splamione
Mroźne księżyca spojrzenie,
W jej oczy zanurzenie,
I skóry jej chłód,
Przy każdym dotyku niczym cud,
Włosy jak jesienne łąki rozwiane,
Kasztanowo czarne,
Jedwabne,
Usta splamione,
Kawowe,
Lecz w smaku czekoladowe.
Marzę by ich spróbować,
Od dotyku zamarznąć,
I w oczach utonąć,
Jej włosami się bawiąc.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro