brud
Dziękuję,
I przepraszam,
Choć nie jestem wdzięczny,
Ani nie jest mi przykro,
Z kultury,
Czy też z przyzwyczajenia,
To mówię.
Nie ludzką mam naturę,
Złym i okrytym,
Jestem człowiekiem.
Być może tego nie widać,
Bo nie można spojrzeć,
W głąb człowieka,
W głąb jego duszy czy też myśli.
Starszej pani,
Zakupy nieść pomogę,
Ale w myślach,
Gardzę jej nieporadnością.
Gdy portfel na ulicy,
Komuś wypadnie,
Oddam mu go,
Ale ciekawi mnie,
Co w jego wnętrzu się znajduje,
I czy warto,
Dla dobrego uczynku,
Oddać bogactwo?
Źle mi ze sobą,
Gdybym tylko mógł,
Nie chciałbym siebie znać,
Ani nawet spotkać.
***
Zła moja osoba, brudna i nieczysta.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro