Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nowa ekipa, nowe zasady, wszystko od nowa

!!!Hej, na wstępie chciałabym powiedzieć, że wprowadzam zmiany, wszyscy prowadzący (prócz Wiqqu i mnie) kończą swoją działalność, będą się pojawiać gościnie lecz nie będzie ich na stałe, po prostu ciężko mi jest pisać czyimiś OC-kami. Proszę nie gniewajcie, się lecz sporo rzeczy się zmieniło od ostatniego rozdziału i potrzebuje tą książkę również nieco zmienić. Resztę informacji znajdziecie pod rozdziałem!!!

Zadania od: LukiChannelQubon112DagaBiskupXD i wiqqu65:

Mattaton:

1. Od tej chwili wyznaczam cie do opieki nad moim trzyletnim bratem do końca wakacji     

2. Wiem że się cieszyłeś drogi Mettatonku jednak wracasz do starego ciała aż do odwołania!

3. Nie zblizasz się ukochany robiciku do Kitabu aż 2 rozdziały~

4. Am...kara na mikrofon?

Sans:

5. Znasz Inka?

6. Czytałeś fanfiki Sans x Reader^^?

7. Mów do wszystkich " Jestem ToMasz Problem xDDD"

8. Sans posłuchaj mnie.... " gona have you a FUN time?" Masz iść odwiedzić wszystkie Fungirle xD

9. Nadal jestem na ciebie zły za kradzież mojego psp więc masz wypić pięć litrów pasty do zębów 

10. *Daje mu pisiont ton ketchupu* 

11. Pocałuj Frisk

12. *Podaje mu ketchup*Dasz radę :3 Przebolejesz to jakoś

Lust Mettaton:

13. Idź się umów z Kitabu na randkę a jak się nie zgodzi to orzeń się ze swoją kobiecą wersją albo nie rób nic.

Kitabu:

14. Mogę dołączyć? 

15. Czy dalej kochasz Mettatona? Czy mamy się szykować na rozwód z waszej strony?

Freddy:

16. Jedziesz na Syberię bratać się z przyrodą    

17. Jak tam życie?

Mersi:

18. Kto jest mordercą?    

Bendy:

19. Bendy ech... wiem że pewnie masz to gdzieś i myślisz że jestem jakąś pierdoloną Fanger ale ja naprawdę cie kocham ..... Więc jak się na mnie obrazisz i nie będziesz się do mnie odzywał zrozumiem to ..... 

20. Czy masz Senpaia?

Undyne: 

21. Zrób terapie szokową Bendyemu

22. Chcesz rewanżu zemną jeden na jednego ja biorę swój zaufany młot 

Fell Sans:

23. Zamień się światami z Horrorem i macie udawać siebie na wzajem na dajmy na to przez dwadzieścia dni i dziesięć godzin

Lust Chara:

24. Wypierdalaj z mojego pokoju 

Boris:

25. Masz powiedzieć Bendyemu że jesteś z nim w ciąży

Mad Dummy: 

26. Za te przekleństwa dostaniesz młotem w mordę a jak spróbujesz jeszcze raz prze klnąć to przerobie cię na toster

Asgore: 

27. Zamiast herbaty pijesz teraz keczup    

28. Masz przez jeden dzień chodzić w przebraniu lizaka 

Frisk:

29. Mój kolega shipuje cie z patykiem 

30. Jakiej walki w Undertale nie lubisz najbardziej

Vincent:

31. Zagrasz w szachy z Williamem, a jak przegrasz to dostaniesz młotem w mordę

Toy Bonnie: 

32. Masz jeść tylko marchew do odwołania

Fell Mettaton: 

33. Jako jedyny z Mettatonów w całym Undertalowym multiversum jesteś mi obojętny resztę nie lubię lub nienawidzę 

Freadbar: 

34. Lecisz do Underlust do wielka nocy

Swap Frisk:

35. Co cię najbardziej wkurwia

Swap Sans: 

36. Jesteś moim ulubionym Sansem i jak tam wizyta u Dętysty 

Storyshift Mattaton: 

37. Prawie zapomniałem że mam jeszcze cie zamknąć w jakimś ciasnym pokoju i puszczać pink flypy unicorn i wysłać ciebie do Underlust😈 

Flowey: 

38. Wiesz co? Kiedyś cię zdeptam szmato zobaczysz......i się skończy to twoje "ty idioto" 

39. Od tej chwili za każdym razem jak nazwiesz kogoś idiotą to dostaniesz piorunem w mordę przez pięć rozdziałów 

Gaster:

40. Masz obejrzeć wszystkie sezony mody na sukces no chyba że wolisz żebym przerobił twoje laboratorium na jesień średniowiecza 

Alphys:

41. Dzięki za terapie 

Error: 

42. Jestem hardcorem teleportuj mnie do UnderLust na 30 minut xD będę uzbrojona w szczotkę! XD 

43. Za ten prank z czarną dziurą to teraz ty musisz wypić miksturę z misiów żelków wiśni marihuany i z cebulą

Ink:

44. Dzięki za odbudowanie mi domu 

Chara: 

45. Jak tam się spisuje Sans jako niewolnik

Toy Freddy: 

46. Przebierz się za wąża rzecznego i przestrasz Williama

Foxy:

47. Wyrwij Bonniemu twarz i powiedz że jego twarz to flaga narodowa waszej pizzerii 

Sammie:

48. Od 1-10 jak bardzo lubisz Bendiego? 

Nightmare Chica:

49. Ban na pizze do odwołania! Haha xD

Toy Chica:

50. Przebierz się za pikachu i niech Toy Bonie złapie cię w pokebala xD

Henry:

51. No proszę naucz mnie tego parkuru *^* 

Alice Angle:

52. Pożycz 3 zł *^*

Mangle:

53. Anabel może z nami nagrywać^^

Kanny:

54. Tak też cie lubię xD (DBXD)

Nightmere Balloon Boy:

55. Zgiń przepadnij w gówno wpadnij!

Plushtrap:

56. Ożeń się z krzesłem xD

Wszystkie Freddy:

57. Macie się przebrać za jechowych na trzy dni i w tym przebraniu macie śpiewać sto lat w kościele na mszy  

Załoga z fnaf'a 1: 

58. Macie śpiewać Pink flypy unicorn w burger kingu  

Wszyscy: 

59. Co o mnie myślicie *^*

60. Idziemy na kebaba na mój koszt  


*Od ostatniego odcinka minął już rok, wiele rzeczy się zmieniło i się nie odmieni, wszystkie zadania zostały już dawno wykonane i pora na nową partię. Do naszej bandy dołączyło kilku nowych członków: Salvage Springtrap (SS), Scrap Baby (SBa), Lefty (L), Helpy (H), Happy Frog (HF), Mr. Hippo (Mr.H), Nedd Bear (NBe), Pigpatch (Pi), Orvill Elephant (OE), Rockstar Freddy (RF), Rockstar Bonnie (RB), Rockstar Chica (RC), Rockstar Foxy (RFx), El Chip (ElC), Candy Cadet (CC), Funtime Chica (FC) Henry (He) (z Fnafa), Charly (Ch) (Córka Henryego) oraz Projectionist (Pr). Anabel wyjawiła nam swój sekret, a mianowicie to, że Anabel to jej drugie imię, tak naprawdę nazywa się Elizabeth (Czyli teraz będę ją oznaczać jako EA), mówiła również, że nienawidziła tego imienia*

K - Ludzie!!! Potwory!!! I wszelkie inne robacstwo!!!

Be - Ej!

K - Cicho Bendy, nie masz prawa głosu.

*Wszyscy się zbierają*

Pr - Po co nas tu zebrałaś? *Prowadzi pod rękę Shilę (Przypominam, że Shila to granatowa dusza z UT, ona jest ślepa a on głuchy, świetnie się dopełniają)

K - Trzeba wreszcie odpowiedzieć na pytania i wykonać wyzwania.

Sh - *Przekazuje mu wiadomość językiem migowym* (Wiódł ślepy kulawego XDu)

Pr - *Wzdycha*

K - W każdym razie, nasz program wraca na antenę kto się cieszy?

*Świerszcze*

K - Bo nie będzie obiadu

*Aplauz i okrzyki radości*

K - Tak też myślałam, a teraz sio i macie 30 minut na przygotowanie się psychicznie i mentalnie na ten horror.

*Okrzyki niezadowolenia i zrzędzenia ON*

K - NO JUŻ MI WYPIERDALAĆ STĄD!

*Jak za dotknięciem czarodziejskiej rużczki wszystkim nagle wszystko pasuje. Rozchodzą się*

K - Mtt, Wiqqu, wy zostajecie, pomożecie mi.

Wqq - *Ekscytacja*

Mtt - *Westchnięcie, najwidoczniej nie lubi tego programu*

K - Ok, to najpierw pytania do mnie. "Mogę dołączyć?" Pyta LukiChannel. Cóż, niestety nie, jak widzisz jest teraz ostra zmiana i już nikt nie dołącza. I tak, dalej kocham Mettatona. *Cmoka go w policzek*

Mtt - *Obejmuje ją*

K - Ty się tak nie ciesz, masz być opiekunką do dziecka, Qubon cię zatrudnia.

Mtt - PROSZĘ!?

Wqq - Ale t już przeterminowane, wakacje już dawno minęły. 

Mtt - Fiu.

K - No widzisz, upiekło ci się.

Wqq - A i masz się do mnie nie zbliżać.

Mtt - Bo?

Wqq - Bo to wyzwanie.

Mtt - Przeżyję.

Wqq - A jak ci powiem, ze masz wleźć w stare ciało i nie dotykać mikrofonu?

Mtt - *Tryb wkurw ON* ZABIJĘ! 

K - Spokój. Masz wyzwanie. Wiesz dobrze co cię czeka jak nie wykonasz.

Mtt - Gh... zrobię to. *Zmienia się z powrotem w skrzynkę na kółku*

K - *Rozdaje kartuski z zadaniami* Tam macie rozpiskę kto do kogo, a teraz w drogę.

*Tym czasem w Pizzerni*

Mr - *Ściąga z Helpyego koc* Helpy ty śpiochu wstawaj! Trza program prowadzić.

H - Mamusiu jeszcze pięć minut.

Mr - Wstawaj ty melepeto. *Zrzuca go*

H - *Ląduje na podłodze* Co?! Gdzie?! Jak?!

Mr - Srak, program trzeba prowadzić, a z racji tego ze jesteś szefem w pizzeni zostałeś moim asystentem gratuluję.

H - Nie ma szans, znajdź innego frajera. *Przykrywa się kocem i idzie dalej spać na podłodze*

Mr - *Przynosi szklankę wody i go oblewa*

H - EJ! Śmigus dyngus już był!

Mr - Więc wstawaj i mi pomóż.

H - Eh... a dasz mi później spokój?

Mr - Tak.

H - No dobra.

Mr - Świetnie, masz *daje mu kartkę* idź i głoś prorodstwa wyzwań i pytań!

H - *Przewraca oczami i idzie*

Mr - A jeśli chodzi o to kto jest mordercą... śledztwo jest prowadzone, jeszcze nie wiemy kto zabił krzesło Plushtrapa.

*U Plushtrapa*

P - *Klęczy* Nieeeeeeeeee! A jutro miał odbyć się nasz ślub kochanie!

*W antymaterii*

Wqq - Gotowa?

DBXD - Tak.

Wqq - Teleportuj! 

*Mija 30s*

E - MuS jĄ telEpoRtowaĆ spoWroTem?

Wqq - Tak!

E - Eh... *Robi co mu kazano*

DBXD - Żyję! *Całuje grunt*

Ink - *Przyłazi* C-Co tu się dzieje?

Wqq - O hej, masz podziękowania od Qubona za odbudowanie domu.

Ink - *Drapie się po karku i szczerzy jak głupi* Nie ma sprawy, to moja praca.

Wqq - I fajnie, a teraz Error wypij to. *Podaje mu miksturkę*

E - Co tO jeSt?

Wqq - Nie gadaj tylko gulgaj.

E - *Pije, po chwili na piątym biegu wypierdziela gdzieś do jakiegoś AU by zwrócić to co wypił z nawiązką*

Wqq - *Leci za nim trafiają do Swapa. Traci z oczu Errora* No trudno, ale przy okazji ogarnę tutaj program. *Widzi Frisk i Sansa* Hej, co robicie.

US Fr - Próbuję go zabić. I bardzo mnie wkurwia jak ktoś mi przeszkadza! To jest najbardziej wkurwaijąca rzecz!

Wqq - I fajnie, zaliczyłaś pytanko *odhacza* a co do ciebie Sans, Qubon mówi, ze jesteś jego faworytem i pyta jak tam u dentysty.

US S - Ja, Wspaniały Sans nie boję się dentysty. Było dobrze.

Wqq - A to dobrze, a teraz lecam dalej, róbcie co robiliście *znika*

*U pudła*

U - Nie, nie jestem zainteresowana rewanżem, wyszłam ostatnio z formy, wolę pograć na fortepianie. 

Mtt - Ok, to masz jeszcze wyzwanie, idź zrobić terapię szokową Bendyemu.

U - Czemu nie. *Bierze włuczię i idzie*

*U autorki*

K - Te diobeł!

Be - Czego chcesz! *Wypoczywa na materacu wodnym w basenie*

K - Pytania są. *Siada na brzegu*

Be - I co z te... phhhhhh *Reaguje jak przestraszony kot, kiedy Undyne nagle wynurza się przed nim przewracając materac. Płynie do brzegu zostawiając stróżkę atramentu*

U i K - *Leją z tego*

Be - NO BARDZO ŚMIESZNE!

U - Oczywiście, ze jest gówniarzu. Ja spadam *Idzie se*

Be - Gh, jeszcze się policzymy!

K - Ta, ta, jasne, a teraz odpowiadaj, masz senpaja?

Be - Nie. Sammy to mój sługus.

K - A wiesz, że jedna z dziewcząt kocha się w tobie?

Be - Ta ta jasne.

K - No tak , przeczytaj sobie. *Daje mu kartkę*

Be - *W miarę jak czytał ten list, jego mina zmieniała się z wściekłej na zdziwioną z nutką uśmiechu* To... miłe... dziękuję *rumieni się delikatnie*

K - *Uśmiecha się* Dobra, zostawiam cię z tym, ja muszę iść dalej spełniać misję. *Odchodzi*

*W Burger Kingu*

Właściciel resteuracji - *Wywala Bonniego, Freddiego, Chicę i Foxyego* I nie wracać wy kucykowe maniaki *Wygraża pięścią i trzaska drzwiami*

Fx - Zadanie zaliczone kapitanie Freddy

F - Gh, jakie poniżenie.

*U Mersii*

Mr - Te marchwiożerco!

TB - Co chcesz? *Wychyla się zza gazety.*

Mr - Masz *Wręcza mu pokebala*

TB - I co mam z tym zrobić?

Mr - Idź do kuchni, tam czeka na ciebie Pikachu, masz go złapać.

TB - No... dobra *Idzie*

*W kuchni w pizzerni Nightare Chica i Toy Chica pieką pizzę*

H - Hej dziewczyny.

NC - Witaj knypku. *Wyjmuje z pieca pizzę*

H - Nie zjesz tej pizzy.

NC - A to czemu!?

H - Masz bana.

NC - *Łapie go za gardło*

H - N-nie bij! To o-od cz-czytelnika!

NC - *Niechętnie go puszcza*

H - *Łapie powietrze* Uf... a co do ciebie Tochi, ty też masz wyzwanie.

TC - Serio! Jakie!?

H - Masz przebrać się za Pikachu. *Podaje jej strój*

TC - *Ubiera* I co ter... AŁ! *Dostaje czerwono-białą kulką* Toy Bonnie, co ci?!

TB - Wybacz, miałam złapać pokemona, a ty byłaś jedynym w kuchni. Zadanie wykonane *Idzie se*

TC - *Facepalm*

*U Qubona w pokoju*

Q - Wypierdalaj! *Goni Lust Charę z młotkiem w ręku*

UL C - *Ucieka gdzie pieprz rośnie*

*W Under Lust*

Wqq - Te, ciota.

UL Mtt - NIe nazywaj mnie tak proszę...

Wqq - Jakkolwiek, masz 3 opcję do wyboru idziesz się umówić z Kitanu, ożeń się ze swoją kobiecą wersją...

UL Mtt - Już się boję tej trzeciej opcji...

Wqq - Nie przerywaj! Wracając, albo nic nie rób.

UL Mtt - Uf... wybieram opcję nr 3.

Wqq - Ok. *Odhacza zadanie*

*W całym multiwersum słychać krzyk Mad Dummyego*

UL Mtt - C-co to było?

Wqq - A, nic takiego, po prostu za każde przekleństwo Mad Dummy dostaje młotem po mordzie.

UL Mtt - A...

*Gdzieś pomiędzy 1853 a 1890 rokiem*

K - Te Vincent, przywlokłam ci kogoś go gry w szachy. *Targa ze sobą niezadowolonego Williama*

VvG - Naprawdę, chętnie zagram. *Rozkłada planszę*

*30 min później*

VvG - Ha wygrałem 6. raz z rzędu!

WA - Ale jakim to sposobem?!

VvG - Talent.

K - Dobra, Afton wracamy.

WA - A-Aleee...

K - Żadnych ale! *Łapie go za dekolt i zaciąga do maszyny czasu*

VvG - Wpadnijcie czasem.

*U Mersi*

Mr - FREDDY! TOY FREDDY DO MNIE! *Drze ryła*

*Po chwili oboje się stawiają*

Mr - Ty *Wskazuje na Toya* Idziesz przestraszyć Willa. A ty *Wskazuje na Freddyego*... jak ci życie mija?

F - Ja nie żyje.

Mr - To dobrze, a teraz wypierdalaj na Syberię bratać się z naturą! *Kopie go w dupę popędzając tym samym*

F - *Popiernicza na Syberię ze strachu przed "małym diabłem" (Mersi)*

*Pojawia się wyrwa czasowa*

Mr - Przygotuj się. Teraz!

TF - *Rzuca się na jedną z postaci wychodzącej z wyrwy.

??? - Kurwa pószcaj mnie ty napalony hakerze!

Mr - No cóż, miałeś 50% szans...

WA - Czemu ten debil przygniótł Kitabu?

Mr - To miałeś być ty.

WA - Całe szczęście. Aaaaaaa *Coś łapie go z a kostkę i podcina*

TF - Zaliczone.

Mr - Nie przestraszyłeś go!

TF - Ale wrzeszczał więc się liczy, prawda Kitabu?

K - Niech ci będzie ale złaź ze mnie!!!!!

*U leniwca*

Wqq - Sans wstawaj.

S - Muszę?

Wqq - Tak.

S - Eh... tylko dla ciebie kochanie. 

Wqq - Ta jasne, a teraz pytania: Znasz Inka?

S - Owszem.

Wqq - Czytałeś Sans x Reader?

S - Niestety...

Fr - *Przyłazi*

S - O hej dzieciaku.

Wqq - Masz ją pocałować... a tylko spróbuj!

S - *Patrzy przepraszającym wzrokiem na swoją żonę* Całuje Frisk w czółko.

Wqq - Masz szczęście. A Frisk, dobrze, że jesteś, wiesz, że kolega Qubona shipuje cię z patykiem

Fr - *Rumieni się z zażenowania*

Wqq - Jakiej walki z UT najbardziej nie lubisz?

Fr - *Wskazuje na przechodzącego nieopodal Mettatona*

Wqq - Aaaa, rozumiem. Wracając do ciebie Sans, masz. *Daje mu w chuj dużo keczupu i 5l pasty.* Masz wypić pastę, mówić "Jestem ToMasz Problem", oraz kiedy to zrobisz to iść do Fangirlu.

S - O nie! Wszystko tylko nie to ostatnie! 

Wqq - Zrobisz to albo przez miesiąc nie będzie...

S - No d-dobrze...

Wqq - Grzeczny Sansik. *Klep klep go po główce*

*U Alice*

AA - *Siedzi przed lusterkiem i czesze włosy*

DBXD - Te, pożycz 3zł.

AA - Na chipsy?

DBXD - No.

AA - Masz ale się podziel.

DBXD - *Zdobyte itemy dwie monety: 1zł i 2zł*

*U Helpyego*

H - Hejo Mangle, cześć Kanny.

KA - Hej, jest coś do nas?

H - Tak, Manglem, czy Anabel może z wami nagrywać...? Kim jest Anabel?

Mg - To Elizabeth, po prostu to jest je drugie imię.

H - A ok.

Mg - I tak, nie ma problemu.

H - Świetnie, a własnie Kanny, DagaBiskupXD mówi, że cię lubi.

KA - Miło mi.

*W tle słychać krzyki*

B - ODDAWAJ MOJĄ TWARZ!!!!!!!

Fx - Nie, to flaga narodowa naszej pizzerni! *Spieprza przed uszatym*

*W tym samym czasie u Mettatona*

Mtt - *Dostrzega Sammyego i Charę kłócących się* Mogę przeszokadzić?

Smm i C - NIE!

Mtt - To dobra, Chara, jak Sans sprawował się jako niewolnik.

C - Był grzecznym pieskiem.

Mtt - Sammy, w skali od 1 do 10 jak bardzo lubisz Bendyego.

Smm - Ubóstwiam mojego pana, daje mu 11.

C - Lizus!

Smm - Suka!

*Zaczyna się bójka pomiędzy tą dwójką*

*U Wiqqu*

Wqq - Te konserwa.

UF Mtt - Nie ładnie to tak mówić na kogoś kto może cię obrócić w proch.

Wqq - Jakkolwiek, ja tylko przekażę, że jesteś obojętny dla Qubona, reszty Mettatonów nienawidzi.

UF Mtt - *Wzrusza ramionami*

*Napatacza się Sans*

Wqq - Te, Red, masz zgadać się z Horrorem i macie zamienić się światami.

UF S - No chyba cię pojebało.

Wqq - Wolisz czyścić językiem toaletę we Fredberas?

UF S - To ja chyba pójdę już spotkać się z moim DROGIM PRZYJACIELEM Horrorem. *Teleportuje się*

*U Henryego*

H - *DagaBiskupXD męczy go od ponad godziny by ją nauczył parkura* 

DBXD - No weź no naucz mnie.

H - Mówiłem ci to już 1000 razy: nie potrafię!

DBXD - Ale ja chcem!

??? -  Przepraszam bardzo, ja umiem parkur. *Pac pac Dagę w ramię*

H - Henry z Pizzerni, co ty u licha tu robisz?

DBXD - Naprawdę! Ucz mnie sensej!

He - Byłem się przejść. I tak. Zapraszam. *Bierze ją pod ramię i idą*

*U laboratorium*

G - Nie! Nikt mi nie będzie burzyć laboratorium! Gh... obejrzę en głupi serial. Kenaj, chcesz potowarzyszyć mi?

Ke - Pewnie wujku.

Ke i G - *Idą na zaplecze oglądać "Moda na sukces"*

K - Ej Alphys, jesteś tu?

Al - T-tak.

K - Atlićna, masz podziękowania od Qubona za terapię.

Al - O-oj prze-estań to-o była przy-yjemność.

*U Mersi*

Mr - Ej misiek.

Fb - Co chcesz mała?

Mr - Masz iść do Ulner Lust do Wielkanocy.

Fb - O nnnieeeeeeee!

Mr - Ale z racji tego...

??? - Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Jaki debil nasrał na środek pokoju!

Mr - Heh, Nightmare Balloon Boy wpadł w to.

Fb - Dokończ.

Mr - A już, z racji tego, że to wyzwanie było zadane przed Wielkanocą, a ona już była, nie musisz go wykonywać.

Fb - Yes!

Mr - Normalnie król życia.

*Gdzieś w multiwersum*

Q - *Torturuje Storyshift Mettatona piosenką Pink Fluffy Unicorn*

*U robota*

Mtt - Witaj Borisie.

Bo - O cześć, mniemam, że jakieś pytanie do mnie.

Mtt - Gorzej, wyzwanie.

Bo - Oł

Mtt - Masz powiedzieć Bendyemu, że jesteś z nim w ciąży.

Bo - A to jeszcze nie tak tragicznie, nie miałem jak, a poza tym jestemm samcem i nie mam jak.

Mtt - Wiec idź.

Bo - *Idzie* Hej Bendy, wiesz co.

Be - Co?

Bo - Jestem z tobą w ciąży.

Be - Ta już to widzę. A teraz chodź się napijemy piwa, mam to wszystko w dupie.

*W sali tronowej*

Wqq - Te Askore!

As - Tak?

Wqq - Masz pić keczup zamiast herbaty.

As - A-ale...

Wqq - Żadnych "ale" i załóż to. *Rzuca mu kostium lizaka*

As - O wspaniale, będę mógł zabawiać dzieciaki.

Wqq - Interpretuj to sobie jak chcesz.

As - *Przebiera się*

*U Kitabu*

K - Te Flowey.

F - Czego chcesz i diot... *Piorunem w mordę*

K - Właśnie tego, od tej chwili za każde wypowiedzenie słowa "idioto" zostaniesz porażony.

*30 min przeklinania później*

K - Skończyłeś?

F - Nie ty id... ironiczna suko.

K - I fajnie, i tak kiedyś Daga cię zdepcze. 

F - Nie ma szans!

K - Zobaczymy. *Przychodzi jej powiadomienie z grupy wysłane przez Mersi: "Co myślicie o Dadze" po chwili wylała się fala słodyczy i serduszek*

K - Te nie za słodko wam? Kto idzie na kebsa na koszt Qubona?

*Wszyscy się zgodzili i do końca dnia cała ekipa była w kebabowni*

*Niedziela*

*Wszystkie Freddy udając  światków Jehowy śpiewają w kościele 100 lat, ksiądz ich nie wygania... czemu? Bo boi się Nightmarea*


Wsiem priwiet, po ponad 0,5 roku ukazał się kolejny rozdział. Cieszycie się? Ja też. Lecz wraz z nową mną pojawiają się nowe zasady. O jednej już wiecie, na początku pisałam, teraz reszta:

- każdy może zadać co najwyżej 7 wyzwań/pytań

- wyzwania mogą trwać tylko przez 1 rozdział

Chyba to tyle o treści nowych zasad, taka mała prośba z mojej strony, to to, żebyście zadawali zadania również, tym mniej znanym postaciom.Tutaj macie wykaz wszystkich dostępnych postaci:

Trzymajcie za mnie kciuki w środę, czwartek, piątek. Piszę egzamin gimnazjalny ^^

Kto jeszcze jest gatunkiem wymierającym (gimbazjalistą)?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro