Co on robi?
Szłam niepewnie przez miasteczko i rozmyślałam o słowach Grillbiego.. z jednej strony miał trochę racji
Przez moje zamyślenie wpadłam na kogoś.
-UWAŻAJ!
-Ugh przepraszam.. - matko.. musze się skupić a nie rozmyślać o Grillbim!
Idąc w stronę domu z każdym krokiem zwalniałam
-...O..on miał racje.. musze z nim pogadać! - szybko zawróciłam w stronę klubu
Wbiegając do klubu odrazu pobiegłam do baru, ale nikogo nie zastałam... obraził się? Poszłam sprawdzić przebieralnie i tam go ujrzałam. Ubierał szary płaszcz (ciekawe dlaczego on się nie podpala)
-Grillb! Szukałam cię! Możemy pogadać?
-Teraz ci się przypomniałem?
-Przepraszam.. za wcześniej, nie wiedziałam co mogę powiedzieć .. ale teraz chce wszystko wyjaśnić
-A może obgadamy wszystko u mnie w domu?
-Heh.. szczerze ... to myślałam, że mieszkasz tu w klubie
-Bardzo zabawne.. idziemy?
-Jasne
Poszliśmy do Hotland.. w sumie tego mogłam się spodziewać .. on jest ogniem
Poszliśmy do okolicy której w moim AU normalnie nie było.. jego dom był całkiem duży jak na jedną osobę
-Zapraszam - otworzył drzwi
Weszłam i od progu rozglądałam się po domu. Był on duży i miał dużo wolnej przestrzeni
Poczułam ciepłą rękę na ramieniu
-Chodź za mną
-Ok?
Grillb zaprowadził mnie na balkon skąd można było zobaczyć piękny wodospad lawy
-Wow.. to jest piękne
-To prawda - Nadal trzymał rękę na moim ramieniu.. zaczyna to być niezręczne
-Eee.. to może pogadamy? Tak jak mieliśmy w planach? - chciałam ściągnąć jego dłoń z mojego ramienia, ale on stanął za mną i położył obie ręce na moich ramionach
-Coś cię niepokoi?~
Przeleciał mnie zimny pot.. co on wyprawia?
-Chciałam porozmawiać..
-A nie robimy tego teraz?~ - Zaczynałam myśleć że zwabienie mnie do jego domu to był jego plan.. po za tym ten dom jest daleko od wszystkiego..
-A-Ale porozmawiajmy gdzieś indziej - nie zauważyłam kiedy ze strachu zająknęłam się
-Heh.. dobrze - puścił mnie i poszedł w stronę kuchni
..DOBRA! Co z tym kolesiem jest nie tak?! Uciekam stąd! Mam dosyć!
Chciałam cicho przemknąć się do drzwi, ale on już tam był..
-Uuu Yy Co ty tu robisz?
-Mogę zapytać o to samo.. wiedziałem że będziesz chciała uciec.. kiedy się zająknęłaś poczułem twój strach..
Otworzyłam szerzej oczy.. on naprawdę mnie rozumie..
-Nie jestem jak oni! Dlaczego mi nie wierzysz?!
-Wierze!
-Dlaczego się zdenerwowałaś kiedy pomnożyłem rękę na twoim ramieniu?
-Ja.. ...
-Ty.. serio mi nie ufasz?... dobra.. możesz wyjść.. ale nie waż się mnie o coś więcej prosić..
-To nie tak!
-To jak?!
-Ufam ci.. napewno bardziej niż im.. przepraszam
-... Eh niech ci będzie, chodź do kuchni zrobię nam herbaty
Poszłam delikatnie speszona za nim..
Grillby zrobił nam herbatki ze złotych kwiatków, a ja opowiedziałam całą historie od początku
- Czylii potrzebujesz teraz jego spermy?
-Ta..
-i będziesz mieć już antidotum?
-Nie do końca.. trzeba będzie zrobić porównanie itd. Tak naprawdę to nie wiem czy z tego da się zrobić antidotum
-Czy jak zrobicie to antidotum i „wyleczycie" wszystkich.. to nadal będziesz nas odwiedzać?
-Postaram się
Nagle zaczęło robić się coraz ciemniej po za domem Grillbiego
-Co się dzieje?
-Tak u mnie objawia się noc, lawa przestaje świecić i zastyga. Ciekawe nie?
-I jak ja mam wrócić do domu?
-Może zostaniesz u mnie? Zawsze jestem sam i mam sypialnie dla gości
-Em.. - przecież mu ufam - No dobra.. mogę zostać
-Dobra.. to ja pójdę ogarnąć twoją sypialnie, a ty weź prysznic czy coś. Łazienka jest na górze po lewej
-Okej..- zauważyłam że on stara się ogarnąć swoją zboczoną stronę
Weszłam do łazienki, wzięłam letni prysznic i w bieliźnie owinięta w ręcznik poszłam do sypialni. Grillby spał na fotelu tuż obok „mojego" łóżka. Sięgnęłam koc, który leżał na łóżku i przykryłam go... chyba u niego w domu nic nie można podpalić heh
Położyłam się w łóżku, które było duże jak na jedną osobę i było nagrzane. Milutko.. zasnęłam
W nocy obudził mnie jęk z moim imieniem. Co się dzieje? ;-; spojrzałam na fotel, ale nie było tam Grillbiego .. może to on.. pójdę sprawdzić
Kiedy wyszłam z sypialni zobaczyłam, że w pokoju na końcu korytarza świeci się światło pod drzwiami. Podeszłam pod drzwi i nadsłuchiwałam dźwięków.
-Ugh...... hnn.... ah
Em... co do diabła się tam dzieje? Już miałam sięgnąć za klamkę, kiedy przypomniałam sobie ile razy już miałam taką sytuacje z dziwnymi dźwiękami za drzwiami.. odpuszczę sobie.. delikatnie zawstydzona wróciłam do pokoju.. chyba wiem co on robił
Położyłam się na łóżku i schowałam twarz w poduszkę.
-Każdy jest tu taki... taki... ZBOCZONY!
Kiedy już miałam iść spać do pokoju wszedł Grillb, bez koszulki i w długich spodenkach piżamowych
-Co jest? Słyszałem jak krzyknęłaś
-Ee.. - on jeszcze przed chwilą robił „to" a teraz jakby nigdy nic przychodzi tu?
-Miałaś koszmar? Chodź do mnie, możesz spać ze mną
-J-Ja.. yyy .. - ciagle myślałam o tym co mógł tam robić
-Nie wstydź się chodź.. - wziął mnie na ręce i zaniósł do siebie. Co on robi? Ja nie chce tam iść ;-;
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział poświęcony Grillbiemu .. Heh ciekawe co będzie się dziać u niego w pokoju 😏😂
Do następnego 😄
🐜🐜🐜🐜🐜🐜🐜🐜🐜🐜🐜🐜🐜🐜
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro