1
Zayn oblizał usta widząc małego chłopca nagiego. Nadal dostrzegał strach w niebieskich oczach blondyna ale również pragnienie. Usiadł na łóżku i przychylił głowę w prawo obserwując jak mniejszy spięty podchodzi do niego. Mroczny władca wciągnął blondyna na kolana co spowodowało zadławieniem się powietrzem ze strony mniejszego. Zgrabne palce bladego chłopca zaczęły rozpinać guziki czarnej koszuli. Plątały się i odsuwały za każdym dotknięciem miękkiej skóry cienia. Czarne oczy Malika dokładnie śledziły zwinne palce dopóki jeden z najsilniejszych demonów nie przewrócił siebie i dzieciaka. Zayn zdjął marynarkę i koszulę poczym schylił się by pocałować chłopca. Mimo bardzo gorącej temperatury panującej w domu, a w szczególności w tym pokoju, usta jak i reszta ciała Malika była zimna, wręcz lodowata, niczym u trupa. Usta Malika spoczęły na policzku chłopca i poczęły powoli kierować się w stronę ust. Oczy Zayna na raz zrobiły się pomarańczowe a jego ciało ciepłe. Usta demona nawet nie spoczęły na ustach mniejszego kiedy na korytarzu zapaliło się światło. Władca cieni zniknął szybko zostawiając blondyna niespokojnym
I tak zdarzyło się jeszcze parę razy gdyż rodzice Nialla cholernie mocno go pilnowali. W końcu Zayn zaprzestał odwiedzin dzieciaka na rok. Teraz jedenastolatek zaczął się zmieniać. Zmienił się jego styl ubierania a czysta dusza została zachwiana przez częste rozmowy o penisach i seksie przez jego rówieśników oraz starszych kolegów. Niall przestał wierzyć w demony i potwory spod łóżka mimo że czasem zdawało mu się widzieć znane już pomarańczowe oczy. Mały chłopiec zaczął układać włosy na bok w grzywkę i nosić rurki z przetarciami na kolanach. Nie był już tak niewinny. Lecz nie tylko on się zmienił. Zayn urósł w siłę i mimo tego że jego dwudziestotrzyletnie ciało nie zestarzało się widać było demoniczne zmiany. Nowe żywe tatuaże, można by rzec awansował ale to oznaczało również mniej wolnego czasu. Zaczął więc pracę równo z zajściem słońca do jego wschodu. W ten sposób zyskiwał siłę i czas by podglądać swego pupilka za dnia.
Oczy demona stały się pomarańczowe kiedy pewnego dnia zauważył że jego chłopiec nadal śpi nagi. Postanowił więc z tego skorzystać. Zjawił się w pokoju kolejnego dnia i nie zwlekając wbił się w usta jedenastolatka. Blondyn zapiszczał głośno na co Zayn zniknął bo drzwi się otworzyły. I to też było częste. Niall piszczał lub krzyczał i to był powód by po raz kolejny zostawić dzieciaka samym. Mimo to demon nie miał zamiaru się poddać.
Minął rok. Dwunastoletni Niall okazał się być bardzo pobożny. Malik ani myślał by się do niego zbliżyć. Blondyn zabijał demony, wszędzie krzyże i woda święcona i cały czas się modlił. Rozwścieczyło to bruneta. Postanowił on że odbierze mu kogoś bardzo ważnego, matke. Jeśli stanie się to w niedziele dzieciak powinien odwrócić się od Boga i pragnąć zła a ja jestem ucieleśnieniem grzechu, myślał demon. Czarnooki oblizał wargi na wyobrażenie sobie malutkiego chłopca wijącego się z przyjemności pod nim. Obraz ten wysłał do snu Nialla i oglądając jak dwunastolatek wygina się na łóżku zaczął sobie szybko obciągać. Dwa dni później przed kościołem miał miejsce wypadek samichodowy. Był jeden trup.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro