Rozdział 8 - Bez wyjścia
Poszłaś do swojego pokoju po tym, co właśnie zrobiłaś. Twoi rodzice nie żyją i to przez ciebie. (To zabawne! ...... znowu przepraszam. Tak, wiem, że potrzebuje pomocy! Ja się zamknij!) Asuta jeszcze nie wrócił. Tak długo zajmuje mu zakopanie dwóch ciał.
Nie było go od dwóch godzin i nadal nie wrócił.
Co on robi?
Patrzyłaś na drzwi, westchnęłaś i udałaś się do swojego pokoju. Nagle wszedł Asuta. Powoli zeszłaś po schodach.
Asuta był pokryty krwią i błotem. Weszłaś do kuchni, złapałaś za mokry ręcznik i Podeszłaś do niego. Kiedy znalazłaś się przed nim, wytarłaś większość krwi.
- Dziękuję, skarbie! - powiedział.
Odeszłaś, a on poszedł za tobą.
- Pochowałem twoich rodziców pod kamieniami. Rozłożyłem też metalowe druty wokół tego miejsca. Możesz więc wychodzić ich odwiedzać, ale nie możesz uciec. Chyba, że będziesz chciała się skaleczyć podczas wyjścia. Ale to będzie bolało i prawdopodobnie to cię zabije. - powiedział.
Twoje oczy rozszerzyły się z zaskoczenia.
To właśnie robił! Upewniał się, że nie będę w stanie uciec! Cholera!
Odwróciłaś się i nagle poczułaś ręce wokół twojej talii. Asuta przytulał cię od tyłu.
- Nikt nie może wejść i wyjść. Cóż, z wyjątkiem mnie. - powiedział.
Cóż, to on to zrobił.
Odwrócił cię, a jego szkarłatne oczy patrzyły w twoje. Uśmiechnął się do ciebie i chwycił cię za podbródek kciukiem i palcem wskazującym.
- [Twoje imię]! Kochanie. Teraz w końcu możemy być razem na zawsze. Czy to nie wspaniałe? - zapytał.
Mogłaś tylko skinąć głową.
Świetnie, teraz mogę porozmawiać tylko z nim. O tak i z moimi zmarłymi rodzicami! Co mam teraz zrobić?
Puścił twój podbródek i pocałował cię w czoło. Odeszłaś i udałaś się do swojego pokoju. Mogłaś porozmawiać tylko z nim. Sprawił, ze zabiłaś swoich rodziców, a także zmusił cię do patrzenia, jak umiera twoja przyjaciółka. I prawie cię zabił. Co się z nim do cholery dziej?
Dotarłaś do swojego pokoju i zamknełaś za sobą drzwi. Położyłaś się na swoim łóżku i zasnęłaś.
POV Asuty
[Twoje imię] poszła do swojego pokoju i zamknęła drzwi. Mam nadzieję, że wszystko z nią w porządku. Myślałem, że będzie szczęśliwa, że jesteśmy sami, ale jej wyraz twarzy mi to nie mówił.
Musiała być zmęczona, tak, to wszystko! Ona jest po prostu zmęczona!
Pisałem do jej pokoju i otworzyłem drzwi. Zobaczyłem jak śpi. Wygląd tak uroczo, kiedy tak leży. Spokojnie podeszłem do krawędzi łóżka i usiadłem.
- Asuta na swój sposób, ładnie wyglądasz kiedy się naprawdę uśmiechasz! - powiedział.
Przysunołem do niej głowę i zobaczyłem, że wciąż śpi.
Nie mogę uwierzyć, że faktycznie to powiedziała.
Położyłem się obok niej.
Ona jest taka urocza!
Nadal na nią patrzyłem.
- Asuta! Muszę ci coś powiedzieć! - powiedziała jeszcze raz przez sen.
Spojrzałem na nią zmieszany.
Co chce powiedzieć?
Spojrzałem na nią. Objąłem ja ramionami i przyciągnąłem bliżej siebie. Zamknołem oczy i zapanowała ciemność.
POV Nikt
Obudziłaś się i poczułaś, że ktoś cię obejmuje. Wiedziałaś, kto to był, ponieważ był jedyną osobą oprócz ciebie. Przysunełaś do niego głowę i zobaczyłaś jak się uśmiecha. Całkowicie uśmiechnięty. Zarumieniłaś się na ten widok.
- [Twoje imię], kocham cię! - powiedział przez sen.
Z jakiegoś powodu poczułaś w środku mrowienie. Gdy nadal na niego patrzałaś. Jego uśmiech tylko się powiększył. Teraz wyglądał ładniej.
Czy naprawdę mogłabym się w nim zakochać? On jest mordercą!
Kiedy spojrzałaś na niego i zobaczyłaś jak się uśmiecha. Czułaś, ze naprawdę możesz go pokochać, tak jak on kocha ciebie. Hej, masz szansę, ponieważ i tak nie możesz stąd wyjść. Nikt nie może wyjść, ani wejść. Spojrzałaś na niego i zobaczyłaś, że jego uśmiech zamienił się na grymas. Byłaś zdezorientowana.
- Proszę, nie zostawiaj mnie! - powiedział.
Twoja twarz zmieniła się z zdezorientowanej na zszokowaną. Tego się nie spodziewałaś. Odwróciłaś głowę i spojrzałaś na podłogę. Nagle było normalnie, kiedy spojrzałaś na Asutę, żeby upewnić się, czy wszystko w porządku. Ty byłaś teraz obserwowana przez niego.
- Dzień dobry! - powiedział.
Twoja twarz poczerwieniała i szybko się odwróciłaś. Wstał i przytulił cię od tyłu, położył głowę na zgięciu twojej szyi. Patrzyłaś przed siebie. Kilka sekund później zaczął całować twoją szyję.
- Kocham cię [Twoje imię]! - powiedział.
- Wiem! - odpowiedziałaś.
Położył głowę na zgięciu twojej szyi. Trwał by tam przez lata. Wtedy, że tu jesteś i wstał z łóżka. Patrzyłaś na niego jak znika z twojego pola widzenia. Potem wrucił z śniadaniem. Położył je przed tobą i usiadł obok ciebie.
Spojrzałaś na niego, potem na jedzenie i zaczęłaś jeść.
<Jedzonko życiem>
- [Twoje imię]! Podczas gdy będziesz jadła, możesz wysłuchać to co mam do powiedzenia? - zapytał.
Zatrzymałaś się i skinąłaś głową.
- Ok! Cóż, wiesz, że cię kocham i wesz, że zrobiłem to dla nas. I gdybym musiał, zrobił bym top jeszcze raz. Ale chcę tylko ciebie. Nikogo innego. Czy czujesz to samo? - zapytał.
Żułaś jedzenie, który był w twoich ustach. I skinęłaś głową. Bez wąchania. Tak, był mordercą, ale był dla ciebie miły. Więc dlaczego nie miałabyś tego robić. I był jedynym, z którym mogłaś się zobaczyć.
Jeszcze!
************************************
(Dla tych z was, który zauważyli, że te, zdjęcie przedstawia Karma Akabane. Jest taki wysportowany, uroczy i seksowny. Ale sposób, z jaki wyglądał na zdjęciu, nie mogłam się oprzeć!
Więc wesołych Świąt i przepraszam, że tak późno!
ZDJĘCIE
Na razie
Ciąg dalszy nastąpi!)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro