Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ucieczka

-Ehh? Co się dzieje? Ooo co ty robisz?! ~

-Aaaa dlaczego się obudziłeś?!

Po czym wzięłam wazon i rozbiłam mu go o głowę żeby go ogłuszyć.

-Ała! Zapłacisz mi za to suko!

Kurde trzeba uciekać gdzie gdzie gdzie o już wiem do wyjścia! Niestety kiedy dobiegłam do drzwi zapomniałam że były zamknięte.. waliłam w nie w całej siły niestety to nic nie dało. Opierając się plecami o drzwi patrzyłam na Sansa który z morderczym uśmiechem szedł powoli w moją stronę.

-No i co młoda~ było warto mi robić krzywdę~? Heh teraz za to zapłacisz~

Oko mu się zaświeciło po czym jego ręka miała delikatną fioletową poświatę. Załapał mnie za dusze podduszając mnie przy tym i przyciągając do siebie. Nie mogłam się poruszać stałam przed nim jak ściana cała zapłakana.

-Oh boisz się?~ heh w sumie jest czego~ - po czym spoliczkował mnie pare razy.

-To za to że rozbiłaś mi wazon na głowie~
-To za to że chcesz od nas uciec~
-A to za to że jesteś niegrzeczną zabawką~

Bałam się .. tak strasznie się go bałam płakałam jak mnie bił.. za każdym razem robił to mocniej.

-P-Proszę przestań już... - miałam dosyć bycia czyjąś zabawką w jakimś zboczonym AU

-Poczekaj tu maleńka musze po coś iść ~ - po czym zniknął

Musiałam coś zrobić nie mogę zostać w tym patologicznym domu zboczeńców (Oh.. nie jest aż tak źle   Odp.Autorki)
A może rozbić okno? Pamietam jak Papyrus wyskoczył przez nie u Undyne xD. Wzięłam pierwsze lepsze krzesło i już miałam rozbić okno kiedy... ono było za kratami ;-; przechlapane.

Po pewnym czasie wrócił Sans cały zadowolony
[czyt. Podniecony] a w ręce trzymał sex bicz * (jeśli wiesz o co mi chodzi xD)

-Po co ci to? - spytałam przerażona spoglądając co chwile na jego rękę

-Fajne jęczałaś przy biciu~ i pomyślałam że to może być lepsze~

-Eheehe żartujesz nie? - znów ten nerwowy śmiech z nutką przerażenia (o ja Estera ale koneser xD   Odp. Autorki)

Znów złapał mnie za dusze  i położył na kanapie.. dlaczego on ciagle poddusza?! To go podnieca?! Chory psychol.

-Wypnij się~ - jego oko zaczęło świecić.. chyba zauważył że nie mam zamiaru tego robić dlatego używając swojej magii sprawił że się wypiełam na siłe ale nadal nie mogłam się poruszać.
Zaczął powoli opuszczać mi spodenki... i uderzył raz. O dziwo to było przyjemne i jęknelam z podnieceniem.

-Ooo suczko~ nie wiedziałem że to lubisz~

Było słychać szuranie za drzwiami ale Sansa jakoś to nie obchodziło kiedy w pewnym momencie te drzwi się otworzyły..

-Sans dlaczego wyszedłeś w połowie imprezy..... ooooł mogłeś mnie chociaż zaprosić ~
-Albo chociaż mogłeś to robić u siebie w pokoju, a tak to ja też chce się z nią zabawić~

Widać było że Papy też sobie trochę wypił.. Heh pewnie bardzo fajna była ta imprezka. Teraz martwię się tym co mi się może stać...

-Ehh teraz kiedy przyszedłeś nie mam już takiej satysfakcji...~

Po czym wyłączył? swoją magię i podszedł do Papyrusa.

-Papy Papy Papy ~ czy mógłbyś nas zostawić samych jeszcze na chwile?~

-Nie ma opcji Bro, ona nie jest tylko twoja

-Jak narazie to ja się nią bawię~

-Nie będziesz mi mówił kiedy coś mogę, a czegoś nie mogę... Heh...

-Papyrus gdzie idziesz?~ nie skończyłem z tobą rozmawiać ~

Papyrus podszedł do mnie i zaczął obficie całować... o co chodzi?! Dlaczego robi coś takiego i to na oczach Sansa ... chyba że to u nich normalne...

-Ej bro..~ nie fajnie... nie widzisz że teraz ja się z nią bawię?~ - po powiedzeniu tego podchodził w naszą stronę , ale Papyrus nie za bardzo się tym przejął tylko ciagle całował..

-Egh.. słuchaj~ mówiłem że to JA SIĘ TERAZ Z NIĄ BAWIĘ~ - odwrócił moją twarz w swoją stronę świeciło mu się oko... po czym zaczął delikatnie całować się ze mną ale z czasem robił to mocniej.. Po chwili znów Papyrus któremu też się świeciło oko i chyba się rumienił zrobił to co Sans... i tak w kółko ... w końcu to zaczęło być denerwujące. Odkleiłam się od nich i powiedziałam stanowczo.

-DOSYĆ! Zachowujecie się jak dzieci! Nie jestem żadną zabawką! Zrozumiano?! - zauważyłam po chwili że drzwi były otwarte dlatego nie czekając dłużej po prostu wyszłam w pośpiechu nie dając im czasu na zastanowienie ci właśnie robię.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bosz ten rozdział był Hm ciężki?

Do jego napisania przyczyniła się w głównej roli moja Przyjaciółka Zuzka i siostra xD










Zabijcie mnie xD dlaczego siostra dała mi pomysł do pisania tego ;-;

Tak btw 720 słów polecam
❤️❤️❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro