wyczytasz
Boli mnie moja bezradność,
Nie potrafię zapewnić Ci spokoju,
Swoich słabości mam dość,
Wyczytasz to z mojego przekroju.
Siedzę z Twoją spinką i płacz duszę,
Nic nie zrobię gdy cierpisz katusze,
Czekam na telefon który nie zadzwoni,
Leżę na samotnej bez Ciebie toni.
Tęskno mi do Twych dłoni,
I za poczuciem że czujesz się bezpiecznie,
Gdy trzymam Cię jak potrafię najmocniej,
I całuję po skroni.
Nie mogę otrzeć Twoich łez,
Daleko od Ciebie jestem jak zwiędły bez,
Nie utrzymam dłużej się,
Gdy przy mnie nie ma Cię.
***
Jeśli nie mogę Ci pomóc, umrzeć chcę,
Przeżywam to wszystko,
Bo jestem nadwrażliwą pizdą.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro