Rozdział 10 - Więcej
<Szczęśliwego nowego roku 2021, miejmy nadzieję, że będzie lepszy (≧▽≦)>
Kiedy się obudziłaś była 21:00 i Asuta przyszedł cię odwiedzić.
Dlaczego tak późno?
Wszedł do twojego pokoju, a ty szybko zamknełaś oczy. Myślał, że śpisz i zszokował się, że otworzyłaś oczy i spojrzałaś na niego. Uśmiechnął się i usiadł na łóżku.
- Chodź kochanie. Zabiorę cię na tańce, żebyś mogła odpocząć od tego domu. - Powiedział.
Twoje oczy rozszerzyły się, a potem wróciły do normy.
To może być moja jedyna szansa na ucieczkę. I chcę, żeby Asuta mnie stąd zabrał. Ponieważ jest pokręcony.
(Jestem niestabilna emocjonalnie! Dodatkowo jestem szalona! Wszyscy na świecie wiedzą, że jestem trochę pokręcona... Przepraszam, musiałam! I nie, nie wiem, jak przeliterować początek tego wersetu).
Skinęłaś głową i wstałaś z łóżka. Podał ci torbę i otworzyłaś ją. Była w niej [Ulubiony kolor] sukienka. Spojrzałaś na niego i uśmiechnęłaś się. Wyszedł, a ty ją założyłaś. Sukienka sięgała ci do kolan. Jest na krótkie ramiączka, wygląda na letnią. Zeszłaś po schodach i stanełaś przed nim. Skierował głowę w podłogę.
- Wyglądasz pięknie! - powiedział.
Zarumieniłaś się i skinęłaś głową. Następnie wyszliście, a on zamkną drzwi za sobą. Potem odtworzył ci drzwi do samochodu. Uśmiechnęłaś się i skinęłaś głową. Właśnie wtedy zauważyłaś, że miał na sobie czarną koszulę w kratkę i dżinsy które też były czarne. Wyglądał w tym naprawdę uroczo.
- Gdzie są te tańce? - zapytałaś.
Przeniósł wzrok na ciebie, a potem z powrotem na drogę.
- U jednego z moich przyjaciół! Nazywa się Edward, ale możesz mu mówić Ed. - powiedział.
Skinęłaś głową i jechaliście dalej w milczeniu. Ale to nie była niezręczna cisza.
Kiedy w końcu tam dotarliście, zobaczyłaś, że nie ma jeszcze wielu ludzi. Westchnęłaś i wyszłaś z samochodu. Ty i Asuta weszliście na ganek, a on zapukał w drzwi. Drzwi zostały otwarte przez chłopaka o srebrnych włosach, miał na sobie t-shirt w paski i w szarej marynarce ze słuchawkami.
(Na wszelki wypadek mówię, że to opis Ed'a!)
Uśmiechnął się, gdy tylko zobaczył Asutę, potem spojrzał na ciebie z tym samym uśmiechem. Odwzajemniłaś uśmiech.
- Cieszę się, że mogłeś przyjść, Asuat. Tylko waszą dwójka i Ryuu dotarliście do tej pory. - Powiedział, gdy wy weszliście do środka i zobaczyłaś innego chłopaka siedzącego na kanapie.
Miał blond włosy, czarną bluzę i marynarkę, oraz granatowy kapelusz. Wstał i uśmiechnął się.
- Asuta! Dawno się nie widzieliśmy, brachu! - powiedział.
Asuta uśmiechnął się i przytulił Ryuu.
- No tak! Ed, Ryuu, to moja dziewczyna [Twoje imię]! - powiedział.
Oboje spojrzeli na ciebie i uśmiechnęła się.
- Ach, rozumiem! Więc to ta, którą miałeś na oku! - powiedział do niego Ed.
Asuta skinął głową z uśmiechem na twarzy.
- Fajnie! Miło cię poznać [Twoje imię]. Jestem Edward, ale możesz mi mówić Ed.
Skinęłaś głową, a wtedy Ryuu zwrócił twoją uwagę.
- Jestem Ryuu. Miło cię poznać! - powiedział.
Znowu skinęłaś głową.
- Więc chłopaki! Czy dziewczyny, które prześladujecie, są już z wami? - zapytał ich Asuat.
Zmarszczyłaś brwi. Twoje oczy się rozszerzyły.
Jest ich więcej.
- Nie, jeszcze nie. W tej chwili po prostu ją obserwoję! Gratulacje Asuta! - powiedział Ed.
- Gratulacje. - Powiedział Ryuu.
Asuta skinął głową, siadając na kanapie. Siedziałaś obok Ryuu, rozejrzałaś się po domu, to był normalny dom. Również przyjazny. Asuta i Ed poszli do kuchni, a Ryuu rozmawiał przez telefon. Nie zwracał na ciebie uwagi.
Teraz mam szansę.
Wstałaś i próbowałaś biec do drzwi, poczułaś ucisk na ramieniu i to sprawiło, że upadłaś. Poruszyłaś oczami by zobaczyć, kto to był. To był Asuta. Westchnęłaś. Asuta następnie kazał ci wstać i usiąść z powrotem na kanapie. Uśmiechnął się do ciebie i położył swoją dłoń na twoim ramieniu.
Myślę, że teraz zacznie się moja kara!
- Kochanie, ile razy mam ci mówić? Nie uciekniesz ode mnie! - powiedział.
Po każdy wypowiedzianym słowie, jego uścisk stawał się mocniejszy. Ryuu i Ed właśnie patrzyli na waszą dwójkę.
- D...dobrze, po prostu usiądź! - powiedziałaś mu.
Uśmiechnął się i skinął głową.
Twoja jedyną szansa na ucieczkę zniknęła, na dobre. Siedziałaś obok Ryuu, który się do ciebie uśmiechał. Asuta patrzył na niego łaskawie.
- Mam nadzieję, ze moja dziewczyna jest taka jak twoja. Wygląda to fajnie! - Powiedział, widząc, że patrzysz na niego bez emocji.
Asuta wrucił do pomagania Ed'owi przy jedzeniu. Kiedy w końcu skończyli, położył jedzenie na stole przed tobą i Ryuu i usiadł obok.
- Hej, [Twoje imię], powiedz aaaa. - powiedział Asuta.
Spojrzałaś na niego i potrząsnełaś głową.
- Czemu? - zapytał.
Spojrzałaś na niego i posłałaś mu uśmiech.
- Ponieważ może być otrute! - powiedziałaś.
Zaśmiał się z twoich słów.
- To nie jest otrute, kochanie, przysięgam! Teraz otwórz usta przed tatusiem! - powiedział.
Uniosłaś brew i spojrzałaś na niego.
- Czy naprawdę właśnie to powiedziałeś?
Spojrzał i uśmiechnął się. Westchnęłaś, bo wiesz, że nie możesz wygrać. Więc odworzyłaś usta i zjadłaś jedzenie.
- O mój Boże! To jest naprawdę dobre. - Powiedziałaś.
- Dziękuję [Twoje imię], cieszę się, że ci smakuje! - powiedział do ciebie Ed.
Spojrzałaś na niego i przechyliłaś głowę.
- Ed zrobił to wszystko, co teraz widzisz! - powiedział do ciebie Ryuu.
Spojrzałaś na Ed'a i zobaczyłaś, że się uśmiecha. Asuta tez był uśmiechnięty.
- Wow, fajnie! - powiedziałaś.
Skinął głową i uśmiechnął się. Asuta uśmiechnął się widząc, że się uśmiechasz.
- Więc kiedy się zaczyna ta impreza? - zapytałaś Ed'a.
On spojrzał na godzinę, a potem odwrócił się w twoim kierunku.
- Za około 2 godziny! - Powiedział.
Następnie spojrzałaś na godzinę i zobaczyłaś, ze jest 22:00, a za dwie godziny będzie północ. Skinęłaś głową i spojrzałaś na Asutę. Potem wstałaś i uderzyłaś go w twarz. Upadł na podłogę i spojrzał na ciebie z uśmiechem.
- Za co to było, kochanie? - zapytał.
Ed i Ryuu również patrzyli z uśmiechem na twarzy.
- Mogłeś pozwolić mi dłużej spać! - powiedziałaś gniewnym tonem.
Skinął głową i spojrzał na ciebie.
- Wiesz, kiedy jesteś zła, jesteś słodka, kiedy próbujesz uciec, to jesteś seksowna, a kiedy uderzasz mnie tak jak przed chwilą, to mnie podnieca! - powiedział.
Warknełaś i usiadłaś z powrotem z skrzyżowanymi rękami na piersi. Wszyscy czekaliście na przybycie pozostałych gości.
************************************
( Szczęśliwi z 10 rozdziału?! Nigdy nie myślałam, że tak daleko dojdę. W każdym razie dziękuję za przeczytanie.
Na razie.
Ciąg dalszy nastąpi!)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro