Rozdział 3 - Opowieść
Obudziłaś się i dzisiaj jest dzień wolny od szkoły. Wstałaś z łóżka, podniosłaś telefon i wysłałaś SMS-a do Yukiny.
Ty:
Spotkajmy się!
Yukina:
Pewnie! Kiedy? Gdzie?
Ty:
Teraz! Spotkajmy się na końcu ulicy!
Skończyłaś pisać i zaczęłaś się szykować. Wyszłaś i poszłaś na koniec ulicy. Tam już stała Yukina. Spojrzała się na ciebie, uśmiechnęła się i pomachała do ciebie. Odmachałaś. I oby dwie zaczełyście iść do kawiarni, która nie była zbyt daleko. Weszłaś do środka i usiadłaś przy stole.
- Czym mogę wam słóżyć? - zapytała was kelnerka.
- Poproszę mrożoną herbatę i kanapkę z szynką - odpowiedziała jej z uśmiechem Yukina.
Spojrzałaś na kelnerkę i lekko się uśmiechnęłaś.
- Poproszę lody. I ciasto truskawkowe. Z [Dowolny napój] - powiedziałaś.
Odeszła, a ty spojrzałaś w dół. Yukina spojrzała na ciebie z niepokojem.
- Coś jest nie tak, [Twoje imię]? - zapytała się.
Spojrzałaś na nią i uśmiechnęłaś się do niej. Ale to jej nie przekonało.
Westchnęłaś pokonana.
- Widziałam wczoraj, jak ktoś zostaje zamordowany przez kogoś z naszej szkoły. Yukina, boję się! - powiedziałaś jej.
Jej zatroskana twarz zmieniła się w szok, gdy spojrzała na ciebie. Odwróciłaś się do kelnerki idącej w waszą stronę z zamówieniem na tacy.
Kiedy zjadłaś swoje jedzenie. Odwróciłaś się do lady i zobaczyłaś kogoś znajomego z szerokim uśmiechem na twarzy.
Asuta! O nie, on pewnie mnie usłyszał! On wie!
Wstałaś szybko i spojrzałaś na Yukinę. Złapałaś ją za ramię i zmusiłaś, żeby wstała. Potem wyciągnęłaś ja z kawiarni. Kiedy kawiarnia nie była już w zasięgu wzroku, zatrzymałaś się.
- Co jest [Twoje imię]? - zapytała.
Twoje oczy były szeroko otwarte, gdy rozglądałaś się dookoła, aby upewnić się, że za tobą nie podążał.
- Był tam. W kawiarni. Powiedział mi wcześniej, żebym nikomu nie mówiła. Albo żabie każdego na kim mi zależy i zmusi mnie do patrzenia, a potem zabije mnie! - powiedziałaś jej.
Jej oczy rozszerzyły się i też zaczęła się rozglądać.
- Hej! Chodźmy do mnie. On pewnie wie, gdzie mieszkasz. - powiedziała.
- Tak! Ale skąd to wiedziałaś? - zapytałaś ją zdezorientowana. <To trochę podejrzane>
- Zgadywałam! - odpowiedziała.
Jesteś w stanie w to uwierzyć. Była naprawdę dobra w zgadywaniu. Jednego razu zgadywała odpowiedzi na swoim sprawdzianie i otrzymała 99% <Może po prostu się uczyła?>. Skinęłaś głową, a potem skierowałaś się do jej domu. Sprawdzałaś całą drogę, aby upewnić się, że nikt za wami nie podąża.
Kiedy w końcu dotarłaś pod jej dom, szybko otworzyła drzwi, wpuściła cię i zamknęła drzwi. Zamknęłyście każde pomieszczenie w domu. Kiedy skończyłyłaś, usiadłaś na kanapie, a ona zamykała ostatnie pomieszczenie i usiadła obok ciebie. Odwróciła się do ciebie i uśmiechnęła się.
- Obejrzymy film? - zapytała.
- Jaki? - zapytałaś jej.
- Um..... Wielka szustka. - odpowiedziała.
Ten film zawsze poprawiał twoje samopoczucie. Baymax jest zabawny i za każdym razem, gdy ci smutno, sprawiał, że znowu byłaś szczęśliwa. Skinęłaś głową na swoją najlepszą przyjaciółkę, a ona wstała i zaczęła włączać film.
~Time Skip~
Po zakończeniu filmu obydwie usiadłyście, a Yukina wyłączyła film. Wstałaś i przeciągnęłaś się
- Hej! Mogę skorzystać z łazienki? - pytasz. <Czemu się o to pyta, rozumiem jakby ją powiadomiła, że idzie do łazienki.>
Skinęła do ciebie głową. Miałaś wychodzić, ale zamarłaś w miejscu.
Yukina odwróciła się do ciebie i jej oczy się rozszerzyły się.
- Jak się tu dostałeś? - zapytałaś Asutę.
Spojrzał na ciebie i uśmiechnął się.
- Cóż, nie wiecie, jak zamykać drzwi. - powiedział.
Spojrzałaś na drzwi i otworzyłaś usta. Wyważył drzwi.
Jak mogliśmy tego nie usłyszeć? Film nie był taki głośny!
Spojrzałaś na niego i cofnełaś się. Rzucił się na was. Uderzył was w głowy i znokatował. Twoje oczy zamknęły się i zapanowała ciemność.
- Aaaaaaaaahhhhhhh! - usłyszałaś krzyk, który cię obudził.
Kiedy otworzyłaś oczy, zobaczyłaś Asute, który ciął Yukinę, miała wszędzie rany. Twoje oczy rozszerzyły się, gdy Asuta i Yukina zauważyli, że nie śpisz.
- Dzień dobry! - usłyszałaś, jak Asuta mówi do ciebie.
Twoje oczy rozszerzyły się, gdy zauważyłaś krew Yukiny wypływającą z każdej jej rany na ciele.
- To nie miłe ignorować innych [Twoje imię]. - Asuta powiedział do ciebie.
- Dzi...dzień dobry! - powiedziałaś mu.
Uśmiechnął się do was, a potem wyszedł na środek.
- A co powiesz na grę?
Nakierował twoją twarz tak byś na niego spojrzała. Nadal się do ciebie uśmiechał.
- J...jaką grę? - Zapytałaś.
Prubowalam się poruszyć, ale nie mogłaś. Zauważyłaś, że jesteś przywiązana do krzesła. Spojrzał na ciebie.
- Co ty robisz? - zapytał się ciebie.
Spojrzałaś na niego i uśmiechnęłaś się do niego. <Jak można w takim momencie się uśmiechać?!>
- Próbuję się uwolnić. A czemu pytasz? Chcesz mi pomóc? - zapytałaś.
Zszokował go twój wyraz twarzy. Tak, ludzie próbowali uciec, ale żaden z nich nie zapytał, czy zechce im pomóc. Byłaś pierwsza.
- Więc...o co chodzi? - zapytałaś.
Wyrwał się z zamyślenia i uśmiechnął się sadystyczne.
- Cóż, zadam wam kilka pytań i jeśli będę uważał, że nie mówisz prawdę, będę dalej kroił twoją przyjaciółkę [Twoje imię]. - powiedział.
Z każdym jego słowem twoją twarz bladła.
- Jesteś chory! - Powiedziałaś. <Niech zje snikersa to może znormalnieje>
- Tak... Tak kochanie. - powiedział.
Chwila, czy on powiedział do mnie "kochanie"?
Spojrzałaś na niego i zobaczyłaś, że nie żartuje.
- Teraz czas na grę! - powiedział.
************************************
(Do zobaczenia.
Ciąg dalszy nastąpi!)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro