haczyk
Zrobiłem miętę,
I przypomniałem sobie,
Jak zarzuciłaś na mnie,
Przynętę,
Skołowany w tłumie ludzi stałem,
Od tyłu podałaś mi rękę,
A ja jak ryba,
Złapałem haczyk,
Szedłem za tobą,
Podziwiając jedwabne włosy,
Patrzyłem na twój uśmiech,
Gdy zerkałaś czy za tobą podążam,
Papierosa odpaliłem,
A ty na kolanach usiadłaś,
Dymem prawdziwą twarz zakryłem,
Maskę której pragniesz założyłem.
***
Wakacyjne wspomnienie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro