Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 14 - Lemon

<UWAGA!
Rozdział zawiera sceny 🔞 +18, więc dla osób którzy nie lubią takich scen dam oznakowanie kiedy się zaczyna (🍋) i kiedy kończy (🍹), życzę miłego czytania.>

Położyłaś dłoń na policzku Asuty i przyciągnęłaś go do pocałunku. Odwzajemnił pocałunek i pogłębiając. Podniósł cię i zaniósł po schodach. Nosił cię w swoich ramionach, nie przerywając pocałunku. Kiedy dotarł do sypialni, zamknął drzwi i położył cię na łóżku.

<🍋>

Przeniósł się z twoich ust do szyi. I zaczął cię całować. Kiedy przeniósł się do określonej części twojej szyi, jęknełaś. Mogłaś poczuć jak się uśmiecha. Zaczął ssać i lizać tą część. Zdjął twój top i szybko wykonał swoją pracę. Następnie zdjął stanik i zaczął ssać trwają pierś i ugniatając drugą.

- Ha...mha.

Byłaś jedzącym bałaganem.

(Wow, czuję się tak nieswojo, pisząc to...) <Ja też...>

Zszedł w dół i zatrzymał się na linii majtek. Uniósł głowę, aby upewnić się, że ma twoją zgodę. Skinęłaś głową, a on je zdjął. Zdjął swoje spodnie, pozostając w swoich bokserkach, kiedy ty już nic na sobie nie miałaś. Położyłeś dłonie na piersiach.

Ale on po prostu odwinął twoje ręce.

- Nie zakrywaj się. Chcę zobaczyć cię całą. - Powiedział.

Zarumieniłaś się.

Włożył jeden z palców w ciebie i zaczął nim poruszać.

- Mha! - jeknełaś, a Asuta wsadził jeszcze jeden palec.

Jęczałaś jeszcze bardziej niż wcześniej.

Wyciągnął palce. I zastąpił je językiem. Jeździł nim po twoich ściankach.

- Ach... Asuta - powiedziałaś.

Asuta wyciągnął język i spojrzał na ciebie. Kiedy na niego spojrzałaś, zobaczyłaś uśmiech na jego twarzy. Jego szkarłatne oczy wypełniły się pożądaniem.

Ogień, który był wypełniony pożądaniem.

- Powtórz to. - powiedział.

Położył palec przy wejściu, bawiąc się tobą.

- Powiedz moje imię jeszcze raz. - powiedział.

Zarumieniłaś się, a potem spojrzałaś w bok. Podniosła na niego wzrok i głowę.

Nagle mocno włożył palce.

- Ach. A...Asuta! - powiedziałaś głośno.

Znowu się do ciebie uśmiechnął.

- Nie mogę się doczekać co będzie dalej.

Słyszałaś jak mówi, kiedy wyciągał palce. Wkrótce poprosił cię o pozwolenie. Ponownie skinęłaś mu głową. Zdjął bokserki i ustawił się.

- Okej. Skarbie, to będzie bolało, bo to twój pierwszy raz. Nie martw się, będę tak delikatny, jak tylko potrafię. - powiedział.

Skinęłaś mu głową.

(Poważnie... To dziwne uczucie!)

Zaczął powoli w ciebie wchodzić, tak że ból zmienił się w przyjemność. Nadal poruszał się w tym samym tempie, i to cię irytowało.

- Sz...szybciej. - udało ci się powiedzieć.

Spojrzał na ciebie z pełnym wyrazem twarzy.

- Skarbie. Czy na pewno? - zapytał.

Spojrzałaś na niego z uśmiechem i skinęłaś głową. Spojrzał na ciebie z lekkim uśmiechem i zaczął szybciej się poruszać.

Wkrótce jeknełaś jego imię, co sprawiło, że się uśmiechnął. Nadal pchał.

- Asuta... Myślę, że zaraz...

- Ja tak samo.

Powiedział kiedy oboje byliście u szczytu. Po chwili Asuta upadł na bok, ciężko dysząc. Odwróciłaś się do niego, a on położył dłoń na twoim policzku.

<I będzie dzidziuś>

<🍹>

- Nic ci nie jest? - zapytał.

Skinęłaś głową i spojrzałaś mu w oczy. Na jego twarzy było widać uśmiech.

Przyciągnął cię bliżej i oboje usneliście w swych ramionach.

......

Kiedy się obudziłaś, byłaś przytulona do nagiej piersi Asuty. Udało ci się wyrwać z jego uścisku i ubrałaś się w [Dowolny strój]. Poprawiłaś włosy i poszłaś do kuchni zrobić śniadanie.

Kiedy to zrobiłaś, wróciłaś na górę i pocałowałaś Asutę w policzek, co go obudziło.

- Dzień dobry. Zrobiłam śniadanie.

Stwierdziłaś, ze patrzy na ciebie z uśmiechem. Wyszłaś i położyłaś jedzenie na stole. Kiedy zszedł, zobaczyłaś, że pisze do kogoś SMS-a.

POV Asuty:

Kiedy już się obudziłem, złapałem telefon i zaczołem pisać SMS-a, że nie wracam do domu i zostaje tutaj. Widzisz, mam mamę i osobowość Anty, jeśli chodzi o miłość.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Asuta:
Nie będę już tak często wracać do domu.

Anty:
Dlaczego?

Asuta:
Ponieważ zostaję z [Twoje imię].

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Potem zeszłej po schodach. Nagle mój telefon zawibrował. Zobaczyłem, że napisał do mni Anty.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Anty:
Kto?

Asuta:
Osoba, o której mówiłem, że mi się podoba. I ja jej też. Cóż, teraz zostaję z nią.

Anty:
A z nią 😍.
W porządku. Koniecznie nas odwiedź.

Asuta:
Tak zrobię.

Anty:
I weź ją ze sobą.

Asuta:
Tak zrobię.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Po czym zjadłem śniadanie z [Twoje imię]. Powiedziałem jej, że z nią zostaję, a ona uśmiechnęła się z tego powodu.

Kocham ją. Naprawdę. Tak się cieszę, że ona czuje to samo co ja do niej.

************************************

(To wciąż jest rozdział, ale postanowiłam zaktualizować dwa z nich, ponieważ do tej pory nie aktualizowałam.

Przepraszam za to.

Dziękuję bardzo za przeczytanie tej książki.

Na razie.

Ciąg dalszy nastąpi!)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro