Rozdział.15. Piękny dzisiaj dzień. . . kwiaty kwitną. . . ptaki śpiewają. . .
Beata766-Hej! Cześć wszystkim! Słuchajcie! Mamy dla was ważnego niusa na samym końcu rozdziału. Proszę przeczytajcie go!
Error-To zmieni wasze i nasze życie. XDDDDDD
Ink-I wy będziecie się dobrze bawić. ^^
************************************
#Następny dzień#
Ink śpi z Wiktorią, przytula Wiktorię do siebie, a Wiktoria jego przytula. Nagle do pokoju wchodzi Error.
-Ej! Wstawać leeeeeeeeeeeeeee. Co wy robicie?-Ink i Wiktoria budzą się w tym samym czasie. Wiktoria krzyczy i zaskakuje z łóżka. Oczy zmieniają się na kolor różowy.
-Co tu się dzieje?-Ink cały w tęczowych kolorach na policzkach mówi.
-Przepraszam!
-Oooooooooooo, Ship, ship.-Error wybucha śmiechem.
-Emm, to ja może pójdę się przejść?-Wiktoria teleportuje się do Niebiańskich lasów.
-Czekaj!-Krzyczy Ink i teleportuje się za nią. Error zrezygnowany mówi do siebie.
-No pięknie. Zostałem sam. . . Chciałem tylko was obudzić na śniadanie. Wychodzi z pokoju i zamyka drzwi. Idzie do kuchni.
#Niebiańskie Lasy#
Ink biegnie za Wiktorią.
-Wiktoria! D-Daj mi to wytłumaczyć!-Wiktoria staje i czeka, spogląda w dół, nie odwracając się w jego stronę. Ink tak samo się zatrzymuje. Dzielą ich tylko 2 metry.
-J-Ja nie wiem, co mnie poniosło. Po prostu. . . Dobra zacznę od początku. Gdy ty usnęłaś, ja z Errorem postanowiłem zabrać cię do twojego pokoju, gdy Error poszedł, powiedział, że my jesteśmy Ship Ship.-Wszystko zamienia się w bezsensowny bełkot.
-Okey, spokojnie. Dobrze jest.
-Ale ja nie powiedziałem wszystkiego.
-Jak to?-Obróciła się w jego stronę z różowymi oczami.
-Ja. . .-Ink podbiega nagle do Wiktorii, nie zdążyła się odsunąć. Pocałował ją prosto w usta. Ptaki zaczęły śpiewać. Ink delikatnie się od niej odrywa. Mówi.
-Piękny dzisiaj dzień. . . ptaki śpiewają. . . kwiaty kwitną. . . W taki dzień. . . mógłbym się w tobie zakochać.-Mówiąc tę wiązankę, rumieni się.
-Ink. . . Ja. . . Nie wiedziałam, że jest jeszcze osoba, która potrafi mnie kochać. . . Jeju Ink ja. . .-Wiktoria staje na palcach, bo Ink jest większy i całuje go w usta. Ink przytula ją do siebie. Nie chce puścić. Stoją tak wtuleni w siebie na środku polany. Nagle ktoś mówi.
-Proszę, proszę. Następna parka się zebrała.-Z ciemności lasu wychodzi Killer. Ink delikatnie puszcza Wiktorię. Killer dalej mówi.-Najpierw Beata x Error a teraz Wiktoria x Ink. Co jeszcze? Może Asriel X Asgore! Hahahahahaha! Żałosne. Takie coś jest już przereklamowane. Teras jest tylko ból i przemoc!-Killer rzuca w nich kośćmi.
-Wiktoria schowaj się za mną!-Ink tworzy barierę z kości, która chroni przed atakiem Killera.
-Ja ci pomogę Ink.-Spojrzała na Inka błagalnym wzrokiem.
-Nie możemy tutaj zostać! Nie damy rady!-Zza pleców Killera wychodzi Beata i Chara.
-Brać ich.-Beata i Chara rzucają się na nich. Ink otwiera portal do Wiktorii domu. Ink zdążył do niego wbiec, ale Wiktoria nie miała tyle szczęścia. Beata złapała ją za nogę. Ink chce się odwrócić i ją złapać, lecz Wiktoria krzyczy.
-Nie! Idź po Errora! Znajdź pomoc!-Portal się sam zamyka.
*******************************
Beata766-To jest takie piękne i smutne. :')
Error-Beata. Powiadomienie.
Beata766-A wiec tak. MAMY GRUPĘ NA FACEBOOKO!!!!!!
Ink-Dostaniecie w komentarzu do niej linka.
Error-Jest tylko jeden warunek. musicie stworzyć sobie nie prawdziwe konto. Najlepiej z waszą nazwą na Wattpad abyśmy dali radę was rozróżnić.
Beata766-O golnie to będziecie mogli dowiedzieć się tam kiedy będą rozdziały.
Error-Będą też tam z wami różne rozmowy. Od jakiejś historii do pytań do nas. Może nawet stworzymy jakiś razem one-Shoty. To było by ciekawe.
Ink-Będą też na pewno jakieś Qłizy. Ale jednego nam brakuje.
Error-Mianowicie was. XD
Beata766-Zgłoszenia na grupę odbieramy do 23:20. Jutro będę od 14:30 do wieczora. A niedziela i Sobota to przez cały czas. Mam nadzieję że dużo was tam będzie. ^^
Error-Przypominamy o nieprawdziwym profilu. Chcemy abyście byli anonimowi. XD
Beata766-Do zobaczenia! Papa!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro