Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~3~

Weszliśmy do mieszkania, a mina Kamila była troszkę śmieszna miał na twarzy poprostu szok. Nie był przezwyczajony do tak dużych metrów mieszkalnych, nawet jego rodzinne mieszkanie było mniejsze. Był w szoku że bedzię mieszkał w tak dużym mieszkaniu. Udaliśmy się do jego nowego pokoju żeby odłożyć pudła z jego rzeczami. Po wejściu do pokoju znowu pojawił mu się uśmiech na widok tak dużego pokoju. Odłożyliśmy pudła i wyszliśmy z Pawłem, zostawiając Kamila sam na sam z jego nowym pokojem, jak wychodziliśmy krzykną szybkie "dzięki" i zachwycał się dalej pokojem. Ja udałam się do swojego pokoju, a Paweł udał się chyba do kuchni. Postanowiłam rozpakować a przynajmniej spróbować resztę pudeł z rzeczami. Po około 30 minutach Paweł zawołał nas do kuchni, poszłam do kuchni zmęczona po całym dniu, ale po zobaczeniu jedzenia a dokładnie pizzy na stole odrazu podbiegłam do stołu i wziełam jeden kawałek hawajskiej pizzy. Zjadłam kawałek szybko i wziełam drugi. Po chwili do kuchni wszedł Kamil który też jak widać przyszedł po jedzenie zamówione przez Pawła

- Haha widzę że ktoś głodny bardzo- zaśmiał się Kamil patrząc na mnie
- Gdybyś nie jadł nic od rana, tez byś się zajadał- odpowiedziałam kończąc drugi kawałek pizzy
- Eh, znam ten ból ale nie dziś bo dziś zjadłem sobie obiadek ;3- odpowiedział z uśmieszkiem
- Ale czy ty możesz mnie nie dołować, gościu nie jadłam nic cały dzień- powiedzałam wkurzona
- Dobra, sorki... Mogę jeden ???- zapytał wskazując wzrokiem na pudełko z jeszcze trzema kawałkami pizzy
- Jasne bierz- odpowiedzałam już z uśmiechem, trudno mi się gniewać na takie osoby
- Dzięki- odpowiedział z uśmiechem

Udał się do pokoju z kawałkiem pizzy, puszczając mi przy tym oczko, na mojej twarzy momętalnie pojawił się uśmiech i rumieńce na policzkach. Udałam się do pokoju po rzeczy bo miałam pójść się umyć bo łazienkę,
kuchnie z salonem mieliśmy już wyposażone, tylko pokoje musimy ogarnąć sami. Wziełam bluzkę do tego krótkie spodenki, całą kosmetyczkę ze wszystkimi rzeczami w niej oraz bieliznę i udałam się do łazienki. Mieliśmy prysznic i wanne, ale ja wolałam pójść szybko pod prysznic. Umyłam się, po wyjściu z łazienki poszłam na chwile do salonu który jest łacznie z kuchnią, i pożegnałam się z chlopakami szybkim "dobranoc" na co oni odpowiedzieli mi tym samym. Poszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Po 5 minutach juz odpłynełam do krainy Morfeusza.

:3

Przebudziłam się, było ciemno więc pewnie jest jeszcze noc, włączyłam telefon i jak się okazało była prawie 2 w nocy, chciało mi się strasznie pić wiec udałam się do kuchni aby znaleźć coś do picia. Wyszłam z pokoju i udałam się do kuchni, na wejściu przeżyłam malutki zawał bo jak się okazało Kamil znajdował się w kuchni popijając na luzie herbate i opierając się o blat kuchenny.

- Co ty robisz to ten godzinie w kuchni- zapytałam
- A ty ?- zapytał z uśmiechem
- Pic mi się chciało, a ty ?- zapytałam po raz drugi
- Musiałem przemyśleć kilka spraw, chcesz trochę herbaty ?- zapytał
- Chętnie- odpowiedzałam

Podał mi drugi kubek z herbatą, usiadłam na blacie a Kamil dalej stał opierając się o blat.

- A o czym myślałeś, jeżeli można spytać ?- zapytałam cicho bo nie chciałam nikogo obudzić
- Ehh, jakby too- zaczą się zastanawiać co powiedzieć
- Mi możesz powiedzieć- powiedzałam i położyłam rękę na jego ramie
- Powiem ci kiedy indziej, dziś już nie mam siły- powiedzał
- Oki, ale ja zapamiętam to żebyś mi powiedział haha- powiedzalam i wzięłam łyka herbaty
- Hahaha, dobrze

Rozmowa przeciągnęła się do 4 rano, aż padło pytanie którego wogóle się nie spodziwałam.

- A tak wogole dlaczego nie streamujesz lub nagrywasz na yt ?- zapytał Kamil
- Wiesz... Sama nie wiem, chyba mnie nie ciągnie do tego..- odpowiedzałam
- Może byś spróbowała, jutro wezmę cię na mojego stream i zobaczymy czy się odnajdziesz- zaproponował
- Hmm... No można, ale nie wiem czy to dobry pomysł- powiedzalam
- Jest to dobry pomysł, zaufaj mi- powiedzał tak zwany Ewron
- Niech będzie, o której jest masz stream ?- zapytałam
- Ty nie oglądasz moich stream ? Czuje się obrażony- powiedzal Kamil
- Hahahah nie fochuj się, przepraszam noo jakos nie było po drodze
- Okej wybaczam, ale od jutra masz oglądać- powiedzał
- Dobrze dobrze hahah, dobra Kamil ja lecę spać bo jestem już trochę nie przytomna- powiedzałam zgodnie z prawdą
- Jasne, tez już będę leciał. To dooo później hah- powiedzal
- No do później hah

Pożegnałam się z nim i udałam się do mojego pokoju. I odrazu poszłam spać po raz 2 tej nocy.

Trzeci rozdzał, Kamil siedzał w kuchni po północy Pog ?
Kc was <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro