie " gdy nagle usłyszałam puka nie do drzwi bałam się, że to Bellamy więc podeszłam i po maluj je otworzyłam a za drzwiami stała mama?

- Mamo co ty robisz o tej porze? - zapytałam wpuszczając kobietę do środka.

- kochanie przyszłam Ci powiedzieć, że dziś wraz z ojcem i Black'owie musimy wracać do firmy bardzo byśmy chcieli zostać, lecz nie możemy i zabierzemy ze sobą Aslana. - zaskoczona spojrzałam na rodzicielkę teraz zauważyłam, że była ubrana wygodne ciuchy zapewne, aby spać w samolocie. - I czy ty płakałaś? - zapytała dotykając mojego policzka i ścierając łzę

- zaskoczyłaś mnie, ale dobrze rozumiem. Oglądam smutny gol i się wzruszyłam - przytuliłam ją, a gdy miała wychodzić powiedziała - A i Mia słuchaj wraz z tatą i rodzicami Raven i Bellamy'egowynajęliśmy wam domek niedaleko plaży więc za dwa dni przenosicie się tam i do końca pobytu będziecie mogli spędzić tam czas Rev wie wszystko - i wszła zostawiając mnie samą z myślami. Spojrzałam na zegarek który wskazywał czwartą rano więc postanowiłam iść spać. Położyłam się wygodnie przytulając się do pluszowej zabawki i odpływając...

Stoję na szkolnym korytarzu, który świecił pustkami długi ciągnący się korytarz zwężał pomieszczenie. Na drugim końcu stał on uśmiechał się do mnie chciał, abym wbiegła w jego ramiona, lecz coś mi nie pozwalało, gdy miałam biec na drodze stanęła Raven.

- On cię zrani nie rób tego. Albo on albo ja.

Następnie mama

- Zostaw go wróć do Jaspera to taki wspaniały chłopak.

Na mojej drodze znów stanęła moja przyjaciółka oraz siostra z innej matki.

- Wybierasz jego? On Zaraz się tobą znudzi, stracisz mnie rozumm...

I nagle wszystko zniknęło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i w moim umyśle pojawił się nowy, zwykły sen.

***

Dwa dni zleciało bardzo szybko chodziliśmy na plażę, na różne wycieczki, oczywiście ja dalej nie odzywam się do Bellamiego a on nawet nie raczył mnie przeprosić. Naszą " kłótnię, uważam za znak, iż nasza niby przyjaźń oczywiste z durnymi korzyściami prysła niczym bańka mydlana. Dziś przenosimy się do domku.

Aktualnie jedziemy na miejsce jak rodzice oznajmili domek znajduje się godzinę drogi od hotelu. Opierałam czoło o szybę patrząc na ludzi przechodzących chodnikiem jedni się gdzieś spieszyli, ale gdzie? Sami dokładnie nie wiedzą. Drudzy szli dumnie ukazując, iż są górą i że są lepsi co ich ta postawa nimi nie czyniła. Jeszcze inni mieli wywalone na ten popieprzony świat i właśnie do takich ludzi zaliczam się ja Mia Griffin...

❤️❤️❤️

Hejka mamy nowy rozdział jak na czwartek przystało.

W sobotę pojawi się kolejny lecz do

'' Every night he sees ''

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro