Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial XX

Gwałtownie obróciłam głowę w stronę Mikie'ego, po czym poczułam jak Luke stawia mnie na ziemi. Odruchowo rzuciłam się stronę przyjaciela, wieszając mu się na szyi.

– Olimpio Leilo Perfect, do jasnej cholery czy ty możesz nie przyprawiać swoich przyjaciół o zawał!? Już ci mówiłem, że ojciec Nico jest spoko, ale jakoś nie mam ochoty go odwiedzać - powiedział Michael.

– Dramatyzujesz Mikie, przecież nic mi nie jest. - odpowiedziałam przyjacielowi.

– Dziewczyno, Nico mówi mi, ze twoja dusza wisi miedzy światami a ja mam się nie denerwować? Chwila, co tutaj robi, martwy, Luke Castellan? – zaśmiałam się na jego wypowiedź.
Syn Hermesa, rownież cicho zachichotał, jednak nie jestem pewna czy z tego co powiedział Mikie, czy ze mnie.
– Tak w skrócie, Leila jakimś magicznym sposobem udaje się w podróże astralne, w ciagu tej dzisiejszej postanowiła pobawić się w bogów i mnie wskrzesić.
– Ups... - powiedziałam z niepewnym uśmiechem, mając nadzieję, że nie będzie przez to wielkich kłopotów.
Michael zrobił wielkie oczy i spojrzał się na mnie wzrokiem mówiącym "coś ty najlepszego narobiła". Spuściłam wzrok i zaczęłam szurać stopą o podłoże, ciągle czułam na sobie intensywny wzrok przyjaciela. Zaczęłam się bać, przez moje głupie moce mogę sprowadzić kłopoty na innych. Bałam się, że mnie znienawidzą, odwrócą się ode mnie i zostawią samą ze sobą. Po moich policzkach zaczęły płynąć łzy, skapywały z policzków mocząc ziemię i moje buty.
- Leila - powiedział zmartwionym głosem Mike - Leila, nie płacz, proszę nie płacz. To nie twoja wina, Leila, spójrz na mnie.
Powoli podniosłam wzrok, twarz mojego przyjaciela wyrażała tyle emocji na raz, ze trudno było je odczytać. Jedno wiedziałam napewno był smutny, z mojego powodu.
– Przepraszam – powiedziałam szeptem.
Godzinę pózniej siedzieliśmy w moim domku, ja, Nico, Luke i Micheal. Nico próbował skontaktować się z ojcem, jednak Hades chyba nie miał nastroju do rozmów. Jeszcze nigdy nie byłam w tak dziwnej sytuacji, najchętniej schowałbym się teraz w moim pokoju i słuchał muzyki, próbując zapomnieć o wszystkim, i wszystkich. Tak jak robiłam to jeszcze miesiąc temu, jednak przez ten czas wiele zdażyło się zmienić.
_______
Przepraszam, nie bijcie. Wiem rozdział miał być ponad tydzień temu, ale wena postanowiła zrobić sobie wakacje. Rozdział jest krótki, głupi, niesprawdzony i ogólnie nie podoba mi się ale musiałam coś wstawić. Teraz już tylko wyniki egzaminów w piątek, bal w sobotę i będę mogła na spokojnie usiąść i coś napisać.
Pozdrawiam :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro