Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Próba szkieletu 😂


Zeszłam zrezygnowana na dół..

-I jak? - zapytał Papy

-Ehh.. No nic..

-Czekaj mam pomysł.. - Papyrus wyciągnął z lodówki naleśniki i syrop malinowy

-Po co ci to?

-Przygotuj się do całowania Heh.. - i poszedł na górę

-Yym okej xD - staliśmy razem przed pokojem Sansa.. znaczy ja stałam bardziej z boku

-Bro twoje ulubione naleśniki - Sans podszedł do drzwi

-Jest syrop?~

-A jak! - drzwi się uchyliły i wyszedł szczęśliwy Sans

To moja szansa.. rzuciłam się na niego xD przewracając nas na ziemie

-Co ty robisz?~

-Z-Zamknij się! - Złapałam go za tę głupią kamizelkę i pocałowałam..

Szkielet złapał mnie w talii i odwzajemnił pocałunek .. po czym podniósł się ze mną

-Jeśli tego chciałaś.. wystarczyło powiedzieć~ teraz wracam do siebie~ - zamknął drzwi zabierając naleśniki i syrop..

-To... to .. nie zadziałało ... o nieee co my teraz poczniemy! - łapałam się za głowę

-Heh ładnie zagrane.. ale kiedy to zrobisz? - patrzył na mnie i się śmiał delikatnie

-Co?

-Nie zrobiłaś tego szczerze.. biedne zboczone serduszko mojego brata... Haha - a Ok.. to nie źle...

-Nie potrafię tego zrobić na kopii mojego.. chłop— przyjaciela ..

-Boże.. nie tak trudno się zakochać w moim bracie.. - poszliśmy na dół

Papy zajrzał do lodówki i wyciągnął fioletowy flakonik

-To esencja do zakochania w Sansie

-Da się to cofnąć ? - Papy wzruszył ramionami

-Co wchodzi w skład? - oczy Papiego przybrały lenny face

-Cofam! Cofam! Nie mów ;-;

Podniosłam flakonik niepewnie... dobra.. wypije to.. dam radę..

Smakowało jak.. Em.. No.. Boże chyba wiem co wchodzi w skład.. coś lepkiego i fioletowego..

-Boże Papyrus co to do cholery jest!? - ciagle miałam posmak tego w ustach

-Nooo syrop malinowy, łza ducha, łuska, trochę Sansa, szczypta pyłu z kwiatów—

-Czekaj! Jak to trochę Sansa?

-Heh a jak inaczej chcesz spróbować szkieletu?

-Co... o fuj.. nie.. nie nie nie!

Zakręciło mi się w głowie.. i zemdlałam

*zmiana świata*

-Hę? Gdzie ja.. Underlust?

-jesteś! martwiłem się przez chwile..

-Saaaans!~ Moje kochanieee~

-dobrze się czujesz? - szkielet zaczął robić się niebieskie kiedy podchodziłam do niego z łóżka..

-czekaj.. - przeteleportował nas do siebie.. może to i lepiej

-co ci? dziwnie się zachowujesz..

-Kochaaam cię!~

- em .. ja ciebie też? - usiedliśmy na łóżku

-Przytul mnieee~ - Sans pokrył się niebieskim rumieńcem

Rzuciłam się więc na niego... byłam tak jakby nad nim...

Sans otworzył szerzej „oczy"

-Chce cię~... - zaczęłam całować go .. na początku nie wiedział co się dzieje.. ale z czasem tez zaczął mnie całować..

Ale nie trwało to długo

-n-nie mogę! .. - magią odciągnął mnie do ściany

-co oni tobie zrobili?! - Siedział przygnębiony na łóżku..

-Sanssss~ ❤️

-to jakiś urok?... nie... czy to mikstura?.. może.. - próbował odgadnąć co mi było

-dobra.. czekaj.. - przeteleportował się gdzieś a jego magia zniknęła

-Co się dzieje? .. Pokój Sansa? - byłam zdezorientowana

Nagle moja widoczność zmniejszyła się do zera

-Co się dzieje?! - poczułam coś na twarzy..

-spokojnie.. to chusta.. - To tylko Sans... ufff

-Czemu mi to założyłeś? - zgłupiał czy co? xD

-jest na tobie magia z tamtego świata.. nie wiem jak.. ale mam eliksir .. uchyl trochę usta

Poczułam smak wody.. zwykłej zimnej wody

-Co to jest?

-to anty eliksir ... czyli wszystko co zażyłaś przestaje działać

-Oh.. teraz pamietam... - ściągnął mi chustę z oczu

-czemu wzięłaś jakiś eliksir miłości w tamtym świecie?

-Em.. to długa historia..

-mamy czas... - po dwóch godzinach opowiadania dlaczego wzięłam od Papsa jakiś dziwny płyn Sans spojrzał na mnie krzywo

-całowałaś się tam ze wszystkimi?...

-To nie ja! To oni to robili.. ja tego nie chciałam...

-przecież powiedziałaś że musiałaś pocałować Papsa i tego chcieć żeby działało to głupie zaklęcie

-Chciałam.. ale chciałam żeby mnie poznał.. może dlatego nie działa to na Luście...

-nie chcesz żeby cię pamiętał?

-Nie... ja się go.. boje ..

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jej to kolejny rozdział ❤️❤️

Ale tym razem jest obrazek ❤️ wykonany przez DenderLayer
Dziękuje za niego

Tak wiem trochę krzywa szyja xD

No i co... do następnego

💐💐💐💐💐💐💐💐💐💐💐💐💐💐

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro