Ponowne poznanie
Otwierając oczy zobaczyłam pokój Papsa.. czyli udało się..
Zapomniałam zapytać Sansa dlaczego ja także o nich nie zapomniałam.. No cóż zrobię to przy innej okazji
Wyszłam z pokoju a salon cały wypełniony był ludźmi, a raczej potworami które pierwszy raz widziałam na oczy i tymi które znam.Trafiłam akurat na imprezkę.. ;-; może wymieszam się w tłum xD (ta człowiek wmieszać się w tłum potworów polecam)
Zeszłam na dół i odrazu przecisnęłam się do kuchni gdzie Sans wyciągał piwo z lodówki
-My się chyba nie znamy~ Sans jestem~ - wyciągnął dłoń przed siebie
-Em.. - też wyciągnęłam rękę, ale Sans odrazu przyciągnął mnie zbyt blisko siebie
-Co taka ślicznotka porabia w takim miejscu jak to?~ - jego oko odrazu zapłonęło
-Wiesz my się znamy... - może coś sobie przypomni
-Coś tak czułem, że cię kojarzę, ale nie pamiętam skąd~ jesteś może moją kochanką?~ - Eeeee Wut?
Udam że tego nie słyszałam
-Nie nie... ja właściwie jestem z —
-Bro! No dalej wracaj gramy w butelkę! - to Papyrus! Łał.. nic się nie zmienił..
-Wybacz młoda musze iść... albooo może chcesz zagrać z nami?~ - jego oko zgasło i był.. „normalny"
-Nie dzięki wiesz.. jestem tu z powodu—
-Nie ma czasu na wyjaśniania! Idziesz z nami! - Papy zaciągnął mnie za rękę na dywan gdzie siadziedzialy różne potwory..
Była tam Undyne i Alphys.. Grillby... nawet Mettatonka Łał...
Usiadłam ale każdy patrzył na mnie jakby mnie pierwszy raz widział... Ehh
-Ja pierwszy!
-Ok~
-Jakkk chceszzzz
-Moge już iść?
-NIE ma opcji!
Papy złapał za butelkę i zakręcił.. wypadło na Undyne
-Dawajjjjj!
-Najlepsze anime jake ogladałaś? - uśmiechnął się
-Bocu na picoooo nie znaszzzzzz? - yyy .. to też udam że nie słyszałam
-Haha dobraa
Kręciła Undyne wypadło na Mettatonke
-No więcccc kto ci się podobaaaa?
-Ugh nikt.. napewno nikt z was - wzięła butelkę i zakręciła i wypadło na mnie
-Ehh dobra.. kim ty właściwie jesteś?
-No.. jestem tu od niedawna.. znaczy.. byłam tu już kiedyś ale możecie mnie nie pamiętać
-Czekaj czekaj... O Boże! - Metatonka wyszła z domu szkiele braci i krzyknęła w drzwiach żebym do niej później przyszła
Zakreciłam butelką i wypadło na Alphys
-Ym.. dlaczego akurat Mettatonka to ona? - w sumie ciekawiło mnie to
-EHH.. miała to byś Sexy laseczka.. ALE się zbuntowała..
-Och.. okej
Podniosła butelkę i spojrzała na mnie z uśmieszkiem .. o co chodzi? ;-;
Zakręciła i wypadło na Sansa
-JES! Luściku~ wejdź z nią na 5 min do szafy
-Haha zabawmy się!~ - Yy przepraszam? ;-; czy wyraziłam zgodę?
-No dalejjjj! - Undyne popchnęła nas do szafy której nie pamietam żeby była.. ;-;
*w szafie*
Było dość ciasno.. siedziałam delikatnie oparta o Sansa.. byłam cała zawstydzona.. nie chce nic złego zrobić
-Nie ma co zwlekać~ - Sans obrócił mnie tak że byłam oparta o bok szafy a on oparł się nademną.
-T-Tak? >\\<
-Chciałem to zrobić od kiedy cię zobaczyłem~ - polizał mnie od obojczyka do brody..
-Przestań.. proszę.. - widziałam tylko jego płonące i pożądające oczy
Nagle jego ręka wsunęła mi się pod koszulkę
-Ej! Łapy przy sobie! - miotałam się ale magią mnie unieruchomił.. jego ręka była zimna..
-Mmm lubię takie uparte~ - polizał rękę którą wyciągnął spod mojej koszulki.. zbok..
-Słuchaj jest serio coś ważnego co musze ci pow— - pocałował mnie.. nie mogłam nic zrobić.. nie mogłam się ruszyć .. uległam mu tym razem..
Gdy nagle usłyszeliśmy pukanie do szafy
-Ejjjj wychodzimyyyyy No dalejjjj! - to Undyne.. na szczęście...
Sans wyszedł jakby nigdy nic i powiedział
-Spokojnie tylko siedzieliśmy~ nie powiedziałaś że mogę się pobawić~ prawda? - spojrzał na mnie.. a j tylko kiwnęłam głową niechętnie
Sans zakręcił butelką i wypadło na mnie.. (CO ZA ZBIEG OKOLICZNOŚCI!)
Odrazu wstałam z dywanu i poszłam odruchowo do pokoju Sansa
-Nope Nope Nope.. - chodziłam w kółko i powtarzałam to.. co ja mam teraz zrobić?!
Usiadłam zdołowana na łóżko.. ale zamiast łóżka poczułam coś twardego... odwróciłam głowę
-BOŻE SANS! Nie rób tak! - przeteleportował się tu sekundę temu i przypadkiem usiadłam na jego kościste nogi...
-Czemu uciekłaś?~
-Dobra.. póki jest okazja to ci powiem... słuchaj bo to ważne... - nie wiem czemu ale serio zaczął mnie słuchać..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Heh nie mam pojęcia co tu napisać ... obrazek do tego rozdziału wykonała DenderLayer za co bardzo dziękuje ❤️
Zdałam sobie sprawę że ta postać nie będzie miała imienia.. każdy może się udożsamić* Nwm czy dobrze napisałam ;P
Do następnego
Czyli za rok xD
⏰⏰⏰⏰⏰⏰⏰⏰⏰⏰⏰⏰⏰⏰
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro