Prawdziwa
Powolnie krocząc,
Przez pustynię życia,
Z pragnienia i wycięczenia,
Napotkałem złudzeń wiele,
Każde w innym ciele,
Przy niektórych na dłużej zostałem,
Samego siebie oszukiwałem,
Lecz po długiej wędrówce,
Znalazłem oazę,
Dwa fotele i wino w lodówce,
Czekałaś tam na mnie,
Cały ten czas,
Jedyna prawdziwa,
I żywa.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro