równomiernie
Wszystko co we mnie,
Umiera wraz ze mną,
Równomiernie.
Od palenia płuca zdychają,
Lecz ulgę dają,
Gdy dymem się wypełniają.
Serce przez ludzi poszarpane,
Stare rany na nowo rozdrapane,
Radosne jego bicie nie jest mi dane.
Śmierć wnętrza,
Chyba ważniejsza.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro