Próba szkieletu 😂
Zeszłam zrezygnowana na dół..
-I jak? - zapytał Papy
-Ehh.. No nic..
-Czekaj mam pomysł.. - Papyrus wyciągnął z lodówki naleśniki i syrop malinowy
-Po co ci to?
-Przygotuj się do całowania Heh.. - i poszedł na górę
-Yym okej xD - staliśmy razem przed pokojem Sansa.. znaczy ja stałam bardziej z boku
-Bro twoje ulubione naleśniki - Sans podszedł do drzwi
-Jest syrop?~
-A jak! - drzwi się uchyliły i wyszedł szczęśliwy Sans
To moja szansa.. rzuciłam się na niego xD przewracając nas na ziemie
-Co ty robisz?~
-Z-Zamknij się! - Złapałam go za tę głupią kamizelkę i pocałowałam..
Szkielet złapał mnie w talii i odwzajemnił pocałunek .. po czym podniósł się ze mną
-Jeśli tego chciałaś.. wystarczyło powiedzieć~ teraz wracam do siebie~ - zamknął drzwi zabierając naleśniki i syrop..
-To... to .. nie zadziałało ... o nieee co my teraz poczniemy! - łapałam się za głowę
-Heh ładnie zagrane.. ale kiedy to zrobisz? - patrzył na mnie i się śmiał delikatnie
-Co?
-Nie zrobiłaś tego szczerze.. biedne zboczone serduszko mojego brata... Haha - a Ok.. to nie źle...
-Nie potrafię tego zrobić na kopii mojego.. chłop— przyjaciela ..
-Boże.. nie tak trudno się zakochać w moim bracie.. - poszliśmy na dół
Papy zajrzał do lodówki i wyciągnął fioletowy flakonik
-To esencja do zakochania w Sansie
-Da się to cofnąć ? - Papy wzruszył ramionami
-Co wchodzi w skład? - oczy Papiego przybrały lenny face
-Cofam! Cofam! Nie mów ;-;
Podniosłam flakonik niepewnie... dobra.. wypije to.. dam radę..
Smakowało jak.. Em.. No.. Boże chyba wiem co wchodzi w skład.. coś lepkiego i fioletowego..
-Boże Papyrus co to do cholery jest!? - ciagle miałam posmak tego w ustach
-Nooo syrop malinowy, łza ducha, łuska, trochę Sansa, szczypta pyłu z kwiatów—
-Czekaj! Jak to trochę Sansa?
-Heh a jak inaczej chcesz spróbować szkieletu?
-Co... o fuj.. nie.. nie nie nie!
Zakręciło mi się w głowie.. i zemdlałam
*zmiana świata*
-Hę? Gdzie ja.. Underlust?
-jesteś! martwiłem się przez chwile..
-Saaaans!~ Moje kochanieee~
-dobrze się czujesz? - szkielet zaczął robić się niebieskie kiedy podchodziłam do niego z łóżka..
-czekaj.. - przeteleportował nas do siebie.. może to i lepiej
-co ci? dziwnie się zachowujesz..
-Kochaaam cię!~
- em .. ja ciebie też? - usiedliśmy na łóżku
-Przytul mnieee~ - Sans pokrył się niebieskim rumieńcem
Rzuciłam się więc na niego... byłam tak jakby nad nim...
Sans otworzył szerzej „oczy"
-Chce cię~... - zaczęłam całować go .. na początku nie wiedział co się dzieje.. ale z czasem tez zaczął mnie całować..
Ale nie trwało to długo
-n-nie mogę! .. - magią odciągnął mnie do ściany
-co oni tobie zrobili?! - Siedział przygnębiony na łóżku..
-Sanssss~ ❤️
-to jakiś urok?... nie... czy to mikstura?.. może.. - próbował odgadnąć co mi było
-dobra.. czekaj.. - przeteleportował się gdzieś a jego magia zniknęła
-Co się dzieje? .. Pokój Sansa? - byłam zdezorientowana
Nagle moja widoczność zmniejszyła się do zera
-Co się dzieje?! - poczułam coś na twarzy..
-spokojnie.. to chusta.. - To tylko Sans... ufff
-Czemu mi to założyłeś? - zgłupiał czy co? xD
-jest na tobie magia z tamtego świata.. nie wiem jak.. ale mam eliksir .. uchyl trochę usta
Poczułam smak wody.. zwykłej zimnej wody
-Co to jest?
-to anty eliksir ... czyli wszystko co zażyłaś przestaje działać
-Oh.. teraz pamietam... - ściągnął mi chustę z oczu
-czemu wzięłaś jakiś eliksir miłości w tamtym świecie?
-Em.. to długa historia..
-mamy czas... - po dwóch godzinach opowiadania dlaczego wzięłam od Papsa jakiś dziwny płyn Sans spojrzał na mnie krzywo
-całowałaś się tam ze wszystkimi?...
-To nie ja! To oni to robili.. ja tego nie chciałam...
-przecież powiedziałaś że musiałaś pocałować Papsa i tego chcieć żeby działało to głupie zaklęcie
-Chciałam.. ale chciałam żeby mnie poznał.. może dlatego nie działa to na Luście...
-nie chcesz żeby cię pamiętał?
-Nie... ja się go.. boje ..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jej to kolejny rozdział ❤️❤️
Ale tym razem jest obrazek ❤️ wykonany przez DenderLayer
Dziękuje za niego
Tak wiem trochę krzywa szyja xD
No i co... do następnego
💐💐💐💐💐💐💐💐💐💐💐💐💐💐
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro