Rozdział 11 - Taniec
<Jestem wk*rwiona. Bo ja już przetłumaczyłam ten rozdział, ale mi się nie zapisał i straciłam tylko czas, a czas to pieniądz. Jak jeszcze raz mi się to powtórzy, to skoczę z balkonu, możecie modlić się do Boga Sevena, żebym spadła na drut kolczasty.>
W końcu wszyscy przyszli, głównie chłopcy, ale było tam kilka dziewczyn. Impreza się rozpoczęła. Wszyscy tańczyli i świetnie się bawili, a ty stałaś przy jedzeniu.
(Haha! To ja)<I ja XD>
Jadłaś, podczas gdy Asuta pomagał Ed'owi przygotować więcej jedzenia. Na początku byłaś trochę zdezorientowana. Dlaczego Asuta nie zabił Ryuu, kiedy się do ciebie uśmiechał?
Może dlatego, że są tacy sami, a on już ma osobę, którą kocha! Może!?
Rozejrzałaś się i poczułaś, że ktoś dotyka twoich pleców. Kiedy się odwróciłaś, zobaczyłaś chłopaka z rudymi włosami i fioletowymi oczami.
- Och, przepraszam, nie chciałem! - powiedział.
Kręcisz głową.
- Nie martw się o to. - powiedziałaś z uśmiechem.
- Och, ty jesteś [Twoje imię]. Ta, która spotyka się z Asuta-Kun! - powiedział.
Przechyliłaś głowę i spojrzałaś na niego.
Czy on właśnie użył określenia Kun do imienia Asuty?
Nadal na niego patrzałaś. Wtedy Asuta szedł w twoją stronę. Kiedy zauważył chłopaka, z którym rozmawiałaś, miał się odwrócić, ale tego nie zrobił. Szedł w twoją stronę.
- Hej, [Twoje imię]! Smakuje ci jedzenie? - Zapytał Asuta.
Pokiwałaś głową i zauważyłaś, ze chłopak, którego masz przez sobą, rozjaśnia się.
- Cz...część Asuta-Kun! - powiedział.
Asuta spojrzał na niego i uśmiechnęł się fałszywie.
- Hej, Yuri! - Powiedział.
(Nie, nie mam na myśli Yuri on ice! Te imię właśnie przyszło mi do głowy, to wszystko!)
Asuta odciągnął cię, ale nie poszłaś, do puki nie wzięłaś jedzenia. Następnie Asuta wrócił z tobą do kuchni. Patrzyłaś na niego z ciastem w ustach. Kiedy przerzułaś kęs, otworzyłaś usta.
- Asuta? Dlaczego wyglądał na szczęśliwego, kiedy z nim rozmawiałeś? - Zapytałaś.
Zatrzymał się i zwrócił się do ciebie.
- Kto, Yuri? - Zapytał.
Ed zaczął się śmiać, a Asuta spojrzał na ciebie. Skinęłaś głową. Westchnął i wrócił do tego, co robił.
- Jest gejem i podobałem się mu! - powiedział.
Uniosłaś brew.
- Jesteś do tego przyzwyczajony? - zapytałaś.
To rozśmieszyło Ed'a jeszcze bardziej, a Asuta rzucił w niego nożem. Na szczęście Ed uniknął w samą porę.
- Ok, więc nadal mnie trochę lubi. Ale kocha kogoś innego. - powiedział.
Skinęłaś głową, patrząc, jak Asuta i Ed przygotowują jedzenie. Siedziałaś tam, przeżuwając jedzenie, które wcześniej wzięłaś. Kiedy już zjadłaś, rozejrzałaś się. Wtedy jedna z dziewczyn podeszła do ciebie i wręczyła ci jedzenie. Uśmiechnęłaś się do niej, a ona odwzajemniła uśmiech.
- Wyglądałaś jakbyś wciąż była głodna! - powiedziała.
Uśmiechnęłaś się i skinęłaś głową. Wzięłaś jedzenie i zaczęłaś z nią iść.
- Nazywam się Kana Light. Miło mi cię poznać! - powiedziała wyciągając rękę.
Chwytasz jej dłoń, uśmiechając się.
- Jestem [Twoje imię i nazwisko] i także miło cię poznać. - powiedziałaś.
Uśmiechnęła się do ciebie i obydwie puscilyscie. Weszłyście do salonu i usiadłyście przy jedzeniu. Wzięłaś trochę więcej jedzenia dla siebie i Kany. Asuta patrzył na ciebie. Był szczęśliwy, że masz przyjaciół. Ty też.
<Tak naprawdę cieszył się z tego, ze będzie mógł zabić kolejną przyjaciółkę Reader 🙂>
- Więc [Twoje imię]! Z kim przyjechałaś? - Zapytała.
Przełknełaś jedzenie i uśmiechnęłaś się.
- Z moim chłopakiem, Asutą. - powiedziałaś.
Skinęła głową, a potem uśmiechnęła się do ciebie.
- Nie wiem, kto to jest! Ja przyszłam z tamtym chłopakiem. - powiedziała wskazując na chłopaka o ciemnobrązowych włosach.
Tańczył sam. Następnie spojrzałaś na nią i otworzyłaś usta.
- Dlaczego z nim nie zatańczysz? - zapytałaś.
Jej twarz poczerwieniała i spojrzała w dół.
- Nie wiem jak! - stwierdziła.
Zachichotałaś, wstałaś z miejsca i zmusiłaś ją do tego samego, spojrzała na ciebie, a ty sprawiłaś, że drgnęła. Potem z nią tanczyłaś. Obydwie świetnie się bawiłysię. Potem jej chłopak i twój zaczęli iść do was.
- Czy możemy prosić do tańca? - powiedzieli zgodnie, dołączając do was.
<Prosić możesz, ale się nie zgodzę>
Wzięłaś swojego chłopaka za rękę i zaczęłaś z nim tańczyć. Wszystko co zrobił tobie, twoim przyjaciołom i znajomym rodzinie, po prostu zniknęło z twojego umysłu. Wydawał się normalny. Kiedy impreza się skończyła, wszyscy wyszli.
A ty i Asuta zostaliście, bo czemu nie. Ty i Ryuu siedzieliście na kanapie, podczas gdy Asuta i Ed sprzątali. Ty i Ryuu trochę pomagaliście. Ale Ed powiedział, żebyście się rozluźnili. Asuta nie chciał tego przyjąć, więc pomagał.
Kiedy skończyli, weszli do salonu i usiedli.
- Więc skąd wiedziałaś że on jest taki? - zapytał Ed.
Spojrzałaś na niego, potem na Ryuu, a potem z powrotem na niego.
- No cóż, zabił osobę którą mnie zaprosiła. Tuż przede mną! - powiedziałaś.
Asuta był nieco zaskoczony.
- Chwila, on cię tam zaprosił? - zapytał.
Skinęłaś głową, a on wykrzywił usta.
- Teraz cieszę się, że go zabiłem. Chociaż powinienem najpierw sprawić, by cierpiał! - Powiedział z uśmiechem na twarzy.
Naprawdę potrzebuje pomocy... Właściwie może być na to za późno!
- Więc, teraz jesteście razem! - powiedział Ryuu.
Spojrzałaś na niego i kątem oka zobaczyłaś, że Asuta się uśmiecha.
- Nie dał mi wielkiego wyboru! - powiedziałaś.
Śmieli się tak jak Asuta. Wyglądałaś trochę na zdezorientowaną, ale potem wzruszyłaś ramionami. Nie zawracałaś sobie głowy pytaniem. Kiedy się uspokoili, patrzyłaś na nich z uśmiechem.
To trudne! Kiedy są tacy, trudno sobie wyobrazić, że są zabójcami. I że oni też to lubią.
************************************
(Dziękuję za przeczytanie.
Na razie.
Ciąg dalszy nastąpi!)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro