Dreszcze
Słyszę tylko jego kroki,
Zbliża się lecz nie wyłoni się z mroku,
Stąpając krok po kroku,
Szukam drogi ucieczki.
Zamknięty w małym pokoju,
O pośmiertnym nastroju,
Jest już co raz bliżej mnie,
Śmieje się ze mnie.
To koniec,
Jest już po mnie,
W kłębek zwinięty płaczę,
Znów stałem się lęku przed sobą posiadaczem.
Dreszcze
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro