Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział .12. Walka.

  Wiktoria nie mogła pojąć, dlaczego Error chce walczyć sam z Killerem.

-Jak on mógł? . . . Zaraz go znajdę.-Oświadcza pewnie. Wychodzi na dwór. Rozgląda się dookoła. Nagle koło niej pojawia się Ink.

-Na pewno poszedł szukać Killera. Chce się zemścić.-Wiktoria wzdryga się. Mówi do siebie.

-Jak wszyscy uwielbiają mnie straszyć. . . Zaraz go znajdę. Sam sobie rady nie da. A ja mam asa w rękawie.-Jej strój zmienia się na czarną sukienkę z białym paskiem, czarne szpilki z białą kokardką i czarną pelerynę z kapturem. Materializuje sobie broń dopiętą do paska od sukienki. Beata zmienia się w białego smoka z różową grzywą, niebieskimi oczami i nożem a lnk przygotowuje swój pas i pędzel. Ink mówi pewny siebie.

-Jestem gotowy.-Wiktoria spogląda na Beatę.

-Ja też.

-Cieszę się, że idziecie ze mną, ale proszę Was. Uważajcie na siebie.-Patrzy smutno na swoją broń. Był to pistolet, który zmienia się w kosę. Ink Uśmiecha się i mówi.

-Proszę cię. Nawet on mnie nie dotknie, jestem za szybki.-Za nim Beata dodaje.

-Pamiętaj, byłam ćwiczona przez Chare. Dam sobie radę. A tak na marginesie to, gdzie jest Chara?

-Chara wróciła do Voidu szykować coś, co pomoże nam w walce. Ale zaraz pewnie tu będzie.-Nagle jak na zawołanie pojawia się Chara.

-Hej wszystkim. Gotowi?-Wiktoria kiwnęła twierdząco głowa.

-No to do Errora.-Używa telepatii i wchodzi do umysłu Errora. Ma wgląd na to, gdzie się znajduje. Mówi do wszystkich.-On jest na polanie. Jest tam duża wierzba na środku.-Beata wykrzyczała.

-Lecimy tam!-Wiktoria Teleportuje wszystkich w tamto miejsce. Widać jak Error walczy z Killerem. Przegrywa. On się tylko śmieje. Wiktoria używa białych żyłek. Killer zawisa u góry. Wyrywa się. Prawie mu się to udało. Jej oczy zaczynają lekko świecić. Żyłki stają się mocniejsze, silniejsze. Jest ich coraz więcej. Zawisł.

-Ładnie to tak śmiać się z czyjegoś nieszczęścia?-Zapytała pustym wzrokiem, dalej trzymając żyłki w uścisku. Killer szyderczo się uśmiecha.

-No cóż. . . tak. Hahaha! Przygotowałem się na taką ewentualność.-Killer używa gaster blastera i uderzeniem rozcina żyłki Wiktorii. Z zawrotną prędkością podbiega do Errora, aby zadać ostateczny cios, ale Beata w ostatnim momencie blokuje jego nóż swoim. Iskry poleciały.

-Nie dam ci go skrzywdzić! Nie pozwolę na to!

-Ooooo, zadziorna się znalazła. Mały smok próbuje dorównać potworowi. . . żałosne.-Wiktoria w bardzo szybkim tempie podbieg od tyłu do Killera i tnie go we wzdłuż po plecach swoją metalową ręką z ostrymi paznokciami. Zaczyna mu lecieć krew.

-NIKT NIE BĘDZIE TAK MÓWIĆ DO MOJEJ PRZYJACIÓŁKI!-Powiedziała strasznym głosem i odrzuciła go magią kilkanaście metrów dalej. Skoczyła tam za nim. On zdążył się podnieść. Wbił jej kość w brzuch. Wiktoria się cofnęła. Spojrzała, a to na kość, a to Na niego. Zdematerializowała kość z brzucha i powiedziała.

-I nie myśl sobie, że tak łatwo ze mną będzie.-Wiktoria zamachnęła się kosą, ale Killer zdążył odsunąć się na bezpieczną odległość i dostał tylko w policzek. Odbił się od drzewa, które było za nimi i przeskoczył Wiktorie. Zaczął biec w stronę Beata i Errora. Beata była przygotowana na cios, ale nagle słychać krzyk Chary.

-Teraz moja kolej!-Szarżowała na Killera z całą swoją mocą, a Ink biegł z drugiej strony. Ink zamachnął się swym pędzlem, którym narysował łańcuchy, które się zmaterializowały na Killerze. A Chara odepchnęła go nożem. Upadł związany na ziemię. Szamotał się. Chara szybko do niego podeszła. Miała zamiar zadać ostateczny cios.

-Nie Chara proszę, nie rób tego!-Mówi Killer łamiącym się głosem.

-A niby czemu mam tego nie robić?

-Nie pamiętasz mnie? Sama dałaś mi żyć.-Wiktoria podeszłam za niego.

-MÓW.-Zwiększa lekko swoją moc, dzięki czemu oczy nie mają białek, tylko są pełnym kolorem czarnym i drugie białym.-ALBO GIŃ.

-Chara. Ty. . . ty już zemną, walczyłaś. I. . . i kilkadziesiąt razy mnie zabijałaś.

-Co! Nieprawda!-Chara lekko się wzdryga.

-Prawda.-Nagle zza Wiktorii wystrzeliwują niebieskie żyłki. Error związuje duszą Killera i unosi ją do góry.

-Chara nie słuchaj go! To jego moc! Potrafi zwodzić umysł!-Chara patrzała przez cały czas w ziemię.-O nie.-Killer zaczyna się śmiać.   

**************************************

Error-Dam dam dam! 

Ink-I w takim momencie ucięliśmy. 

Error-Znowu trzeba będzie uciekać na Syberię. 

Beata766-Zapłacimy za to srogo. Dobra. Tak czy inaczej oto koniec rozdziału. Więc dzięki za przeczytanie i proszę nie bijcie po głowach. 

Error-na pewno będą bić. XD

Ink-Czytelnicy nie są łaskawi.

Beata766-Może jednak nam się upiecze. 

Error-Albo nie. XD

Ink-Stawiam że nie.

Beata766-Ciiiii. Zobaczymy. Dzięki i do zobaczenia później. Papa!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro