Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

R.5 Determinacja.


(Uzyte: Gaster translator)
-Hm...Doktorze? Wszystko mamy! Możemy zacząć!- Radosny potwór podszedł do ☝✌💧❄☜☼'a i dał mu potrzebne przedmioty.
-👎☪✋☜😐🕆☺☜📪 ❄☜☼✌☪ 🕈✡☺👎☪📬 💣🕆💧☪☜ ☺🕆☪ ☪✌👍☪✌👍📬-
...
Podniosłaś sweterek, odsłoniłaś swoją dusze. Przyłożyłaś strzykawkę do niej. Wtedy przyszedł Sans...
-Kiddo, wracaj do łó-- Powiększył oczodoły gdy ciebie zobaczył.
Powiedziałaś by nie podchodził, bo wstrzykniesz sobie świecącą czerwoną substancję.
-Nie rób tego. To ma skutki uboczne... Okropne. Zginiesz, bo z taką siłą zabijesz siebie sama. Znajdziemy inne wyjście tylko proszę nie rób tego.
Papyrus by mnie znienawidził.-
Powiedziałaś, że to nie ma znaczenia. Chara by ich wszystkich zabiła. Przystawiłaś strzykawkę bliżej duszy.
-Czekaj, może spróbuję inaczej... Chodźmy do reszty... Ah, po prostu przestać być taka, Frisk!-Zaczął stawiać kroki do przodu, a ty do tyłu.
Powiedziałaś by nie próbował. To jedyna szansa na naprawienie. Wtedy z zamachem wbiłaś strzykawkę w duszę. Zaczęła świecić się na czerwono. Zemdlałaś.

Obudziłaś się na szarobiałej podłodze, na tobą byłe dużo okno i dwa małe "Continue" "Reset" Masz to!
Z nadzieją wyciągasz dłoń do "Reset"
-No, no, no. Kogo tu mamy? Kozę ofiarną która szuka pomocy w resecie? Nie no płacze ze śmiechu. No śmiało. Resetuj. Będzie tak samo jak teraz, tylko będzie jedna różnica...Wszyscy zginą. Teraz nie jest lepiej.-Powiedziała Chara do której się na chwilę odwróciłaś. Wyciągasz dłoń do resetu ale okno niszczy się.
-Kiddo, naprawdę się nic nie nauczyłaś?- Kości przebiły twoje ciało, niszcząc twoją duszę.
...

Otwierasz oczy. Spokojnie to tylko sen, prawda? Jesteś w laboratorium schowana za lodówką, a wszyscy ciebie szukają. Co robiłaś za lodówką? Wyszłaś i pokazałaś się Napstablook'owi. On się uśmiechnął i ciebie przytulił. Szybko przyszła Alphys widzącą pustą strzykawkę w twojej ręce.
-O mój boże...-Zakryła usta rękami.
Powiedziałaś że wszystko ok, I tak tam nic nie było...skłamałaś.
Alphys odetchnęła z ulgą i powiedziała innym że się znalazłaś.
Wtedy przyszedł on. Podbiegłaś do Sans'a i uściskałaś go, powtarzając że przepraszasz za to co zrobiłaś.
-Dobra, muszę z tobą pogadać. To potwornie ważne.- Szkielet złapał kawałek sweterka i przenieśliście się na koniec laboratorium.
-Coś się stało po wstrzyknięciu? Gdzie byłaś?

Cisza robiła się niekomfortowa, a on czekał na odpowiedź.
Wkrótce powiedziałaś że miałaś okno resetu i kontynuacji, ale spotkałaś Charę która tylko mówiła że to nic nie zmieni. Dalej nie pamiętasz
-...Ja też to widziałem. Tylko ja widziałem Charę próbującą wcisnąć "reset". Czułem taką nienawiść. Zabiłem ją.
Poczułaś coś.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro