Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nowy dom i grupowy paw

Wyzwania od xRainbowxUnicornx, Kala228NieBezpiecznaOsoba, Zapisana_ZaczytanaFrisk1502 i Shimio:

1. Drogi szkielecie zwany Sans. *kaszel* idź do piedronki. Ale takiego sklepu jak coś. Wracając. . . Idź w stroju jednorożca i zacznij śpiewać TYLKO BIEDRONKA NIE MA OGONKA.

2. Zbudujcie jeden wielki dom na powierzchni gdzie każdy dostanie swój pokój i prowadzące nie będą musiały latać po całych podziemiach!

3. Sans: Wiesz czym są inne AU?

4. Papyrus: Zmuś KAŻDEGO z ekipy do zjedzenia twojego spaghetti

5. Gaster: Oglądaj z Kenajem bajki przez cały dzień

6. Metafen(Mettaton): Niepodrywaj prowadzącej przez cały dzień

7. Muffet: Czujesz coś do ognistego barmana? *brewki*

8. Papy: Mogę ci pomóc ze spaghetti? Shimio

9. Sans: Ruszyłbyś tą leniwą dupe i posprzątaj skarpetki, które tu zostawiłeś! *pokazuje na skarpetki na podłodze*

10. Grillby: Jest ktoś kogo lubisz? *lenny*

11. Sans: Nie pij kechupu przez dwa dni.

12. Papyrus: Ja też chcę pomagać przy spaghetti! Frisk1502

13. Mtt: Sexowny kalkulatorze, jak myślisz, czy Alphys mogłaby zbudować ciało dla Blookiego?

14. Sans: Co sądzisz o innych Sansach i dlaczego?

15. Papyrus: Czemu Sans czyta ci na dobranoc?

K - Tooooo... tak. Sans!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

*...ale nikt nie przyszedł*

K - K*rwa. *Wyciąga telefon i dzwoni* 

S - Halo?

K - Sans tepnij się do mnie ale to k*rwa migiem! *Rozłącza się*

Mff - Coś ty taka spięta?

K - Sans nie daje mi się zabić na ścieżce gonocide.

Mff - :C

K - Też tak uważam.

S - *Teleportejszyn* O co chodzi?

K - O ten tramwaj co nie chodzi! 1:0 grasz dalej? Masz wyzwanie.

S - Znowu?

K - Nie jęcz mi tutaj. Masz *Podaje mu telefon* czytaj.

S - "Drogi szkielet ie zwany Sans." Ale oficjalnie. "*kaszel* idź do piedronki. Ale takiego sklepu jak coś. Wracając. . . Idź w stroju jednorożca i zacznij śpiewać TYLKO BIEDRONKA NIE MA OGONKA.". *Wyrzuca telefon za siebie*

K - Serio? Musiałeś?

S - Tak.

Mff - *Rzuca mu kostium jednorożca* Ubieraj się i...

K - Wypie*dalaj!

S - *Zakłada strój i idzie śpiewając*

*Po chwili przyjeżdżają ludzie z psychiatryka i go zgarniają*

K - I to by było na tyle, jeżeli chodzi o Sansa.

Mff - Nie idziemy go odbić?

K - Poco? Jak zgłodnieje to wróci. (wredota level hard)

Mff - To teraz wystarczy wybudować dom.

K - Hmmm... wiem!

Mff - ???

K - *Dzwonie* Halo, cz to redakcja "Nasz stary dom"?

??? - Nie. Czy chciała by pani zamówić pizzę?

K - Nie. *Rozłącza się*

Mff - Auhuhuhu...

K - No bardzo śmieszne. *Dzwonie* Halo, cz to redakcja "Nasz stary dom"? Mh...Tak, chciałabym zgłosić nasz dom do programu... Mh, mh... Góre Ebott. Dobrze do widzenia.

Mff - Wszystko fajnie, tyle, że wiesz że oni remontują domy a nie je budują?

K - Mam tego świadomość, poświęcę swój dom. Dobra, ekipa zaraz tu będzie trzeba zwołać resztę.

*Po 20 minutach dzwonienia*

Mff - Ok, załatwione.

*A 10 mints leyter... wszyscy już są*

*Wbija ekipa z "Nasz stary dom"*

Katarzyna Diowbor - Dzień dobry, czyli to wy jesteście tą kolejną rodziną, której mamy pomóc?

NCG - Yap.

Mff - *Szeptem* Chara, idź odbić naszego szkieleta.

C - Po co??

Mff - Po prostu idź do psychiatryka.

C - No w końcu trafił tam gdzie jest jego miejsce.

Mff - Idź i nie marudź, a i jeszcze jedno, nie pozabijaj wszystkich.

C - *Foch*

*Tym czasem u Sansa*

S - Wypuśćcie mnie!

Doktor - Spokojnie, my się już panem zajmiemy.

S - Jak raz jest potrzebna Chara to jej oczywiście niema.

Dr - Proszę opowiedzieć o tej Charze.

S - Wk*rwiające dziecię szatana, które z chęcią by pozabijało wszystkich.

C - Czy ktoś mnie wołał? Zapamiętam to sobie Sans, widzimy się na gonocide.

Dr - Co do? *Jeb nożem w łeb (za dużo assasins creet 3 XD)*

C - No i to by było na tyle. *Zdejmuje Sansowi kaftan bezpieczeństwa*

S - Dzięki.

C - Proszę, chociaż i tak uważam, że lepiej ci w kaftanie.

S - *Łapie z a rękę Charę i teleportejszyn*

Mff - No wreszcie.

MK - To teraz możemy jechać nad to morze?

S - ?

F - Jedziemy na wakacje w środku zimy idioto.

S - ...

P - Tak bracie, będzie fajnie!

S - Nie wątpię.

*Wszyscy wsiadają do auta Papiego... no prawie wszyscy*

Mtt - *Gwizda na palcach, po chwili pojawia się limuzyna* To co Kitabu, jedziesz zemną?

K - Sory "terminator" ale dla bezpieczeństwa pojadę z Papim. *Wsiada do auta*

Mtt - A ty Blooki?

N - O... ok.

*Jadą z muzyką na fula, przez ulice Krakowa, ludzi się gapią*

*Po długiej drodze*

*Wbijają z buta do pięciogwiazdkowego hotelu, pokoje są dwuosobowe XD*

Mtt - Więc...

K - Lepiej mi nie proponuj wspólnego pokoju bo zaj*bię, a i jeszcze jedno, masz wyzwanie, przez jeden dzień masz zakaz na podrywanie mnie. Chwała mu za to kto to wymyślił.

Mtt - :C

Mff - To co śpimy w jednym?

K - Ja śpię z małym.

*Pary w pokojach:

Kitabu i Kenaj

Mettaton i Napstablook

Sans i Papyrus

Undyne i Alphys

Chara i Flowey

Asriel i Frisk

Toriel i Muffet

Asgore i Gaster

Nice Cream Guy i Burgerpants

Gerson i Feliks

Grillby i Niko

Lucjan i Shila z Domingiem

Kasandra i Łucja

Deidara, Tomuś i Marlenka zmieścili się w jednym bo stwierdzili, że po nocach będą grać w pokera*

*Było późno więc wszyscy się ogarnęli i poszli spać*

*Następnego dnia rano*

K - *Drze się na cały regulator* Wstawać!!! Nad morze trza iść!!!

*Wszyscy się zbiegają*

NCG - Czas na sprzedaż Nicecream'ów.

U - I nurkowania!

Gr - Tylko nie woda.

S - Zzzzzzzzzzzzzzzz...

P - Sans, nie czas na spanie!

S - *Aż podskakuje* Sorki bro, może jak łyknę sobie trochę keczupu to się rozbudzę. *Wyjmuje keczup i próbuje się napić... próbuje*

K - *Wyrywa mu butelkę* Emmm, nie, ty mój drogi masz odwyk na dwa dni.

S - *Pada na kolana* NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE...

K - Widzę, że się cieszysz, więc dobiję cię jeszcze bardziej, masz iść posprzątać swoja skarpetki.

S - :'C *Teleportejszyn*

*Na plaży*

Dzieciaki - *Biegną po pisku* Parzy! Parzy! Parzy! Parzy! *Chglup do wody* Zimnooooooooooooooo! *Z powrotem po piasku na koc* Parzy! Parzy! Parzy! *Dobiegają do koca i ani myślą się z niego ruszać*

S - *Teleportejszyn*

U - Dobra, ja idę nurkować.

S - To spływaj.

*Pydym cssss*

Ke - Wujku Gaster, idziesz zemną się popluskać?

K - No stary, okaz dziecku miłość.

*Tym czasem gdzie indziej*

Mff - *Czyta pytanie* Znaczy lubię Grillbyego, ale nie kocham. Kitabu!!!!

K - Co?

Mff - Idź do Mettatona, ma pytanie, ja idę popływać.

K - Wredota jedna, jak zawsze wszystko na mojej głowie. *Idzie do robota* Te, blaszak.

Mtt - Tak skarbie?

K - Jak myślisz, czy Alphys mogłaby stworzyć ciało dla Blooczka?

Mtt - Jak najbardziej, tyle tylko że on nie chce.

K - Dzięki.

Mtt - To może pójdziesz zemną nad morze o zachodzie słońca.

K - Mam ci przypomnieć, że właśnie wykonujesz wyzwanie?

Mtt - :C

K - *Mamrocze* Dobra, to teraz do Sansa*

S - Zzzzzzzzzzzzzz... *Na kółku w wodzie*

K - *Dostrzega go* No pięknie, trza będzie się zamoczyć. *Płynie, płynie, płynie*

*A few moments later*

K - *Dopływa* *Drze mu się prosto do ucha* Wstawaj ty leniu chol*rny!!!

S - *Zlatuje z koła* Zadowolona?

K - Nie, masz odpowiedzieć na parę pytań.

S - Najpierw ty mi odpowiedz na jedno zasadnicze, czy możesz mnie nie traktować jak Toriel Asgorea?

K - Nie. Wież czym są inne AU?

S - Yap.

K - To co sądzisz o innych Sansach?

S - Nie znam ich osobiście. Słuchaj dzieciaku, jestem zbyt leniwy na chodzenie do innych uniwersów.

K - Mogłam się domyślić. *Odpływa jakby nigdy nic*

*Po dopłynięciu na brzeg*

K - *Podchodzi do Grillbyego opalającego się na słońcu(nasza polska zima)* Te Płomyk, czy kogoś kochasz?

Gr - Mama się liczy?

K - Nie durniu.

Gr - To nie.

*Wieczorem wszyscy przychodzą zmęczeni do hotelu*

P - Sans, poczytasz mi przed snem?

S - Jasne bro.

Mff - O, i z tym związane jest pytanie: Pap, czemu Sans czyta ci na dobranoc?

P - Niaheheh to proste, bo jest najlepszym bratem na świecie.

K - Awwwwww... to słodkie.

*Cztery dni później*

K - No kochani, zbieramy się, jademy z powrotem.

Fr - :C

DC - Serio, Kita, wyluzuj, przecież możemy tutaj zostać jeszcze tydzień.

Ma - *Opycha się ciastkami* Albo dwa.

K - Nie, nie możemy, trza wykonać wyzwania i pytania.

DC - No trudno.

Mtt - Kitabu słonko, minęły już cztery dni, a wiesz co to oznacza?

K - Niestety... mam prośbę do czytelników wyślijcie ten gadający toster na jakiś tydzień na bezludną wyspę proszę. Tak, Mettaton jest moim NPNŚ'em, ale przyjaciele nie są tylko od pochlebstw ale kiedy trzeba to kopną cie w d*pę.

Mtt - :C

S - *Popycha Kitabu*

K - *Styka się ustami z "kalkulatorem"* *Odskakuje jak oparzona* Sans ty k*rwo! Zabiję. *Już ma się rzucić na niego...* Albo nie, zjesz podwójną porcję spaghetti Papyrusa.

S - Za co?

K - Za "niewinność".

F - I co żeś narobił idioto.

Mtt - Sans przyjacielu, nigdy ci tego nie zapomnę.

S - *Teleportuje wszystkich do nowego domu*

I uwaga opis nowego domu:

Na zewnątrz:

Białe ściany, dach pokryty czarną blachą. Ogród bogaty w rośliny i miejsce dla Flowyego, na tyłach biała altanka, koło niej duży basen.

Parter:

Salon z kominkiem i wyjściem na taras, oraz wielkim telewizorem, w pełni wyposażona kuchnia. Pomieszczenie sklepowe.

Piwnica:

Pokoje Gastera i Alphys, oba wypełnione fiolkami itd., pokój Undyne, pokoje sprzedawców i barmana oraz Deidary, Merlenki i Tomusia.

Pierwsze piętro:

Pokoje: Kitabu, Mettatona, Muffet, Toriel, Asgorea, Napstablooka, Papyrusa i Sansa.

Drugie piętro:

Pokoje dzieciaków.

Każde piętro: 

Łazienka.

Wnętrze domu zrobione w ciepłych barwach, pokoje dostosowane do zainteresowań właściciela.

Ł - Pienkny.

Fr - *Łapka w górę*

K - Ok. Kto ostatni w basenie je podwójną porcję spaghetti Papyrusa * Biegnie*

Wszyscy - *Zaraz za nią*

S - Zzzzzzzzzzzzzzzz...

Wszyscy - *Hlup do wody*

C - Zaje*iście! Hej ty szkiele-śmieciu! Zżerasz podwójną porcję!

K - Potrójną!

C - Racja, potrójną!

S - Zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz....

C - I jak rozmawiać do tego człowieka?

K - Też bez przerwy sobie to pytanie zadaję... tyle, że nie w stosunku do Sansa. (XD) Dobra, koniec zabawy. *Podpływa do Papyrusa* Papi, masz przygotować spaghetti i potem dać każdemu z nas.

P - Tak! Naprawdę! Chcecie mojego spaghetti?!

B  - O w mordę kota...

Al - Ja podziękuję.

K - Cihać! Tak, oczywiście, że chcą. A i jeszcze jedno, Shino i Frisk1502 pomogą ci.

P - Niahehehe a gdzie one są?

*Wyżej wymienione osoby wjeżdżają z buta na różowym dwórożcu foremnym*

Shiono - Tu jesteśmy. Idziemy gotować?

Ka - No Pap, dwie dziewczyny (tak sądzę) się tobą zainteresowały.

P - *Wypieki*

Ni - Kasandra, nie zawstydzaj kolegi.

DC - A co, też byś chciała.

Ka - Co?! Nie! 

K - *Facepalm* Dobra, idźcie bo was jesień zastanie. *Popycha ich w stronę kuchni* Co my jeszcze mamy? Gaster, Kenaj do mnie!

Ke - Co jest mamo?

K - To ci się mały spodoba, Gaster przez cały dzień będzie oglądać z tobą bajki.

Ke - Juhu!

G - Że co?

K - Ty nie masz nic do gadania, to wyzwanie, a teraz marsz do salonu i włączyć bajki.

Ke - *Łapie Gastera za dziurę w dłoni i ciągnie do salonu*

*W kuchni*

P - To spaghetti będzie najlepsze ze wszystkich zrobionych do tej pory.

Frisk1502 - Pap, łap twarzą. *Rzuca mu pomidora*

P - *Pomidor roztrzaskuje się na jego czaszce* Ty tak? Niah *Bierze sól*

*Zaczyna się bitwa na składniki*

*W salonie*

Ke i G - *Wybierają bajki*

Al - *Przychodzi* Ym... może obejrzymy razem anime?

G - Preferuję bajki edukacyjne takie jak "Pytalscy" bądź "Jak to działa?" (Swoją drogą, czy ktoś jeszcze pamięta te stare bajki? Jak tak, to niech napisze mi w komie, na tym się wychowałam XD)

Al - A...

MK - Mogę się dołączyć?

Ke - Jasne.

*Po chwili wszystkie dzieciaki się zbiegają i oglądają bajeczki*

*Po kilku godzinach*

P - Spaghetti gotowe!

*Świerszcze*

K - Do jasnej cho*ery, Pap coś powiedział!!!

*Przybiegają*

P - *Nakłada wszystkim porcję*

S - *Podchodzi* Mi trochę.

K - Jemu to potrójną porcję.

S - Odstąpię ci Kitabu.

K - O nie, gentelmenem mogłeś być wcześniej. *Szeptem* A teraz żryj tą papkę bo porachuję ci kości.

S - Hahaha.

K - *Facepalm*

*Po zjedzeniu spaghetti*

Wszyscy prócz Papyrusa - *Rzygają*

U - Co żeś tam dodał.

P - Mój tajemny składnik, którym jest...

U - *Zatyka mu dziób* Chyba nie chcę wiedzieć. *Idzie dalej rzygać*

*Następnego ranka*

*Wszyscy są na dworze i się świetnie bawią*

*Niebo się rozstępuje, wychodzi z dziury Error (E)*

E - No ProSzę, KolEjNy świAT, do ZniSzczenIa,  kOlejNY BŁąd Do zliKWIdowaNiA.

S - Error.

K - Error? Mówiłeś, że nie znasz innych Sansów.

S - Tego akurat znam.

E - HaHAhAa, cZeŚć Sans.

K - Nie zniszczysz tego świata!

S - No właśnie.

K - Nie po to połamałam Charę, przygarnęłam dzieciaka, rozwaliłam Mettatona dwa... 

Mtt, Al - Trzy.

Mtt - Raz po pijaku z Undyne, raz po całusie, a raz poza kamerami.

K - Racja, trzy razy, żebyś teraz ty mi tutaj w świecie mieszał.

E - HaHAhAa *Łapie swoimi kablami całą naszą ekipę* a terErAz WSzysCuMrZecie...

K - Sans, możesz mi to wytłumaczyć: kiedy walczysz zemną to...

E - HAlo, CHciałByM SkońCZYć sWóJ moNolOg.

K - To maż problem, teraz ja mówię. Na czym skończyłam?

Ke - Na "walczysz zemną".

K - Dzięki młody. Kiedy walczysz zemną to jesteś niepokonany i k*rwa za każdym razem ginę, a gdy przychodzi co do czego, to do jasnej cho*lery nie zawalczysz ze swoją kopią bo... bo nie.

S - *Głupawy uśmiech*

K - Jak matkę kocham zaraz zerwę te kable i pójdę ci wpi*rdolić.

E - DoŚć!

K - Morda! Jeszce nie skończyłam! *Wyciąga scyzoryk z kieszeni, odcina kable i idzie spełnić swoją obietnicę*

E - E...eEeeEe...

Mtt - Nie przejmuj się kochanieńki, ona taka zawsze.

E - Ale... JA chCĘ zniSZCzyć wASz ŚwIat.

Ke - To niech pan poczeka aż moja mama skończy swoją obietnicę.

E - *Zaniemówił*

*Chwilę później*

K - *Wraca* Dobra, to na czym skończyliśmy? A już wiem. *Bierze kable i obwiązuje swoją duszę* Ok, teraz kontynuuj. (XD)

*Kolejna dziura w niebie*

xRainbowxUnicornx (RU) (tak jak obiecałam jesteś w moim programie XD) - Error, wracaj tu zaraz, co ci mówiłam o niszczeniu światów przed południem?

E - Ale KOchANiE...

RU - Żadnych "ale" wracaj mi tu zaraz!

E - EhHHHhh... *Wychodzi przez dziurę w niebie*

RU - *Podchodzi do nas* Sorki za niego, miał już tego nie robić.

K - Spoko. To do zobaczenia w następnym rozdziale.

Mff - Zostawcie gwiazdkę i cześć.


Skończyłam!!!!! Udało się!!!! To tak, jak wam się podobało to zostawcie komentarze z kolejnymi wyzwaniami, a jeśli nie... to również możecie zostawić wyzwanie XD. Jeżeli chcecie, żebt Error został, to piszcie, a jeżeli ty: xRainbowxUnicornx chcesz zostać, to daj znać, ja już się z wami żegnam i do napisania.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro