Kryzys
Smutki łzy i pan zły,
Śmiechy uśmiechy i pani grzechy,
Tytuły jakże dorosłe,
Choć nietrafione.
Jesteśmy tymi dziećmi,
Straconymi,
O przyszłości nikt nie myśli,
To okres łapania chwili.
Na oczach rysy,
W sercu wielkie ego,
To jest kryzys,
Wieku nastoletniego.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro