Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Co wybrać?


-Grillb! Prze—- przestań! - Ognisty potwór nie chciał przestać mnie całować. Nie mogłam nawet krzyczeć o pomoc, ponieważ i tak nikt by nie usłyszał

-Nie opieraj się już~ wiem że to lubisz~ - położył jedną dłoń na mojej piersi, a drugą nadal trzymał mnie za nadgarstki

Nie ma już nawet po co wołać o pomoc.. i tak nikt nie przyjdzie..

Chcąc się już jemu poddać i ulec, ze łzami w oczach zobaczyłam fioletową poświatę przy drzwiach

-Siema Grillby nie widziałeś może mojej zaba— CO TY WYPRAWIASZ?! - Nigdy nie widziałam Lusta tak wściekłego.. to było trochę przerażajace.. jego oko zapłonęło ogromnym fioletowym płomieniem, tak samo jego jedna dłoń

Nagle fioletowa poświata pochwyciła Grillbiego i Lust rzucił nim o ścianę

-Nic ci nie jest młoda?~

-j-ja..

-ZROBIŁEŚ JEJ COŚ?!~ - czy on się o mnie martwi?

-Nie! Lust uspokój się! - rzuciłam się na niego żeby opuścił dłoń

Ogień w jego oku zmniejszył się

-Puść ... moją... rękę..~

-Nie zabijaj go! Proszę! Do niczego nie doszło! To nadal mój przyjaciel! - bałam się Lusta.. ale nie chce aby ktokolwiek tu zginął..

-Tak zachowuje się „przyjaciel"?!~ wątpię!~

-SAM KIEDYŚ NIE BYŁEŚ LEPSZY! - nagle płomienie zgasły, a fioletowa poświata na Grillbim rozproszyła się

Lust opuścił rękę jak i głowę

-Ja.. przecież się staram.. ~ - dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego co powiedziałam

-...Lust.. przepraszam nie chciałam.. wymsknęło mi się .. - przytuliłam go... boziu musze uważać na to co mówię ;-;

-Jak śmiesz nachodzić mnie w moim własnym domu?! I to jeszcze w nocy! - Grillb delikatnie przygarbiony oparł się o szafkę

-Właśnie! W nocy! Młoda nie wróciła do domu! Jak mogłem jej niby nie szukać?!~ - Lust odsunął mnie ręką

-Miała tu zostać do rana, a później wróciłaby do domu - Grillb stworzył trzy ogniste kule za sobą

-Myślisz że ci uwierzę?!~ - jego ręka znów zapłonęła fioletowym ogniem

-To prawda! Proszę nie walczcie! - jak ja niby mam ogarnąć tą sytuacje?! Wylać wodę na Grillbiego, a Lusta połamać? ( sadysta xD   Odp.Autorki)

-T-To prawda?~ - Lust spojrzał na mnie z niedowierzaniem

-Ta.. a teraz wynoś się z mojego domu - widać było, że tracił cierpliwość

-Bez niej?! Nie ma mowy! - Złapał mnie za rękę i chciał nas teleportować

-Haha chyba śnisz! Nie uciekniesz mi z nią~ - Grillb nałożył magię na Lusta przez co nie mógł się teleportować

-PRZESTAŃCIE! - wykrzyczałam cała wystraszona i zapłakana

Oboje spojrzeli na mnie z zaciekawieniem na twarzy, ale ja tylko wyrwałam się z ręki Lusta i wybiegłam z pokoju i pobiegłam na taras

Klęcząc, cicho łkałam sama do siebie, kiedy nagle przyszedł do mnie Grillb

-Wszystko gra? Wybacz że tak wyszło.. - chciał mnie objąć ramieniem, ale się odsunęłam

-Czy ty serio chciałeś to ze mną zrobić..?

-Co? Nie! Mówiłem że nie jestem jak oni.. Chciałem żebyś zapamiętała miło noc spędzoną u mnie.. chciałem skończyć tylko na całowaniu ... wybacz jeśli cię przestraszyłem

Nie wiedziałam co o tym myśleć.. równie dobrze mógł kłamać, ale jakoś wierzyłam mu..

-A gdzie jest Lust? Zrobiłeś mu coś?

-Hm? Nieee.. czeka na ciebie u mnie w sypialni.. możesz teraz wybrać czy nadal chcesz tu zostać, czy on ma cię zabrać do domu

Mam zmieszane myśli.. w sumie Grillb nic takiego mi nie zrobił.. ale Lust teraz to będzie się strasznie martwił.. co robić co robić ..

-Żyjesz?

-Oh? Yy tak! Chodźmy do niego.. - Grillb chciał położyćt mi rękę na ramieniu, ale w ostatniej chwili cofnął ją

Przyszliśmy do pokoju, a Lust przyglądał się zdjęciu  

-Oh.. to jak idziemy do domu?~ - ciekawe jak się dogadali? (Szybki numerek 😏   Odp.Autorki)

-Ym.. - spojrzałam raz na Grillbiego i na Lusta

-Nic nie szkodzi jeśli chcesz wracać.. rozumiem że mogłem cię wystraszyć.. - niechętnie się uśmiechnął, ale nadal był smutny

-Ugh nie graj takiego milutkiego~ No dalej młoda, idziesz?~  - Lust wyglądał na zniecierpliwionego

-Ja...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

BENG! Kolejno Zuo! Ciekawe co wy byście wybrali 😏❤️😭

Do następnego 👌

👌👌👌👌👌👌👌👌👌👌👌👌👌👌

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro