Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wyznanie prawdy


Siedzieliśmy sobie na kanapie..

-Okej okej żebym miał pewność.. istnieją inne światy tak?

-Mhm

-I ty pochodzisz z .. jak to nazwałaś.. normalnego

-Mhmm

-I u ciebie ludzie nie są zboczeni tak?

-Mhm

-Hah co to za dziwny świat? - Papyrus zaczął się śmiać, ale później spoważniał

-To jak ty się tutaj znalazłaś?

-Wyrwa w czasie? ;-; nie wiem..

-Coś jak teleportacja Sansa? Tak?

-Taa, tyle że bez Sansa ;-;

-Czyli co.. chcesz wrócić do siebie?

-No.. wszyscy za mną tęsknią

-Kto by nie tęsknił.. - wyszeptał

-Może zapytasz Alphys czy da się coś--

-Nie! Nie da się nic zrobić! Musze czekać aż ci z mojego AU mnie sprowadzą z powrotem..

-Skąd pewność że cię wezmą z powrotem?

-No.. gadam z nimi.. znaczy.. z moim Sansem

-Czekaj.. czyli masz z nimi kontakt?

-Powiedzmyy.. kiedy śpię. Przenoszą moją dusze jak narazie i mogę z nimi normalnie rozmawiać..

-A nie chcesz.. może... No nie wiem zostać?

-Em.. znaczy.. ja nie jestem stąd..

-Przecież znasz tu już prawie każdego

-No tak.. ale to nie to samo..

-Oh.. - Papyrus zacisnął dłoń w pięść

-To odpowiedz mi chociaż.. czemu wolisz Sansa?

-Ymm w moim świecie.. ja.. ja.. chyba go kocham.. - zaczerwieniłam się

-Heh~ Czyli teraz zdradziłaś swoją miłość. Co za Pech~

-Czekaj.. jak to ? Przecież ja......... Co ja zrobiłam?! Boże!

-Czyli teraz i tak nie masz nic do stracenia~

-Ja... musze mu to powiedzieć! Ale on mnie znienawidzi.. co robić co robić ..

-Heej~ możesz tu zostać tyle ile chcesz~ mnie to nie przeszkadza ~

-Ale w końcu się dowie..

-Nie martw się~ - objął mnie ręką

-Ej nie pozwalaj sobie! 

Położył mnie na kanapie.. sam opierając się nade mną

-I tak już dużo grzeszyłeś z moim bratem i ze mną

-Ale już tego nie chce!

-Czyż nie jest trochę za późno?~

-Ja... - zdałam sobie sprawę że ma racje

-No właśnie..~

Papy przybliżył swoją głowę do mojej szyi i zaczął ssać jej kawałek

-Co ty.. nie nie! Nie rób tego! Błagam! - za późno

Odczepił się ode mnie i z uśmiechem poszedł do kuchni

-Ciekawe jak na to zareaguje~

-Chyba nie mówisz o... o nie...

-Powodzenia~

Chciało mi się strasznie spać.. ale bałam się zasnąć .. jak mój Sans to zobaczy napewno wszystkiego się domyśli

Nerwowo chodziłam w kółko i rozmyślałam nad tym co mogę teraz zrobić..
Ciekawe czy powie to Sansowi

-Nie wytrzymam.. - usiadłam na kanapie zrezygnowana.. kiedy chciałam już się przewrócić na bok i zasnąć nagle się o coś oparłam ;-;

-S-Sans?! Jak? Kiedy?! Ehh nie strasz mnie tak...

-Heh co tam dzieciaku?~

-Oo widzę że minął ci zły nastrój

-Pff nie wiem o czym mówisz~

-Nooo... czemu wróciłeś?

-A nie mogę?~ - spojrzał na mnie uśmiechnięty.. kiedy nagle oczy zrobiły mu się puste

-C-co? - powoli się odsuwałam

-Co .. to .. jest?~ - ten uśmiech mordercy ;-;

-Co? ... Oo! Yy znaczy.. ja.. Heh bo wiesz to bardzo zabawne.. i i..

-Nooo?~ - zatrzęsłam się

-To wypadek z odkurzaczem? ;-; - to najsłabsze kłamstwo xD jakie wymyśliłam

-...nie mamy odkurzacza~

-Em ;-;

-Czyli zmyślasz~ oj nie ładnie~ - jego oczy wróciły do normalności

Podchodził zbyt pewnie w moim kierunku

-Yy bo bo jest coś co musisz wiedzieć - lepiej żeby wiedział ode mnie niż od Papsa

-Mhmm ~ - użył magii żeby przyczepić mnie do ściany

-Ehehe... bo Yy ja.. - czułam jakbym nie miała języka w buzi

-Och za długo to trwa~ - podszedł do mnie kładąc mi rękę na piersi

-Tej! Zabieraj te łapska!

-No już już~ tylko musze coś...~ - pocałował mnie.. o dziwo to było przyjemne

-mm--nie, nie możesz tego robić - wiedziałam że trzeba to powiedzieć..

-Co?~ za dużo?~ wybacz ale na tym nie przestane~ - jego ręka podnosiła moją koszulkę..

-Bo bo ja! ... jestem z innego AU! - zatrzymał się..

-Co powiedziałaś?~ - miał opuszczoną głowę

-Że jestem z innego AU? ... ;-; - Nwm czy to był dobry pomysł

Powiedziałam mu to co Papsowi.. o dziwo zadawał te same pytania

-W sumie to wiele wyjaśnia~

-To... Em.. przepraszam że nie powiedziałam tego wcześniej, ale nie wiedziałam jak zareagujecie..

-Dobrze że powiedziałaś prawdę~ a teraz idź spać~ - delikatnie stuknął mnie czaszką w głowę .. to było słodkie.. ale i tak wiem jaki jest na prawdę ..

-Dzięki ... że zrozumiałeś i wgl.. - przemyślałam jedną rzecz dwa razy czy mi się opłaca .. i pomyślałam że zaryzykuje

Dałam mu całusa w czułko i szybko pobiegłam do pokoju Papsa, akurat spał więc cicho położyłam się obok i zasnęłam..

Poczułam jak przenosi się moja dusza...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Heej ;-; trochę wolno pisze te rozdziały nie?

Sorki :(

Ale widzę że podobają się one wam nie ważne jak długo macie czekać co mnie cieszy ❤️

Dzięki wam i do następnego 🙂

😄😄😄😄😄😄😄😄😄😄😄😄😄😄

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro