Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział .4. Lodowy zamek.

Kontynuacja maratonu. 

****************************************

  Ink Chwilę się nad czymś zastanawiał. W końcu zapytał.

-Chcesz o czymś porozmawiać?

-Nie po prostu chce ich zostawić tam samych i im nie przeszkadzać. A tak poza tym to jestem Wiktoria.

-Witaj, jestem Ink. Tworze AU które sam wymyślam.

-Fajna zabawa z tworzeniem AU. Tak kreatywnie. Ja zajmuje się ochroną poszczególnych osób z listy od Rady Aniołów.

-Też ciekawe zajęcie.

-Trochę nudne, ale co poradzić? Chcesz może coś do picia ciepłego? W końcu środek grudnia.

-Sam nie wiem. Przestałem zbytnio odczuwać takie błahostki jak zimno czy gorąc. Zresztą, mam swój strój. On chroni mnie przed wszystkim.-Przez chwile nic nie mówił, ale później z entuzjazmem powiedział.-Powiedz mi, czy chciałabyś coś dostać? Chciałbym ci coś pokazać.

-Naprawdę nic nie muszę dostawać, jednak jestem ciekawa, co chcesz mi pokazać.-Jej oczy zmieniły kolor na złoty.

-No dobrze. Zrobię szklankę mleka, która świeci na niebiesko.

-Na niebiesko?-Złote oczy zaczynają lekko świecić. Ink wziął ze swojego pasa kartkę i coś szkicował, po chwili włożył rękę do kartki i wyciągnął z niej szklankę mleka, która naprawdę była niebieska.

-Ale Fajne!-Złote oczy błyszczą.-To patrz na to.-Używa magii lodu i tworzy bukiet róż z kokardką.

-Też ładnie, ale chciałbym, abyś wypiła mleko. Chce zobaczyć twoją reakcję.

-Okej.-Wiktoria bierze od Inka szklankę i pije łyk.-Jezu! Sok pomarańczowy!-Jej oczy zmieniają kolor na zielony. Lśnią. Ink się śmieje.

-Twoja reakcja. Bezcenna. Widzisz? Trzy zbieżności inny smak. Mogą się tak bawić godzinami. Równie dobrze mogę zmienić kolor pstryknięciem.-Ink pstryka palcami a mleko zmienia kolor na żółty.-Albo smak.-Ink jeszcze ras pstryka palcami. Smak mleka zmienia się na jagodowy.-Albo zmienić naczynie, w którym dana rzecz się znajduje.-Ink pstryka a Wiktoria ma w swoich rękach miskę.

-Ale Fajne. Ja też tak chce! Trzeba się do Rady upomnieć o to.-Kolor oczu zmienia się na ciemny kolor zieleni. Nagle z góry zaczyna prószyć śnieg.-Hmm? Śnieg w moim ogrodzie? Nie ma tak.-Oczy zmieniają się na kolor jasnoniebieski. Wiktoria wstaje, wychodzi spod altanki i patrzy w górę, wykonuje kilka gestów i śnieg przestaje padać na całym terenie Domu i ogrodu.-No i tak ma być, nie lubię zimna. Brr!-Zmienia swój strój na białe rurki, białe buty na obcasie i białą obcisłą kurtka z dużym białym futerkiem. Wraca pod altankę do Inka i siada naprzeciw niego. Ink westchnął.

-Jeżeli chodzi o mnie i nauczanie kogoś takich rzeczy, to jest to niewykonalne. Nie wiesz ile razy, próbowałem nauczyć kogoś tej sztuki. Niestety, jestem swego rodzaju wyjątkowy i nikt się tego nie nauczy.

-Faktycznie. Dawno nie widziałam osoby z podobną mocą i umiejętnościami. Na świecie jest ich już mało, więc tak, możesz czuć się wyjątkowy.-Ink się zastanawia, ale później delikatnie się uśmiech.

-Jak coś będziesz potrzebować, to po prostu poproś.

-Okey. Jak na razie chcę wbić do pokoju Errora i zobaczyć co tam się dzieje. Idziesz ze mną?

-Nie wiem, czy powinniśmy im przeszkadzać.-Na jego twarzy pojawia się delikatny lenn face.(Beata766-Od razu mówię że nie. Nie stało się to. XD)

-A czemu by nie?

-Nie wiem jak ty, ale ja bardzo dobrze znam Errora i nie przepuściłby takiej okazji. Chyba nie muszę kończyć.-Uśmiecha się.

-Nie, nie musisz. To co teraz? Nie będziemy wiecznie siedzieć pod altanką nie?

-Nie wiem, mi to obojętnie.-Wiktoria przez chwilę myśli. Nagle wpada na pomysł.

-Ej Ink. Mam chory pomysł.

-Jaki?-Jego oczy zmieniły się w gwiazdki.

-Pobawimy się w Króla i Królową Lodu.-Ink zaczyna się śmiać.

-Co? Ym. . . okej. Czekaj zrobię ci kostium.-Ink szkicuje kostium Elzy z "Krainy lodu" i daje Wiktorii. Ona go ubiera. Krzyczy.

-Na podbój!-Idzie z tyłu za altankę i czaruje lodowy most. Potem powstaje zamek Elzy. Wychodzi z zamku i tworzy lodowy ogród, jeszcze ładniejszy niż u siebie, dodatkowo powstają jeszcze dwie duże wieże. Do stroju Inka dodaje pelerynę i tworzy ubranie dla księcia, do tego daje książęcą koronę z lodu. Swoją sukienkę od Inka ozdabia lodem, dodaje pelerynę i tiarę księżniczki. Ucieszona Wiktoria mówi z entuzjazmem.

-No i tak mogę żyć.

-Księżniczko? Czy podać ci może szklankę niebieskiego mleka?-Śmieje się cicho i klęka przed Wiktorią, jak by klękał przed królową.

-Nie trzeba.-Mówi to, jak prawdziwa Księżniczka.-Teraz tylko dekoracja wnętrza i ja mogę tam zamieszkać.-Idzie w stronę mostu i przyozdabia go zwisającymi lodowymi pnączami.-Jeszcze strażnicy.-Sprawnym ruchem ręki powstają bałwanowi strażnicy a przed wejściem do zamku dwa duże golemy.-A mebli nie trzeba.-Nagle do ogrodu wchodzi Beata i Error. . . .  z kulami.  

******************************************

Beata766-I następna część. Na szczęście mam nadal wenę. Sądzę że pojawią się jeszcze z dwa, może trzy rozdziały. 

Error-Zaczyna się robić ciekawie. 

Beata766-Żadnych spoilerów! Widzimy się za niedługo. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro