Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Sans co ty...


Kiedy szkiele-bracia poszli sobie nie zostało mi nic innego jak położyć się i iść spać..

~zasnęłam~

-ej obudź się.. ile można?

-Eee? Szo się dziejee.. - mamrotałam przecierając oczy..

-no w końcu! Myślałem że już się nie zobaczymy! - to.. był Sans.. i płakał ...

-SANS! - rzuciłam mu się na szyje ze łzami w oczach...
-Eh? Dlaczego mogę cię dotykać? Myślałam że jestem duchem..

-jesteś duchem.. ale użyłem magii na sobie żeby móc cię przytulić.. - łzy spływały mu po ... kości policzkowej xD .. nie No sorry xD

-I jak znaleźliście sposób abym wróciła do domu?

-em.. - przetarł oczy od łez..
-Alphys pracuje nad tym.. mówi że powoli znajduje sposób abyś tu wróciła.. - uśmiechnął się i usiadł obok..

-A właśnie co z Papyrusem? On wie że żyje? Tak?

-heh miło że o tym wspomniałaś.. Papyyyy! Chodź na chwilkę Bro.

Słychać było kroki po schodach.. po czym drzwi zaczęły się uchylać.

-Sans! Jestem w trakcie robienia mojego specjalnego spaghetti a ty mnie wołasz po jakieś!... C-czy to CZŁOWIEK?! - Papyrus chciał rzucić mi się na szyje ale przeleciał prze zemnie jak No.. przez ducha xD

-Co to za magia jest?!

-oh Sorki Bro jej tu naprawdę nie ma to duch.. a tylko ja mam na sobie jakąś magię żeby jej dotykać.

-Heh wybacz że cię nie uprzedziłam - zaśmiałam się cicho

-tak w ogóle chciałem cię zapytać co ty masz na .. sobie.. - Sans zrobił się niebieski i spojrzał w innym kierunku

-Oh... kazali mi się w to ubrać.. No.. No Wiec No.. - nie wiedziałam co mówić dalej ;-;

-jezz .. ale nic ci nie robią? - pytał z zatroskaniem .. ale nadal patrzył gdzieś w bok a nie na mnie.

-Sans! Patrz na mnie jak do mnie mówisz.- za wszelką cenę chciałam zobaczyć jak słodko wyglada z niebieskim rumieńcem..

-no dobra... - jak na niego spojrzałam sama się zarumieniłam.. nie wiem czemu .. jakoś tak..

Kiedy rozmawialiśmy nie zauważyliśmy kiedy Papy wyszedł z pokoju.. czuć było tylko przypalone Spaghetti xd

-no jezz .. nie patrz tak na mnie - zrobił się jeszcze bardziej niebieski i schował twarz w kaptur

-Oh.. ej.. Sans... ch-chyba znikam.. - zaczęło mi się robić słabo, a szkielet nie tracąc czasu dał mi szybkiego buziaka w usta... otworzyłam szerzej oczy z zaskoczenia.. przez zniknięciem usłyszałam tylko:
,,do zobaczenia"

Obudziłam się cała spocona.. to było jak straszny sen.. ale przecież nic złego się nie działo..

Bardziej byłam zaskoczona że nade mną była twarz Tego.. Sansa..

-Co ty wyprawiasz?.. - spytałam z zażenowaniem

-Czekam na buziaka z rana~

-Zapomnij .. - uśmiechnęłam się do niego szyderczo po czym wstałam odpychając jego twarz..

-Aww~ to było nie miłe~ - po czym siłą mnie do siebie przyciągnął i pocałował..

-Boże Sans! Nie chce cię całować! - odepchnęłam go

-I tak będziesz dziś musiała~

-Niby dlaczego?

-Gramy dziś w BUTELKĘ!~ - był tym bardzo podekscytowany..

-Gra w ... CO? Nie będę grała w te twoje gierki. - nie ma opcji.. jeszcze wymyśli jakieś dziwne zasady.

-Heh~ nie masz wyboru~ale dam ci swoje ciuchy~ - mrugnął do mnie i rzucił moją bluze i spodnie..

-Ta.. dzięki.. to ja idę się przebrać.. ;-;

-nie śpiesz się ~ - rzucił do mnie kiedy byłam już na schodach

Kiedy ubierałam bluzę poczułam zapach Sansa.. był on.. przyjemny.. wyobrażałam sobie mojego Sansa.. awww

Kiedy wyszłam z toalety usłyszałam jakby coś się paliło.. nie myliłam się przyszedł go nas Grillby. Przyspieszyłam kroku żeby się przywitać

-Cześć Grillby jak leci? - uśmiechnęłam się do niego..

-oh Yy witam.. czy to nie ty byłaś żeby się upić w clubie?

Nie pamięta mnie? ... aaa No tak skłamał wtedy Sansowi .. dobrze że on to pamięta .. ja bym już się wygadała

- A No.. byłam ;-; zapomnij o tym proszę ..
-No Wiec Sans... po co go tu zaprosiłeś?

- To ty nie wiesz?~ on gra z nami~

Ehh szkoda że jedyny normalny gość musi z nami grać na pewno bracia będą dawać mi dziwne wyzwania.. o już wiem będę prosić tylko o pytania .. oby to wypaliło

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Heh chyba sami się domyślacie co będzie następnym rozdziale.. 😏😏😏












Nie żebym coś zdradzała xD




Ten rozdział był napisany tak wiecie.. na luziku.. może dupy nie urywa .. ale możecie dać przykładowe zadania do butelki które mogłabym użyć .. bardzo mi się to przyda ❤️❤️ albo pytania.. jak wolicie 🙂

Najlepsze z nich użyje w następnym rozdziale ❤️😏❤️😏❤️😏❤️😏❤️😏❤️😏❤️😏❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro