Dzień 2
Powoli się budziłam .. niestety mino prób otworzenia oczu nic nie widziałam.. kompletna ciemność i otaczający delikatny chłód
-Halo? Jest tu kto? - chciałam wyciągnąć rękę przed siebie ale była przywiązana do krzesła na którym siedziałam
-Nie podoba mi się to! Wypuść mnie!- szarpiąc się na boki opaska którą miałam na oczach spadła i ujrzałam jakąś piwnice
-Gdzie ja jestem ... zaczyna mnie to przerażać.. ktoś mnie porwał! - Chce jak najszybciej wydostać się z tego świata..
-Witaj - powiedział tajemniczy głos
-Kim jesteś?! - przez światło które świeciło w moje oczy nie widziałam kto stał w cieniu
Postać powoli podchodziła do mnie i zaczynałam ją rozpoznawać
-To jaaaaa! - Undyne?!
- Wypuść mnie! Co to w ogóle ma być?! Porwałaś mnie?!
-Oh wybaczzz, ale ostatnio oglądałam fajne animeeeee i uznałam że na żywo będzie to lepiej wyglądać
-Anime o porywaniu? -,-
-No tak hentaiiii! Brakuje tylko kogoś.. hmmmmm .. dobra możesz już podejśććć.. - nie zauważyłam tego wcześniej ale w cieniu była jeszcze jedna postać
-Witaj suczko~
-Sans? O nie... - po tym jak go kopnęłam napewno nie jest wesoły ;-; przekichane
Zaczęłam się nerwowo szarpać na krześle aż w końcu się ono przewracało do przodu, ale Sans złapał je w ostatniej chwili i ustawił normalnie
-To tylko zabawa i tak niewiele nam zostało to już drugi dzień~ .. trochę za długo spałaś
-I dobrze! Chce tu być jak najkrócej się da! - byłam wściekła na swoją pseudo przyjaciółkę że to uknuła
-Nie denerwuj się tak~ - w między czasie Undyne ustawiała kamerę która była skierowana wprost na mnie
-Co ty robisz? - zapytałam niechętnie
-No jak to coooo? Chce mieć to nagraneeee <3
-C-Co nagrane? ;-;
-Jak to co?~ To~ - Sans pocałował mnie nagle
-Oo takkkkk tego chceeee~ - Undyne włączyła kamerę i powiedziała wchodząc po schodach
-Nie będę wam przeszkadzaććć~Jak skończysz Sans to przyjdź do mnieee~ narkaaa!
-Nie! czekaj! - trzasnęła drzwiami..
-...
-Oj nie wiesz jak długo się powstrzymywałem od tego~
-Eh?
-I w końcu mogę zrobić z tobą co tylko zechce~
-.. - wiedziałam że już przegrałam tę walkę..
-Rozkoszuj się tym~ tak jak ja będę się rozkoszował tobą~
-Pff - popatrzyłam tylko w inną stronę żeby nie widzieć tej ,,PODRÓBKI" mojego Sansa..
Lust stanął za mną i położył jedną rękę na moim biodrze a drugą na policzku.. po czym polizał tył mojej szyi .. przeszły mnie dreszcze ;-;
-Nie bądź taka spięta~
-Spadaj!
-... chciałem być miły~ ale teraz... żałuj że się odzywałaś~
-Um co?
Sans faktycznie przestał być delikatny i nagle od tyłu złapał mnie za cycki [przecież ty płaska xD Odp.Autorka]
I rozerwał bluzę którą miałam na sobie.. była cała w strzępach..
-Co ty najlepszego zrobiłeś?! - zaczęłam płakać
Sans zaczynał po prostu zdzierać moje ciuchy zahaczając przy tym o moją skórę co bardzo bolało..
-Aah! Przestań! To boli! Wystarczy!
Już wszystko było ze mnie zdarte oraz byłam czaka poczerwieniała od zadrapań
-Coś ty narobił?! - jego oko zaświeciło
-Biorę to co moje~ - Sans pocałował mnie raz po czym jego głowa zniżała się do poziomu mojej pussi
-Nie rób teg— aah! N-Nie stop! Prze—Aaah!
Lizał i ssał moją pussie, aż nie mogłam wytrzymać...
-W-Więcej! Aaah! Błagam!
-Heh wiedziałem że to lubisz~
Ale nagle przestał i wyciągnął swojego nabrzmiałego penisa i jeździł mi nim po cipce.. było to przyjemne ale i tak czułam się źle
-Gotowa?~
-Nie!
-Dobraaaa~ - wszedł we mnie cały co bolało w cholerę
-Aaaaa! Mówiłam! Ah.. NIE!
Lecz Sans nie słuchał tylko szybciej się poruszał co bolało... ale z czasem... długim czasem bo tego bólu nie zapomnę robiło się coraz przyjemniej ..
-Oo maleńka weź to wszystko~
Nie do końca wiedziałam o co mu chodzi ale czułam jak jego penis nabrzmiewa i pulsuje.. on chyba nie mówi o...
-Aaaaaa! - czułam jak gorąca sperma wypełnia mnie od środka oraz sama doszłam razem z nim.. to było niespodziewane ...
Sans w końcu wyszedł ze mnie po czym wyciekał ze mnie gorący płyn.. co było bardzo dziwnym uczuciem..
-Dobra musze lecieć teraz a ty sobie odpocznij~
-Co?! Nie zostawiaj mnie tu! - przeteleportował się ..
Kiedy siedziałam cała zażenowana sobą usłyszałam pukanie do drzwi...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział specjalnie dla moich czytelniczek ❤️❤️ na ich urodziny
Jest 23 zdążyłam xD
Wgl kiedy chciałam napisać wasze nicki połowa tego rozdziału się usunęła ;) myślałam że nie zdążę ale jednak ❤️❤️❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro