Przeprosiny i wyjaśnienia
Beata766-Hej! Cześć! Witajcie wszyscy!
Error-Ale entuzjastyczne wejście.
Beata766-Zamknij się i daj mi gadać. A więc tak. Jak sam tytuł mówi przepraszam was. Za co? Niestety zawieszam moją książkę na jakiś czas.
Error-Ale za to!
Beata766-Zapraszam was na moją drugą książkę który za niedługo się pojawi.
Error-Jak zwykle nie mamy pewności kiedy.
Beata766-Ale na pewno się pojawi.
Error-Książka będzie bardzo nietypowa, najpierw będzie opowiadać o naszym życiu prywatnym, ale później zacznie się historia jaką nigdy nie widzieliście.
Beata766-Powiem szczerze. Nigdzie nie widziałam podobnej historii. Zawsze gdy czytałam historie były one takie same.
Error-Najpierw powiedzenie że dawno dawno temu na górze Ebott. Bla, bla, bla i tak dalej.
Beata766-Nie mówimy że takie opowieści są złe. Wręcz przeciwnie. Są bardzo dobre. . . . ale no wiecie. Trochę więcej oryginalności.
Error-Nasza opowieść będzie bardzo nie. . . . . typowa.
Beata766-Przez to spodziewam się że odrzucicie ją już na samym początku.. . . . ale co tam. Raz się żyje. A i jeszcze jedno. Ta historia będzie miała na początku powiązanie z naszymi rozmowami a dokładniej z Nominacją. Tam się wszystko zaczęło.
Error-Historia jest bardzo rozległa. Ma dużo wątków i wys-.-Beata766 uderza Errora kapciem w głowę.
Beata766-Czy ty kiedyś się ogarniesz z tymi spoilerami!?-Error masuje boląca miejsce.
Error-Nie, nigdy się nie ogarnę.-Śmieja się.
Beata766-Jak ja cie nienawidzę i jednocześnie lubię.-Error patrzy na Beatę flirciarskim wzrokiem.
Beata766-Error. Nie.
Error-Error. Tak.
Beata766-NIE! ZERO SPOILERÓW!-Beata pstryka palcami i magią zamyka mu usta. Error krzyżuje ręce w geście obrazy. Patrzy na nią morderczym wzrokiem.
Beata766-Nawet na mnie tak nie patrz. Nie obrażaj się. Musiałam.-Error odwraca wzrok. Beata wzdycha.
Beata766-Przynajmniej nie będzie spoilerów. A więc . . . . . -Spogląda na Errora-Error. . . . . no błagam. Nie lubię jak się na mnie obrażasz.-Error pokazuje palcem na swoją buzię.
Beata766-Okej. Proszę.-Pstryka palcami a Error może już mówić.
Error-No dzięki wiesz. Ja cie nie lubię.
Beata766-Error. . . . j-ja przepraszam.-Jej oczy się zaszkliły.
Error-No pięknie. O nie. Proszę cię. Nie płacz mi tu teraz. Beata. . . . proszę.-Beata zaczyna płakać.-No pięknie. Ej? Spokojnie, nie płacz.-Podchodzi nie pewnie do Beaty i ją przytula.
Error-J-Ja. . . . . . . przepraszam.-Beata automatycznie przestaje płakać.
Beata766-Okej. Trzymaj.-Daje mu do ręki kartki i długopis.
Error-Co? Po co mi to?
Beata766-Chyba nie myślisz że zostawię cię bez pracy. Wiadomości z Facebooka się same nie przepiszą.
Error-Ale tego jest miliony! Przepisywanie zajmie mi wieki!
Beata766-Więc będziesz to pisał cały wiek.
Error-Jak ja cię za to nie cierpię.
Beata766-Trudno masz pecha.
Error-Gdybyś nie by-.-Error znowu dostaje kapciem w głowę.
Beata766-znowu mam ci zamknąć usta?
Error-Nie.
Beata766-Więc się zamknij.-Error wzdycha.
Error-Okej. Kończymy?
Beata766-Chyba tak. Wszystko co chciałam powiedzieć to powiedziałam.
Error-No to widzimy się już za niedługo. A przynajmniej mamy taką nadzieje.
Beata766-W tej książce pokaże się jeszcze powiadomienie że już jest książka. Tam znajdziecie do niej link. A tym czasem do zobaczenia.-Macha wam na pożegnanie i się uśmiecha.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro