Uciekamy!
Jak widzimy, z siostrą jeszcze nie mamy żadnych wyzwań ani pytań, więc postanowiłyśmy dać własne:
1 Toriel zrób lody waniliowe.
2 Flowey daj się zamrozić ciekłym azotem.
3 Mattaton przytul Kitabu (zabije cię Mersi).
4 Alphys pocałuj Undyne.
M - To jak robimy?
K - Ja idę do Alphys i Flowey'ego, a ty do Toriel i Mettatona.
M - Dobra.
*I se poszła*
K - Flowey!!!
Flowey (F) - Co idiotko?
*Wylazł z ziemi*
K - Lepiej nie pyskuj, jesteś tu bo mnie siostra ubłagała. Wracając, masz wyzwanie.
F - ?
K - Masz się zamrozić ciekłym azotem.
F - Co za idiota to wymyślił.
K - Ja, a teraz marsz do kuchni!
F - Nie, to czytelnicy mieli to wymyślać, ty się jako czytelnik nie liczysz.
*Wniknął w ziemię*
K - Ty mały gnoju wracaj tu natychmiast!
*U Mersi i Toriel*
M - Toriel...
Toriel (T) - Tak dziecko?
M - Zrobisz lody waniliowe?
T - Oczywiście.
M - Ok, dzięki.
Chara (C) - A o smaku krwi?
M - Idź się leczyć na nogi bo na głowę już za późno.
C - Lepiej stąd spie*szaj.
M - Powiem wszystko Kitabu.
*Gonitwa po całym Snowdein*
M - Aaaaaaaaaaa!
C - Wracaj tu!
K - Co tu się dzieje?!
C - Nic takiego, pokazuje twojej siostrzyczce jak bardzo ją kocham.
K - Już to widzę. Powiem ci jedną rzecz. Pomyśl dwa razy nim coś zrobisz.
*Chara zrobiła w tył zwrot i tyle ją widzieli*
K - To idź do tego blaszaka.
M - Ok.
*I ją też tyle widzieli*
*Przed drzwiami laboratorium Alphys i Gastera*
K - Z buta wjeżdżam!
*W tle słychać brzęk tuczonego szkła*
Gaster (G) - Zadowolona?
K - Jak najbardziej. Alphys, masz wyzwanie.
Al - Dokończ eksperyment beze mnie.
G - *Kiwu kiw*
*Przed drzwiami laboratorium*
K - Masz pocałować Undyne.
Al - *Wydanie z siebie bliżej nieokreślonego okrzyku radości*
*W kuchni na lekcji gotowania z Undyne*
Al - Yyy... Undyne?
U - Hm?
*Schyla się, Alphys daje jej buziaka w policzek, Undyne się rumieni*
*U Mersi*
M - Mettaton!!!
Mtt - Tak moja droga?
M - Won mi przytulać Kitabu!
Mtt - Że co proszę?
M - Drewno, to co słyszałeś.
*Mettaton pobiegł do jej pokoju*
*U Kitabu*
K - *Otwiera drzwi od swojego pokoju* Nope! *Spie*deala do Irlandii zostać leprechałnem (taki krasnal)*
M - I to już wszystko moi mili, moja siostra gdzieś się zapodziała, ale to nie szkodzi, na pewno wróci, zawsze wraca. Jak zawsze zapraszam na jej bloga, adres macie w prologu. Tak więc do przeczytania i cześć.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro