Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

Wyszłam przed głaz i poszliśmy dalej.

- Gdzie chcesz iść? – Zapytał

- Nie wiem. A gdzie chciał byś iść? – Zapytałam go, ale wiedziałam że chce iść do grillbiego.

- Możeee... Do grillbiego?

- Tak – Uśmiechnęłam się szeroko.

*****

TIME SKIP

*****

Doszliśmy do grillbiego i usialiśmy przed ladą. Sans wziął ketchup, a mi frytki

- Chcesz trochę ketchupu do frytek? – Zapytał mnie Sans

- Nie dziękuję

- Jak chcesz, nie wiesz co tracisz

Zaśmiałam się prawie bez głośnie. Ale Sans to usłyszał i się na mnie spojrzał i się uśmiechną.

- Masz wargi? – Ale palnęłam. Zarumieniłam się.

- Hahaha mam wiem że to dziwne, ale tak mam – Też się zaczerwienił

- Zaczerwieniłeś się

- Ty też, ale ja się nie czerwienie tylko niebieskieje – Uśmiechną się

- Hahaha masz rację – Nadal był „niebieski" a ja czerwona

Po zjedzeniu i po żartowaniu wyszliśmy i poszliśmy pod dom Sansa.

- No tu mieszkam. Masz gdzie spać?

- Nie – Zesmutniałam

- Nie smutaj możesz u mnie pospać Hehehe – Uśmiechną się do mnie

- Dziękuje – Pocieszył mnie

- Tylko poczekaj muszę zobaczyć czy jest Papyrus w domu – Zerkną.

- Yhy

- O nie jest w domu, ale siedzi w kuchni. Przejdź bardzo cicho na górę. Będę szedł za tobą

- Dobrze

- SANS TO TY!?

- Yyy... Tak Pap

- AHA TO DOBRZĘ

Papyrus zerkną na nas przez drzwi.

- SANS CZY TO CZŁOWIEK! DLACZEGO MI NIE POWIEDZIAŁEŚ ŻE ZNALAZŁEŚ CZŁOWIEKA! – Papyrus patrzy na Sansa ze złością

- Yyy... to... Nie... Nie jest człowiek!

- SANS NIE KŁAM NIE JESTEM ŚLEPY!

- Masz rację, ale proszę nie mów nic Undyne. Proszę

- Dobrze Sans, obiecuje – Już nie krzyczał, ale był zasmucony

- Dziękuję Pap

Poszłam na górę do pokoju Sansa. Trafiłam tam sama. Sans się bardzo zdziwił że doszłam tam sama, ale ruszył zaraz za mną.

- Byłaś tu kiedyś?

- Można tak powiedzieć

- Jak to? Pap!?

- CO SANS? MÓW SZYBKO BO JESTEM ZAJĘTY, ROBIĘ MOJE SŁYNNE SPAGHETTI

- Taaa... widziałeś kiedyś tego człowieka?

- NIE!!!

- Okej

Jesteśmy w pokoju Sansa.

- Połóż się na moim łóżku i idź spać

- Dobrze ale gdzie ty będziesz spać?

- Nie martw się o mnie

Wyszedł z pokoju i zostawił mnie samą. A ja poszłam spać...

****************************************

Napisałam xDD najlepszy moment: CO SANS? MÓW SZYBKO BO JESTEM ZAJĘTY, ROBIĘ MOJE SŁYNNE SPAGHETTI, a dla was jaki był najlepszy moment? xDD

Bajooo...:*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro