Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Na odwyku od snu

Wyzwania od Kala228

1 Flowey!!! Masz natychmiast zwrócić Asriela.

2 Chara? Czy mi się zdaje, czy ty się boisz prowadzącej?

3 Mett przytul Blooczka.

4 Kitabu, co znaczyło to "jeszcze" na końcu rozdziału?   

K -*Wchodzi do domu zamyka drzwi i siada na kanapie* Dobra, co my na dzisiaj mamy?

Mtt - Co tam kochanieńka... aaaaaaa!!! Co się stało, nic ci nie jest?!

K - Cicho Mettaton, nie drzyj się, głowa mnie boli.

Mtt - Wyglądasz jakby cię coś potrąciło.

K - Nic mnie nie potrąciło, po prostu nie śpię już od tygodnia, miałam ciężki tydzień w szkole.

Mtt - Musisz się wyspać.

K - Tak, wiem, wszyscy mi to mówią, ale program trzeba prowadzić, a Mersi się wyniosła, bo... bo tak. Jak ja tego nie zrobię, to nikt tego nie zrobi. Tak więc...

Mtt - *Zarzuca ją sobie na ramie jak wór kartofli i idzie do jej pokoju*

K - Mettaton!!! Co ty robisz!!! Puść mnie!!! *Wyrywa się*

Mtt - Bezsenność szkodzi zdrowiu i urodzie.

K - A co ty Dr. Gaster, że się o zdrowie martwisz?

Mtt - *Milczy*

*Pod drzwiami pokoju Kitabu*

Mtt - Ty idź się wyśpij, a ja zajmę się programem.

K - Ale...

Mtt - Żadnych "ale" kochaniutka.

K - *Zrezygnowana idzie spać*

Mtt - Hmmm... co my tu mamy? Mam przytulić Blooczka, raczej z tym problemu nie będzie.

*W domu Blooczka i Mettatona (przypominam o dziurze w ścianie pomiędzy ich domami)*

Mtt - Naps... Jesteś tu?

*Napstablook wyłania się zza drzwi, Mett podchodzi do niego i go tuli.*

N - Mettaton?

Mtt - Wyzwanie. *Odkleja się od niego*, dzięki za współpracę. *Wychodzi* Co dalej? Flowey? Chciałem oznajmić, że Folwey i Asriel zostali rozdzieleni na potrzeby programu, do dziś nie wiem jakim sposobem. To do Chary.

*W ruinach, przed drzwiami domu Toriel*

Mtt - *Puk puk*

*Drzwi się otwierają*

Mtt - Witaj Tori, jest Chara?

T - Ach tak, jest. Wchodź. Chara! Mettaton do ciebie.

C - Co jest robo-złomie?

Asriel (A) - Chara, tak niemożna.

C - Do niego a i owszem.

Mtt - Udam, że tego nie słyszałam. Wiesz na co pora?

C - Na "BAD TIME"?

Mtt - Dooookładnie!

C - Żecokufa? Ja żartowałam.

Mtt - A konkretniej na mój program.

C - Okufa!

Mtt - *"Magicznie" pojawia mikrofon* Uczestnikiem dzisiejszego programu jest Chara. Powitajcie ją gorącymi brawami.

A - Ojć.

T - Powodzenia kochanie.

Frisk (Fr) - ...

Mtt - Mamy pierwsze i zarazem ostatnie pytanie: Czy boisz się Kitabu?

C - Nie. *Razi ją prąd*

Mtt - Zła odpowiedź, radzę ci mówić prawdę kochanieńka.

C - Co ty jesteś? Robotem humanoidem, czy wykrywaczem kłamstw?

Mtt - I jedno i drugie słonko.

C - Ujmę to inaczej, mam tępy nóż i coś tak czuję, że zaraz sobie go naostrzę na twoim karku! *psychopatyczny uśmiech, prąd ochładza jej zapał*

Mtt - Nic mi tym nie zrobisz, metalu nie da się pokroić nożem.

C - Tak? A jakoś na ludobójczej ścieżce giniesz od patelni.

Mtt - ... Nieważne, więc dlaczego się boisz Kitabu?

C - *Wyrywa mu kartkę z zadaniami i pytaniami* Tu nic nie piszę o powodzie więc na to nie muszę odpowiadać. Więc cześć, idę naostrzyć nóż a my się jeszcze policzymy Mett.

Mtt - Tak więc to by było na tyle, do zobaczenia w następnym rozdziale i tak, wiem, że pominąłem jedno pytanie, ale nie martwcie się, będzie w następnym rozdziale, po prostu nie chciałem budzić tego "zombiaka".

Hej kochani, tutaj Kitabu i chciałabym wam powiedzieć, że to co jest na początku rozdziału (o śnie) jest prawdą, naprawdę prawie nie śpię od 4 i pół doby. A tak ogólnie to w następnym rozdziale będzie coś specjalnego. Tak wiec do napisania i cześć :D.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro