Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5

Po latach tortur dusza Nialla zgubiła całą swoją poświatę. Był całkowicie uległy Zaynowi. Mulat był z tego powodu zadowolony przez dłuższy czas jednak wkrótce zaczęła mu przeszkadzać cisza, spokój i wieczna zgoda na wszystko Nialla. Pragnął go jako dzieciaka bo był czysty, niwinny, jego dusza lśniła ostrym białym światłem. Pragnął go jako nastolatka bo był buntownikiem, nie słuchającym nikogo, robiącym co chce, idealnym do karania. A teraz? Teraz jest jak dziecko bez duszy! Posłuszny ale niepotrzebny. Przypomniawszy sobie o jego białej duszy poczuł wyrzuty sumienia. On książę piekła! Zdjął z palca pierścień cienia i wysunął na specjalny łańcuszek. Podczas ich stosunku podstępem założył na Nialla przedmiot oddając mu wolność. 

-nie ściągaj go, chyba że znowu chcesz być moim niewolnikiem

-nie wierze! Jak mogłeś! 

-jestem diabłem kochanie, mogę wszystko- zaśmiał się

-rozkuj mnie! Idiota! Podobało mi się na Ziemii, nie miałeś prawa... 

-zamknij się! Jesteś mój! Zawsze byłeś! Masz być mi posłuszny! Kiedy ja staram się o posadę króla ty postanawiasz mnie zdradzić. Nie toleruje tego! Poniosłeś karę i myślę że tyle ci wystarczy. 

-tępy chuj

Następnym co czekało na Nialla była kolejna kara. Tym razem jednak nie co inna

-proszę pozwól mi dojść! Tatusiu! 

Krzyczał blondyn płacząc z przyjemności. Jego ręce i nogi były przykute do wielkiego łóżka. Mały przeklęty przedmiot uderzał o prostatę mniejszego za każdym ruchem nadgarstka Zayna a na penisie blondyna spoczywał specjalny pierścień

-czyi jesteś? 

-twój tatusiu! Błagam! 

Szlochał nie mogąc już wytrzymać przyjemności . Jego wielki czerwony kutas pulsował ale mimo to sperma nie mogła przebić się przez zacisk pierścienia. Zayn pocałował szczelinę na kutasie chłopca po czym zdjął pierścień a Niall doszedł natychmiastowo

-dziękuję tatusiu

-to nie koniec Ni, kary w piekle są cholernie długie

-c-co jeszcze? 

-klapsy, testowanie kilku moich innych zabawek, kobiece stroje, ach i chce widzieć jak będziesz się zadowalał, a na koniec może sex, zależy czy będziesz ładnie prosił 

-proszę nie...

Wypiszczał kiedy Zayn przeniósł go na kolana z pupą w górę. Silna dłoń bruneta uderzyła w jasną skórę jego uległego

-dostaniesz po trzydzieści na każdy pośladek, masz dziękować i mówić pierwsze słowo, które wpadnie ci do głowy 

Klaps

-dziękuję tatusiu, piekło

Klaps

-dziękuję tatusiu, boli

Klaps

-dziękuję tatusiu, dużo 

Klaps

-dziękuję tatusiu, Harry

-dostaniesz jeszcze po dziesięć na każdy

-a-ale

-po piętnaście 

Klaps...

Czerwona pupa Nialla lekko puchła kiedy Zayn skończył dawać mu dwu setny klaps. Dużo się tego nazbierało przez nieprzemyślane mówienie imienia Harrego, kłótnie, wyrywanie się. Teraz za to Niall nie był w stanie się ruszyć. Ale Zayn nie chciał kończyć. Widząc tak skrzywdzonego Nialla pragnął szybko przejść do następnej kary. Jego demoniczny głód na ból wzrósł dlatego kazał Niallowi wstać i ubrać pierwszy strój by zaraz potem móc przetestować na nim zabawkę, jeden strój, jedna zabawka, a obu było pełno. Niall wyszedł z łazienki promieniując bólem. Majtki były tak małe że ściskały boleśnie jego męskość i wrzynały się w obolałe już pośladki. Zayn podszedł do blondyna bliżej i palcami wyszukał dziurkę w majtkach. W buzię Nialla wsadził na chwile knebel by podciągnąć majtki wyżej. Potem po policzkach Nialla spłynęła słona łza.

-po karze dostaniesz dużo czułości

Pocałował go lekko, ścisnął pośladek i wrócił na swoje miejsce

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro