Tego za wiele
Wbiegłam do przypadkowego domu i zatrzasnęłam za sobą drzwi.
-dlaczego te drzwi były otwarte? - z zaciekawieniem rozglądałam się po domu było tu dużo zdjęć jakiejś robo-kobiety. Kiedy nagle jakaś postać schwyciła mnie z ramię.
-AAA! Nie rób mi krzywdy proszę! Już wychodzę - skuliłam się przed postacią nawet na nią nie patrząc.
-Oh moja droga nie bój się mnie jestem Mettatonka - nie wiem co sprawiło że czułam się przy niej bezpieczna.
-Aa Matat.. czekaj co?! A nie Mettaton? - nic nie rozumiałam. Dlaczego Sans i Papyrus byli dziwnie ubrani i tak się zachowywali. Dlaczego Mattaton to ONA, co się tu dzieje musze o wszystko wypytać .
-Słuchaj wiem że to może dziwnie zabrzmieć ale czy to AU undertale ?
-Under.. co? Nie nie Hihi to Underlust najbardziej zboczony świat z dostępnych AU - po czym tylko się do mnie uśmiechnęła, ale zaraz dodała.
-Czekaj.. ty nie jesteś stąd prawda? - chyba w końcu to zauważyła
-No taak.. czyli jestem w du**e prawda? :/
-Nawet tak nie mów! Tu.. tu się dzieją złe rzeczy .. ale dam ci radę uważaj na kościstych braci,a teraz idź już musze się przygotować na show.
-Nie czekaj chce się jeszcze czegoś dowiedzieć! - nie słuchała mnie tylko wypchnęła za drzwi.
-No i pięknie co mam teraz zrobić? Ehh nie zostało mi nic jak rozejrzeć się trochę czym to miasteczko się różni od mojego.
Chodziłam tak pare godzin aż w końcu zamarzałam z zimna wszystko było zamknięte a ja nie miałam nic innego do roboty jak odpocząć i się rozgrzać. Usiadłam pod jakimś sklepem i oczy zaczęły mi się zamykać ostatnie co usłyszałam przed zaśnięciem to
-Matko co ty tu robisz? Ej! Weź ją na ręce ona jest lodowata!
*Parę godzin później*
Obudziłam się było mi ciepło i wygodnie rozejrzałam się po pokoju... To pokój Papsa! To był tylko sen!
-Uff myślałam że to już było naprawdę.. ten dziwny Sans i Papyrus hehe
Nagle usłyszałam kłótnie za drzwiami kościo braci.
-No Paps proszę chce tylko ją zobaczyć ~
-Nie ma mowy Sans ona musi wypoczywać! Na szczęście zakluczyłem drzwi, więc nie waż mi się tam wchodzić !
-No okeyy~
Wszystko ucichło chyba się porozchodzili..O nie Sans się tu teleportuje ;-; co robić co robić dobra będę udawać że nadal śpię może da się nabrać. (A co jeśli nie? 😏 Odp.Autorki)
-Ty.. jesteś taka piękna.. ja.. nie mogę się powstrzymać~ - po czym gwałtownie mnie pocałował. Zaskoczona otworzyłam oczy i zauważyłam że jedno jego oko było fioletowe.
Starałam się go odepchnąć, ale on tak dobrze całował że, że mu uległam. Całowaliśmy się na łóżku Papsa kiedy Sans powoli wkładał swoją zimną kościstą dłoń mi pod bluzę.
-Aaaa! Spadaj Sans ! Tego za dużo! Agh!
-Czekaj czekaj czy ty ... jęknęłaś~?
-Co?! Nie! - Nie wiem czemu, ale miałam łzy w oczach.
- Co się tam dzieje, spokojnie młoda już do ciebie idę!
- Wybacz piękna, ale muszę się zmywać stąd, widzimy się kolejnej nocy~
I zniknął w ciemnym kącie pokoju.
Nagle do pokoju wbił z buta Papyrus, ale serio xD takie z buta z buta z buta z buta wjeżdżam.
-Czy ty krzyczałaś Sans? Czy mi się wydaje czy on tu był?
- Yyy yyy - nie wiedziałam, czy powiedzieć mu prawdę czy nie. Z jednej strony Papyrus był tutaj bardzo Sexy i opiekuńczy, a z drugiej Sans był zboczony co trochę mi się podoba >:3
-No więc?... Ehh nie ważne. Jest późno i powinnaś spać. Wiesz jeśli nie chcesz ze mną spać powiedz mi, a pójdę na kanapę ... - mam nadzieje że będę z nią mógł spać jest strasznie pociągająca <3
(Jak coś to była myśl Papyrusa xD Odp.Autorki)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak narazie bardzo mi się podoba pisanie tego Heh to jest mój klimat do pisania czegoś takiego :D tak wgl patrzę 607 słów ;-; kiedy jak co ;-; chyba trochę przystopuje xD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro