Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 13 - Znowu

Asuta, Ed i Ryuu wszyscy patrzyli na ciebie, Kina i Momo również. Chciałaś pozostać przyjaciółką dla nich i dziewczyna Asuty. Dlaczego znowu to robi.

- Ok, pierwsze pytanie! - Słyszałaś jak Ed mówi.

Spojrzeliście na niego w trójkę.

- I to dla Kiny. Co lubisz w chłopaku? - zapytał.

Przygryzła dolną wargę i spojrzała na niego. Twoje oczy rozszerzyły się, miała taki sam wyraz twarzy, jaki ty robiłaś do Asuty. Nie wierzysz, że ich skrzywdzą. Nie mogłaś nic powiedzieć, bo mogli skrzywdzić Larę, to jedno z pozostałych. Po prostu na nią spojrzałaś.

- Zupełnie inny, niż ty! - odpowiedziała.

Westchnął i wziął nóż, dźgnął Nia w ramię, krzyczała z bólu i wyciągnął nóż. Krew kapała z jej ramienia na podłogę.

Dlaczego to się znowu dzieje?

Łzy zaczęły napływać ci do oczu. Kiedy widziałaś jak jedna z twoich przyjaciłek krwawi i cierpi. Spojrzałaś w dół i pozwoliłaś płynąć łzom. Ktoś podniósł twoją głowę za podbródek. Patrzyłaś na Asutę. Nie był szczęśliwy.

- [Twoje imię]. Kochanie, czemu płaczesz? - zapytał zaniepokojony.

Jak śmiesz!

Spojrzałaś na niego zła.

- Płaczę, ponieważ jedna z moich nowych przyjaciół umrze! - powiedziałaś.

Uśmiechnął się do ciebie i pochylił bliżej.

- Cóż, powinnaś była pomyśleć. Nie martw się, wkrótce to się skończy. - powiedział i podszedł do Pary.

Stał obok niej i uśmiechnął się do ciebie. Przygryzłaś wargę, żaden chłopak nie powinien tego robić swojej dziewczynie, prawda?

Ciągle na niego patrzyłaś.

- Następne pytanie jest do Momo! - powiedział Ryuu.

Spojrzałaś na Momo zmartwionym wzrokiem. Podniosła wzrok i zobaczyła, że są poważni, skinęła głową i lekko westchnęła. Wszyscy patrzyli na nią z uśmiechem na twarzy. Ni chciałaś już dłużej patrzeć.

Czemu? Dlaczego ja? Czemu to znowu się dzieje?

- Myślałam, ze mnie kochasz, dziwaku! - Szepnełaś do siebie.

Asuta podszedł do ciebie i uniósł twój podbródek.

- Mówiłaś coś? - zapytał z uśmiechem na twarzy.

Spojrzałaś na niego, zachowując zmarszczkę na twarzy.

- Po tym, co zrobiłeś, wybaczyłam ci. DLACZEGO ZNOWU TO ZROBISZ? - Krzyczałaś, a łzy spływały ci po policzkach.

Asuta nie spodziewał się tego i był trochę zszokowany, że to powiedziałaś. Spojrzał na ciebie i przygryzł dolną wargę.

- [Twoje imię]. Robię to dla ciebie. Nikt nie może cię mieć, poza mną. - powiedział.

Zacisnełaś zęby i pomyślałaś przez chwilę.

- W porządku. Nalegasz, żeby znowu przez to przechodziła. Cóż, ja już tego nie zniosę. - Powiedziałaś i otworzyłaś usta, a potem zamknełaś je szybko, próbując odgryść sobie język.

Asuta powstrzymał cię przed zrobieniem tego i zawiesiłaś głowę nisko. Twoja próba nie powiodła się... Znowu.

- Nie rób tego ponownie. - powiedział.

Spojrzałaś w górę i zobaczyłaś Asutę płaczącego nad tym, co właśnie zobaczył. Właśnie był świadkiem jak jego Miłość życia, próbuje popełnić samobójstwo. <XD i tak lepiej jest skoczyć z balkonu na drut kolczasty.> Jego reakcje są dość szybkie, więc udało mu się cię powstrzymać, ale nadal był zszokowany. Odwróciłaś głowę na bok. Ponieważ nie mogłaś już na niego patrzeć. Widziałaś resztę osób w pomieszczeniu, byli zszokowani twoim działaniem i tym, czego właśnie byli świadkiem.

Następnie odwróciłaś się z powrotem do Asuty i zobaczyłaś, jak podchodzi do Kiny. Z nożem w dłoni.

- Wychodzimy... Teraz! - powiedział, przecinając jej brzuch.

Podobnie jak Yukina, jej ciało upadło na podłogę. Ale tym razem można było zobaczyć wylewające się jej narządy.

O mój Boże...

Asuta następnie rozwiązał cię i wziął cię w ramiona.

- Przepraszam, ale musimy już iść. - powiedział do reszty.

Twoja głowa zwisała. Nie poruszyłaś się ani trochę.

- Bez obaw.

- Do zobaczenia ~

Potem wyszliście. Asuta kazał ci usiąść, spojrzał na ciebie, a z twoich oczu popłynęły łzy... Spojrzałaś w górę i zobaczyłaś, jak płacze... Znowu.

- *Sob* D...dlaczego?

< "Sob" to odgłos płakania >

Słyszałaś go. Nawet nie okazałaś żadnych emocji, spojrzałaś na niego i zauważyłaś, że płacze jeszcze bardziej.

- Ponieważ już przez to przeszłam. - powiedziałaś.

Przykucnął i przytulił cię.

- Proszę, nie rób tego ponownie. - powiedział, wciąż płacząc na twojej piersi.

Spojrzałaś na niego i nic nie powiedziałaś.

Podniósł głowę i nawiązał z tobą kontakt wzrokowy. Położył dłoń na twoim prawym policzku i przyciągnął cię bliżej. Wasze usta połączyły się ze sobą. Twoje oczy rozszerzyły się.

Tak, jest mordercą, ale może być jak każdy inny chłopak. Oddałaś pocałunek, a on go jeszcze pogłębił. Kiedy oboje się oddzieliliście, Asuta spojrzał na ciebie.

- Proszę - powiedział.

Prawda była taka, że chciałaś umrzeć, odkąd się dowiedziałaś, że nikt cię nie szuka.

Wtedy byłaś w wiadomościach. Ale co zrobili, by cię odnaleźć?

Nic.

Tak, gdyby nie Asuta, nie byłabyś w tym bagnie. Ale... Był jedynym, który się tobą opiekował. Tylko on pokazał, że cię kocha. A on jest twoim pierwszym chłopakiem.

Jak mogłaś kochać mordercę?

Jak mogłaś go nie kochać?

- [Twoje imię]. Tak bardzo cię kocham...

- Wiem.

- Pozwól mi skończyć.

- ...Przepraszam...

Patrzyłaś na niego i czekałaś, aż skończy. Spojrzał na ciebie i uśmiechnął się. Potem spojrzał w dół i wziął głęboki oddech, a potem znowu spojrzał na ciebie.

- Tak bardzo cię kocham. Nigdy więcej nie chcę widzieć, jak próbujesz się zabić i za bardzo kocham widzieć cię samotną. - powiedział.

Uśmiechnęłaś się do niego i przytuliłaś go.

************************************

(Przepraszam za brak aktywności. Nie chciałam tego trzymać tak długo. Ale oto inny rozdział.

*Łuki *

Proszę wybaczcie mi.

Na razie.

Ciąg dalszy nastąpi!)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro