Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog .2. Chara.

Beata razem z Errorem bardzo pochłonęła rozmowa z Wiktorią. Z minuty na minutę byli coraz bardziej zaciekawieni nią. W końcu Wiktoria napisała.

-"Ej ja wrócę za 20-30 min ok ? Papa do 19:30 XD" Beata popatrzyła się na Errora a on na nią. Beata zaczęła pierwsza.

-Ym. . . . Okej. Ciekawe, dlaczego poszła.

-Też się zastanawiam.-Error oparł się o ścianę na łóżku. Beata tymczasem patrzyła, co się dzieje na Facebooku. Error nagle czekając, usną. Beata tego nie zauważyła. W końcu Wiktoria wróciła. Beata zaczęła z nią rozmawiać. Po jakimś czasie dowiedziała się, że jej koleżanka nie jest człowiekiem. Jest hybryda anioła i demona. Beata postanowiła się z nią też podzielić swą małą tajemnicą. Powiedziała jej, że może się zmienić w smoka. Spodziewała się, że Wiktoria jej nie uwierzy. Ku jej zdziwieniu, przyjęła to bardzo dobrze. W końcu po paru minutach pisania, o wszystkim i o niczym, Wiktoria zapytała.

-"Co tam u was?"

-"Na razie nic."

-"Ale coś musi być."

-"Niestety nie, siedzę tylko na łóżku z Errorem i czytamy, co piszesz."

-"A ja siedzę sama."

-"Mi towarzyszy Error."-Beata odwraca się w jego stronę. Widzi, że śpi. Beata cicho powiedziała.

-Error? Śpisz?-Error coś tylko wymamrotał przez sen i z pozycji siedzącej i opierającej się o ścianę padł ja martwy na pościel i przytulił poduszkę. Beata przysunęła się do niego i delikatnie go potrząsnęła za ramię. Nie obudził się. Powiedziała trochę głośniej. -Error. Wstawaj.-. . . . Nic się nie stało. Dalej spał. Beata westchnęła i wróciła do pisania. Postanowiła napisać Wiktorii tę sytuację.

-"*Beata odwraca się w stronę Errora i widzi, że Error śpi.* Super. Jednak jestem sama."-Wysłała wiadomość.

-"Super ciekawe czym się zmęczył."-Beata się uśmiecha.

-"Pewnie czekaniem aż przyjdziesz."

-"Kuźde to było 18 minut XDD"

-"Brawo Error."

-"Brawo Error"

-"To, co robimy."

-"Nie wiem. On dalej śpi?

-"Tak. Nie wiem co z nim zrobić, nigdy nie zostawał na noc."

-"To może go zostaw tam, gdzie jest albo go obudź."

-"No, wolałabym go zostawić, ale jest jeden mały problem. On rozłożył się na całym moim łóżku.'

-"Przesuń go."-Beata patrzy na Errora. Nie zmienił swojej pozycji. Przykleił się do poduszki i dalej śpi. Beata wzdycha.

-Gdyby to było takie łatwe.-Przysuwa się do niego i próbuje zabrać poduszkę. Bez skutecznie. Error zakleszczył się na niej. Beata nie miała wyboru. Postanowiła zepchnąć go na podłogę. Już mogła sobie wyobrazić krzyk Errora na nią. Nie miała jednak zbytnio wyboru. Zaczęła pchać Errora. Jednak ten nawet nie drgną. Postanowiła z drugiej strony. Wstała z łóżka i złapała Errora za rękę. Ciągnęła z całej siły. Nagle Error odwrócił się przez sen w druga stronę, pociągnął za sobą Beatę i tak wylądowała w jego ramionach. Nie mogła się wydostać. Trzymał, ja w mocnym uścisku. Powiedziała do siebie.

-No pięknie. Przynajmniej poduszki już nie trzyma.-Beata spojrzała się na laptopa. Zauważyła, że może go dosięgnąć nogą. Zmieniła swój tył w smoka i ogonem przyciągnęła do siebie laptopa. Uwolniła po jakimś czasie jedną rękę i napisała sytuację, która się zdarzyła, w dużym skrócie.

-"*Beata766 Próbuje przesunąć Errora. Nagle Error łapie Beatę766 przez sen i przytula ją. Beata766 Krzyczy do ciebie.* Beata766-Pomóż mi!"-Na Facebooku pokazuje się, wiadomość.

-"*Zmienia się w Anioła i teleportuje się koło Beaty*"-Gdy tylko Beata to przeczytała, koło niej pokazała się dziewczynka o dużych anielskich skrzydłach. Powiedziała do Beaty szeptem.

-Teraz złap mnie za rękę i zrobię tak, że zamienisz się na trochę w ducha. Gotowa?-Beata pokiwała niepewnie głową. Wiktoria łapie Beatę za ramię i zamienia w ducha, idą razem kilka kroków od Errora. Beata ze smutkiem oznajmia Wiktorii.

-Wiesz, że to nie pomaga. Jak ja wrócę do mojej normalnej postaci?

-A no fakt.-Wiktoria materializuje Beaty ciało koło siebie, a następnie wpycha tam Beatę jako ducha. Automatycznie wstaje z podłogi. Wiktoria pyta.-I jak?-Jej piwne oczy zmieniają kolor na jasnoniebieski.


-Jest okej dzięki, ale on nadal jest na moim łóżku i rozłożył się jak królowa.-Spogląda na Errora rozwalonego na łóżku.

-To go przeniosę.-Jej oczy zaczynają lekko świecić białym kolorem, materializuje drugie łóżko po drugiej stronie pokoju, a następnie biała poświata otacza się wokół Errora i przenosi go na drugie łóżko. Error nagle się budzi i mówi.

-Co-Co do jasnej ciasnej się stało?!-Wiktoria próbuje uspokoić Errora.

-Nic się Error nie stało, tylko zasnąłeś w łóżku Beaty i musiałam cię przenieść.

-Dlaczego jesteś aniołem?! I czemu masz czarno białą duszę?

-Em, Error, bo ja jestem hybrydą...

-Acha?-Patrzy na Wiktorię podekscytowany.-A możesz mi ją pokazać z bliska?-Blondynka o średniej długości włosach i z białą sukienką do kolan z czarnym cienkim paskiem pośrodku i białymi szpilkach z czarną kokardą, powiedziała.

-Emm, okey, czemu nie Error.-Wiktoria podchodzi do Errora. Beata w ostatnim momencie przejrzała plan Errora. Podbiegła do Wiktorii, odpycha ją od niego i krzyczy.


-NIE!-Wiktoria trochę oszołomiona pyta.

-Co jest?

-Znam cię Error! Jak mogłeś nawet sobie o tym pomyśleć?!

-Dlaczego? Przecież to fajne.

-Nie dla niej! Nie pozwolę ci zabrać jej duszy!-Włosy Wiktorii zmieniają się na kolor czarny. Oczy tak samo. Jej ubranie zmienia się na czarne rurki z czarnymi trampkami i białą krótką koszulką, na nią nałożona czarna skórzana kurtka. Zamieniam się w demona bez skrzydeł. Mówi strasznym demonicznym głosem.

-Co?! Chciałeś mi zabrać dusze!?-Error niewzruszony mówi.

-No cóż, w gruncie rzeczy to nie. Ale z drugiej strony, to tak. Trudno mi to wytłumaczyć. Po prostu chcę ją pożyczyć.-Beata mówi wściekła na niego.

-Nie dam ci tego zrobić!-Beata zmienia się w białego smoka z różową grzywą i ogonem przypominającym wachlarz.-Wiem, że chcesz go zabić, ale to nie jest dobre! Zaburzysz całą równowagę!-Na rękach Wiktorii wypaliły się czerwone znaki w języku szatana, a prawa ręka jest do połowy metalowa z ostrymi pazurami. Mówi nadal strasznym głosem.

-Posłuchaj Error. Nie zabierzesz mojej duszy ani duszy Beaty. Ponieważ ja zamierzam się bronić i będziemy się bronić nawzajem, prawda Beata?

-Jakby ci to powiedzieć. On nas nie zabije. On chce zabić Inka.-Error aż ze wściekłością wykrzyczał w stronę Beaty.

-Ełe łe łe! Już Inka! Wiesz!?

-To niby kogo?

-Nikogo.

-Nie wierzę.

-To nie wiesz. W ogóle koniec tematu! Możesz się wypchać tą swoją duszą, ja idę do domu.-Error pstryka palcami i znika. Beata i Wiktoria wracają do normalnej postaci. Wiktoria niepewnie pyta.

-I co teraz?

-Kurdę, nigdy nie widziałam go tak wkurzonego. Nie wiem.

-My nic nie zrobiłyśmy, on w sumie też.-Jej wygląd zmienia się na Blondynkę, średniej długości włosy. Czarna bluza bez suwaka z białym napisem "YOLO", czarne rurki z dziurami, ale nie widać przez nie kolan i czarno białe trampki. Znowu mówi.-To, co idziemy go poszukać?-Nagle z cienia pokoju słychać głos.

-Widzę, że coś nie poszło Beata.-Wiktoria posyła do Beaty pytające spojrzenie. Pyta.

-Beata? Kto to jest?-Z ciemności wychodzi czarna sylwetka, im bardziej się zbliża, tym bardziej widać kolory. Czerwone oczy błyszczą w cieniu nocy. Postać jest ubrana w Zielono żółty sweter. W ręku trzyma nóż, ma czarne spodnie. Beata766 biegnie w jej stronę i rzuca się na szyję. Krzyczy uradowana.

-Boże! Jak ja dawno cię nie widziałam!

-Też się stęskniłam.-Odwzajemnia przytulenie.

-Wiktoria, poznaj Chare, moją starą przyjaciółkę.-Wiktoria uśmiecha się.

-Hej Chara. Miło mi cię poznać.

- Chara uczyła mnie sztuki walki nożem i innymi przedmiotami, ale najbardziej to nożem.

-Fajnie miałaś.

-Dzięki. Chara co ty tu robisz?

-A, usłyszałam waszą kłótnię i przyszłam. Mogę wam pomóc, jeżeli oczywiście chcecie. . . . . .

********************************************

Beata766-Jej! Prologi mamy za sobą! 

Error-Teraz zostało tylko Napisać rozdziały. . . . .które są bardzo długie.

Beata766-Nie przesadzaj. Razem damy radę. 

Error-Mam nadzieję. I tak ten prolog jest znacznie krótszy bo tylko 1150 słów, ale jak na Wattpada. . . . to całkiem dużo. 

Beata766-A jak na Krzyżaków to bardzo mało! 

Error-Może i masz rację. Ale kto znajdzie czas aby czytać aż taką długą książę? 

Beata766-Error. Jest na razie wolne. Dzień zmarłych. Nie pamiętasz?

Error-Wiem, Ale czy na pewno będzie im się chciało. 

Beata766-Szukasz problemów tam gdzie go nie ma. Jak przeczytają to przeczytają i tyle! 

Error-Dobra, spokojnie. Kończymy? 

Beata766-Tak. 

Error-Więc do następnego! 

Beata766-Pa pa!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro