Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział.17. "Przetrwać"

  #Tymczasem u aniołów, które atakują twierdzę Killera.#

Anioły zebrały się na froncie i atakują. Jest Ich bardzo dużo. Są tam też dwa anioły, które zarządzają całą akcją. Pierwszy z nich mówi.

-Musimy ją odbić! Ona jest nadzieją na uwolnienie piekła spod rządów tego tyrana. Nie możemy dać jej umrzeć.-Drugi anioł od razu podejmuje szybką decyzję.

-To idziemy w czterech grupach. Pierwsza na przód, druga na tył trzecia z lewej a czwarta na prawo. Cała reszta idzie po Księżniczkę.-Wszyscy przytaknęli. Zaczął się atak. Killer atakuje, lecz anioły unikają ataków. Anioły wiedziały, że będzie próbował ich opętać, więc poszły wcześniej do Rady, a Rada dała im kontrolę nad tym, nad tym aby Killer nikogo nie opętał. 

Jeden z dowódców dostał informację. "Lewa strona jest w środku. Idą osłaniać Księżniczkę. Prawa strona też została zajęta.". 1/2 sukcesu. Dalej próbują przejść jeszcze na przód. Chara i Beata poszły na tył, Zniszczyły doszczętnie większość aniołów. Anioły nie radzą sobie. Drugi dowódca postanawia wezwać posiłków. Nie mam wyjścia, prosi Demony o pomoc. Próba pierwsza. Brak odpowiedzi. Druga próba zakończyła się tak samo. Anioły już prawie zostały pokonane. Zostali Michał i Szymon. Walczą dzielnie. Przód mają opanowane, odpowiednio utrzymują szyk. Trzecia próba. . . . . udało się. Z nieba zaczęły przylatywać demony i szarżują na tyły. Anioły mają jednak problem, nie wiedzą jak walczyć z Killerem. Tymczasem reszta szuka Księżniczki, której nie mogą znaleźć. . .

Nagle koło dowódcy pojawia się Ink i Error. Error i mówi do niego.

-Ani mi się warzcie atakować Beaty!-Ink mu przerywa.

-Error! Nie po to tu przyszliśmy!

-Muszę im to powiedzieć. Nie atakujcie Beaty! Jest po naszej stronie! Wycofajcie się na bezpieczną odległość 5 kilometrów od tego miejsca!

-My odbijemy Wiktorie. Uważajcie, będzie niezły huk!

-To bardzo ważne! A i podkreślam nie atakować Beaty! Ona to wszystko zakończy! Ink Dawaj!

-A nie chciałbyś najpierw coś powiedzieć?

-Naprawdę Ink!? Nie teraz!

-Nic nie zrobię, dopóki tego nie powiesz.-Nagle koło nich uderza Gaster Blaster Killera. Udaje im się go uniknąć.

-Error!

-Dobra! Przepraszam za te dusze aniołów, które wchłonąłem! Przepraszam!

-I to chciałem usłyszeć.-Ink łapie Errora za rękę i teleportują się do Wiktorii. Ink szybko podbiega do niej i delikatnie trzęsie jej ramieniem, by ją obudzić i przy okazji nie zrobić krzywdy.-Wiktoria, ocknij się, proszę.-W tym czasie Error podkłada bombę. Po chwili Wiktoria się budzi. Mówi prawie niesłyszalnym szeptem.

-Ink. . . . . .co tu się. . . . . .?-Error mówi do Inka.

-Ink! Bomba gotowa za 20 minut detonuje!

-Muszę cię wsiąść na ręce. Uważaj.-Delikatnie bierze Wiktorię na ręce. Nagle do pokoju wchodzi Beata. Przez chwile patrzy się na nich a później na Errora. Error puszcza kable, które przed chwilą trzymał i podbiega do Beaty. Przytula ją i całuje w usta. Ona tak samo go przytula. W końcu odrywa się od niego.

-Idź.

-Bądź dzielna.

-Powiedziałeś im?

-Wszystko co do joty. Jak któryś cię trafi, zginie marnie z mojej ręki.-Ink zaczyna się niecierpliwić.

-Error!-Error odwraca się w jego stronę. Kiwa głową. Wiktoria opiera głowę o obojczyk Inka. Mówi bardzo słabo.

-A. . . . . Jak wy się tu. . . . . . znaleźliście?

-Jak to piekło się skończy, wszystko ci opowiem. Error!-Error podchodzi do Inka i teleportują się. 

Beata bierze głęboki oddech. Mówi cicho do siebie, by podnieść się na duchu.

-Dobra Beata, nie ma się czego bać.-Podchodzi do zabezpieczonej skrzynki. Następnie otwiera ją. Ze skrzynki wyciąga nóż. Następnie powoli podchodzi do Killera. Killer jest zbyt zajęty atakiem w anioły. Szybkim ruchem podcina mu gardło. Killer odwraca się w stronę Beaty. Mówi zaskoczony i z łamliwym głosem.

-J-Jak?-Beata wbija mu nóż w brzuch i mówi.

-Zaorany. Już nigdy tu nie wrócisz.-Killer zamienia się w proch. Beata w ostatnim momencie łapie jego duszę nie dając jej się rozlecieć. Następnie wyskakuje przez okno i zmienia się w smoka. Gdy leci, atakują ją gargulce i strzelają w nią. Gargulce te zostały stworzone przez Killera.

Beata Zwinnie robi uniki i slalomy. Jest już prawie w bezpiecznej strefie. Nagle któryś z nieogarniętych aniołów strzela z pistoletu w jej stronę. . . trafia. Beata traci równowagę w locie przez ból i uderza w ziemię. . . . . . . . . . Bomba, którą podłożył Error . . . . . . . .wybucha.  

*****************************************************
Beata766-Tak, tak, tak i jeszcze raz tak.  . . . .wiem. .. . . . -.- nie dotrzymałam słowa. ;-; i bardzo przepraszam. ;-; nie dałam rady dawać rozdziałów na bieżąco. . . . .. .jak ja kocham moją szkołę. *Sarkazm.*

Beata766-Do tego straciłem wenę i nie chciało mi się pisać. ;-; możecie mnie zabić. . . . . ale na razie wiadomości. . . .

Error-XD trochę tego się zebrało ce nie? XD

Ink-Weź przestań. Tyle ile nic.

Error-Ale są ważne. 

Beata766-Tak czy inaczej. Dochodzimy do końca.  . . . . .tak. . .  . .do końca. . .  . .. . . . . . . . . . .

Error-PIERWSZEJ CZĘŚCI! XDDDDDDDDD

Beata766-NIE MOGŁEŚ WYTRZYMAĆ!? CHCIAŁAM ZROBIĆ TAKĄ DRAMATYCZNĄ SCENĘ! *Wzdycha*

Beata766-tak czy inaczej jak słyszeliście. Dochodzimy do końca pierwszej części całej książki. Mam już zrobioną okładkę i tytuł. Pozdrawiam_Black_Angel_Girl_. Czyli Wiktorię która mi w tej okładce i tytule pomagała. W następnej części będzie się o wiele więcej działo. No. Następne tym razem pytanie do was. jak sadzicie. Czy ten koniec tutaj będzie dobry? Czy aby na pewno będę dalej w historii? Czy przeżyję? Czy Killer wróci? Czy wszyscy dojdą do celu którego tak naprawdę jeszcze nie znają? A może jednak mają jakiś cel. 

Error-Tego i innych rzeczy dowiecie się za niedługo. XD a dokładniej w następnej części i następnym rozdziale. 

Ink-Coś czuję że zabiją nas za to gdzie skończyliśmy akurat ten rozdział.

Error-Też tak sądzę. Przygotujmy się na deszcz patelni. 

Ink-To ja zrobię bunkier. *Znika*

Error-A ja mur i dach z wytrzymałego żelaza. XD *Znika.*

Beata766-EJ! A JA!? CZEKAJCIE NA MNIE! . . . . . . . .. ..Dzięki. . . . .tak czy inaczej dziękuję za przeczytanie i do zobaczenia za niedługo. Papa! ^^ *Nagle koło niej pojawia się Error.*

Error-A ty gdzie idziesz?! Bunkier trzeba robić. *Znika z Beatą.*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro