Odkrycie
Wyszłam z domu dosyć mocno wkurzona na Alphys. Jak ona mogła nam to zrobić?! Nagle coś pociągnęło mnie za tył bluzy
-Co jest?! - odwróciłam głowę zdenerwowana
-ehh... daj mi rękę.. przeteleportuje nas tam..
Niepewnie podałam dłoń Sansowi, a ten przeteleportował nas prosto pod drzwi laboratorium Alphys
PUK PUK.... JEB JEB
-Alphys! Otwieraj! Wiemy co zrobiłaś!
-chyba jej nie ma...
-... Co ty nie powiesz? - Szarpnelam za klamkę. Zamknięte
-chyba zamknęła laboratorium...
-CO TY NIE POWIESZ?!
-spokojnie... mogę nas tam przenieść - sam chwycił moją dłoń i przeniósł nas prosto za drzwi
-Alph— mhm?! - zasłonił moją buzię ręką
-po co ją niepokoić? rozejrzyjmy się najpierw okej?
-Ehh.. okej
Chodziliśmy i rozglądaliśmy się za dowodami zbrodni... niestety po półgodzinie straciłam nadzieje że coś znajdziemy i skierowałam się w stronę wyjścia
-ej!
-Niech zgadnę coś znalazłeś..
-żebyś wiedziała - westchnęłam cicho
-Słuchaj łazimy tu już półgodziny! Nie możliwe żebym coś przegapiła!—- Sans wyciągnął śrubkę
-spójrz na to!
-Sans... mój przyjacielu najdroższy. Czy ty do końca zgłupiałeś? To tylko śrubka..
-właśnie! pamiętasz? brakowało paru
-Czy ty tego przypadkiem nie budowałeś z nią?
-taak?..
-Wiesz, że ona mogła, albo zostawić pare śrubek jakbyś musiał je wymienić, albo ma mnóstwo innych maszyn do których one pasują?
-ee... no fakt... nie pomyślałem o tym..
-Ty nigdy nie myślisz huhu - szepnęłam cicho do siebie
-co ty powiedziałaś?
-Nie nic - Sans spojrzał na mnie podejrzliwie i odłożył śrubki
-Toooo co teraz? Nie możemy jej oskarżyć... ja tam dalej myśle że to Papyrus zrobił
-niemożliwe! to mój brat! a on jest prawie jak ty..
-To znaczy?
-że.. też chce pomagać innym bez względu na wszystko
-O yyy dzięki?
-to nie był komplement.. -,-
- ;-;
-Ja wracam do domu... JEB - zapomniałam o zamkniętych drzwiach.. Sans tylko się uśmiechnął
-heh.. podaj mi rękę - wyciągnął dłoń w moją stronę. Odtrąciłam ją i sama wstałam
-...Skończyłeś się już fochać?
-...mph.. nie.
-Wiedziałam - Sans spojrzał w bok trochę wkurzony
-wiesz co? radź sobie sama - przeteleportował się gdzieś..
-... - złapałam za klamkę.. nadal zamknięte
Właśnie do mnie dotarło że zostawił mnie zamkniętą w laboratorium
-Alphys! Jesteś tu?! - Usłyszałam szmer
-Czy to dobiegało z piwnicy? Sprawdźmy to! - tja... w horrorze nie żyłbym za długo xD
Zeszłam na dół cicho jak myszka
-tak tak później ją wypuszczę - czy to.. czy to Sans?
-czyli jak... to pozbawi ich pamięci?
-MHM.. tylko Sans.. nie wiem czy to dobry pomysł..
Wychyliłam się delikatnie.. to Sans i Alphys! To wina ich obojga! Nie wiem co robić.. mam odrazu na nich nakrzyczeć? Czy podsłuchać rozmowę.. podsłucham ich trochę
-ALE Sans.. dlaczego chcesz to jej zrobić?
-nie zrozumiesz.. - Sans zerkną w moim kierunku, szybko się schowałam za ścianą
-...
-COŚ nie tak Sans?
-nie nie heh, wydawało mi się coś
UFFFFFF moje serce... ciekawe o czym jeszcze będą mówić..
-CZYLI dałeś jej to serum?
-tak... wstrzyknie je im jak tylko tam wróci.. tylko ugh.. ktoś zniszczył naszą maszynę!
-CO?! To nie możliwe! Przecież ... czekaj czekaj
Znów się wychyliłam
-AHA! Wiesz że niedawno był tutaj Papyrus? I pytał o naszą maszynę?
-c-co?
-TAAK, pytał jak jest zbudowana itd.
Sans walnął się w twarz xD
-i pewnie ty mu wszystko powiedziałaś?
-NOO tak przecież to Papyrus i on nigdy... ooooł
-zdaje się że ona miała rację... kurde..
-JAKĄ racje?
-ehh ona podejrzewała go od początku.. a ja jej nie wierzyłem i... - znów spojrzał w moją stronę, a ja się schowałam
-CO się stało? Dlaczego przerwałeś?
-zaczekaj chwilkę -Sans zniknął
Co?! Gdzie on znów się podział? ... może wrócił po mnie na górę? Odwróciłam się żeby wejść na górę, ale odrazu wpadłam na kogoś.. a tym kimś był właśnie Sans
-AHH! S-Sans! No yy hej?
-co ty tu robisz? hm? ile z tego słyszałaś?
-J-ja... nic! Naprawdę! - złapał mnie pod rękę i przyciągnął do Alphys
-yyy cześć Alphys..
-CZŁOWIEK?! Co ty tu robisz?
Sans pociągnął mnie za kaptur do swojej twarzy i szepnął
-aż lubisz podglądać? heh zapłacisz za to później...~ - i puścił mnie
-C-co?! - spojrzałam na niego a on tylko puścił mi oczko
-COŚ się stało człowieku?
-Yy nie nie ..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zgadnijcie kto wrócił? xD
Nie miałam czasu i chęci do pisania xD a jeszcze teraz dostałam zwierzaczka
Nazwałam ją Karotka :)
Do następnego 😂
🐰🐰🐰🐰🐰🐰🐰🐰🐰🐰🐰🐰🐰🐰
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro