Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~18~

- Jezu zapomniałam o tym- powiedziałam i uderzyłam się ręką w czoło.
Jest 1 w nocy a ja mam stream i nie jestem spakowana na wyjazd.
- Boziu chat przepraszam ale musimy już kończyć nasze granie, wyjeżdżam jutro a tak w sumie to dziś a się nie spakowalam- powiedziałam do chatu
- Oki chat to co, papatki miłej nocy wam życzę haha- pozegnałam się z chatem i zakończyłam stream'a

Po zakończeniu stream'a pobiegłam w stronę pokoju Kamila o mało co się nie wywalając. Kamil odziwo spał, ale jak to ja zaczęłam go budzić.
- Kamil wstań- powiedziałam sturchajac go
- Mhm, co chcesz Sandra ?- zapytał zaspany
- Spakowales się ?- zapytałam
- GDZIE ?!- krzykną i wstał do pozyjcji siedzącej
- No na ten wyjazd z cała ekipą- oznajmiłam
- Cholera- powiedział i wstał energicznie z łóżka podchodząc do szafy z ubraniami
- Ja przecież nie zdarze- powiedziałam i pobiegłam do swojego pokoju

                                 ...

Spakowalam większość rzeczy o 5 nad ranem, Kamil o 2 wiec poszedł jeszcze spać. Ale mi się już nie opłacało. Poszłam się umyć i ubrać. Makijażu nie robiłam bo po co jak bedzeimy jechać z 5/6 godzin. Jedziemy na dwa auta, Pawła i moim. Od tygodnia mam już prawo jazdy z którego bardzo się cieszę. Ja jade z Kamilem i Stasiem a Paweł z Krzyskiem i Krystianem. Ubrałam mój luźny dresik czyli bluza i dres. Wzięłam mój plecak gdzie spakowalam rzeczy na podróż czyli: ładowarkę, Power banka, telefon, chusteczki, Nintendo Switch, małą wode, portfel, słuchawki i jeszcze kilka innych rzeczy. Po spakowniu rzeczy udała się do kuchni zrobić sobie kawy. Podczas robienia napoju do kuchni przyszedł zaspany Kamil a za chwile po nim Stasiek. Dla nich tez zrobiłam po kubku kawy i im je dałam. Podziękowali i usiedliśmy do stołu żeby spokojnie ją wypić. Po jakimś czasie przyszedł tez Paweł i Krzysiek. A Krystiana jak nie było tak dalej nie ma.

                              ...

Minęło już godzina od wstania wszystkich oprócz Krystiana, wszyscy już byli ubrani lub właśnie kończyli się ubierać. Jako iż można było się spodziewać ze spał wzięłam garnek i nalałam do niego wody. Z garnkiem wody udałam się do drzwi mojego brata bliźniaka. Otworzyłam je i jak się mogłam spodziewać spał. Podeszłam pod jego łóżko i wyjęłam szybko telefon i włączyłam nagrywanie. Wylałam na niego wode a ten odrazu się obudził.

- Co jest kuzwa ?!- krzykną
- Hahahah- zaczęłam się śmiać nagrywając dalej to wszystko
- O ty smieciu- powiedział, wstał z łóżka i zaczą mnie gonić po całym mieszkaniu.
- Ratunku !!- zaczęłam krzyczeć śmiejąc się
- O co chodzi ?- zapytał Stasiek
- To już czas na mnie kupujcie kwiaty- powiedziała aktorsko ze smutkiem a tak w głębi się śmiałam z tego
- O ja jako piewrszy ci je kupię ale daj na nie hajs- krzykną Krystian dalej mnie goniąc
- A idź ciebie nie zaproszę na mój pogrzeb- powiedziałam
Paweł, Krzysiek i reszta śmiała się mocno a Stasiu to aż wylądował na podłodze.
- Kamil ratuj- krzyknęłam i wskoczyłam mu na plecy. Złapał mnie za nogi żebym nie spadła i zaczą ze mną biec do wyjścia. Założył szybko buty i wybiegł z mieszkania. O mało co się nie wywalając wyszedł z klatki i szedł ze starą na plecach haha.
- Super jesteś Kamil- powiedziałam i poczochralam go po jego brązowych włoskach
- Ajjj wiem wiem ze jestem super- powiedział
- Gdzie mnie niesiesz ??- zapytałam
- Idziemy do żabki po jakieś monsterki- oznajmił
- O Boziu Kamil kocham cię poprostu- powiedziałam
- Hahah to co biegniemy- jak powiedział tak zrobił i zaczą biec
Po minucie byliśmy w żabce. Wzięliśmy na każdego po monsterku i podeszliśmy do kasy. Pani kasjerka o mało co nie wybuchła śmiechem widząc nas w takiej sytuacji gdzie Kamil ma mnie na plecach.
- Nie codzienny widok prawda ??- zasmialam się
- Jak widać haha, nie spodziewałam się takiego widoku z rana- zaśmiała się miła pani z żabki
- Dobra idziemy, dowiedzenia !- pożegnał się Kamil z panią ze sklepu
- Dowidzenia- odpowiedziała pani jak widać z lepszym humorem

                              ...

Doszliśmy właśnie do domu. W kuchni byli wszyscy tak jak wcześniej.
- Eluwa jesieniary mamy monsterki- powiedziałam do chłopaków
- O o o o Boziu zbawianie- powiedział Stasiu
- No a jak tak o starzy po monsterki poszli- powiedział Kamil dając monstreka stasiowi
- A Krystian ty nie zasłużyłeś- powiedziałam
- AHA- krzykną oburzony
- Jes jak jes Krystian- powiedział Kamil
- A ty Kamil zdrajco zamknij się, a i Sandra jednak pójdę po te kwiatki an ten twój pogrzeb- powiedział
- Przecież mówiłam ze cię nie zaproszę- zasmialam się
- Dobra dobra masz- powiedziałam i podałam mu monstreka
- Ajjjjj dziękuje :333- powiedział uradowany

Witam was w tym rozdziale :3 Kc was i No super jesteście <33

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro