Rozdział 3
Po zakończonych lekcjach poszłam do szafki, aby zostawić niepotrzebne książki. Gdy byłam już przy szafce nagle upadłam na podłogę. Upuściłam książki i zeszyty, które niosłem, a one porozrzucały się po podłodze.
- Uważaj jak chodzisz niezdaro - powiedział książę.
Spojrzałam na niego.
- Co zabrakło Ci języka? - zapytał Wielki Pan.
W moich oczach pojawiły się łzy. Nie raz dokuczali mi z powodu mojej niepełnosprawności, ale nigdy tak dosadnie.
Wtem podbiegł do mnie Alex i Jordan. Są to moi koledzy, ale nie chodzą ze mną do klasy.
Alex pomógł mi wstać, a Jordan pozbierał książki i zeszyty.
- Chłopie uważaj na nią - powiedział Alex.
- A ty co? Jej obrońca? Sama nie potrafi się obronić i powiedzieć? - zapytał książę.
- Idioto, ona nie mówi od urodzenia - spojrzałam na księcia, który był widocznie zaskoczony słowami mojego kolegi - Jeśli jeszcze raz ją zaczepisz to będziesz miał z nami do czynienia - powiedział Jordan.
Książę odszedł, a ja podziękowałam chłopakom w języku migowym. Nauczyłam ich go trochę, więc najprostsze słowa znają.
Jordan oddał mi książki i razem z Alexem poszli do domu. Po tym jak odłożyłam książki sama poszłam do domu.
W domu rodziców jeszcze nie było. Zwykle przychodzą gdzieś koło siedemnastej, a jest dopiero piętnasta. Zjadłam obiad, który zostawiła mi mama w lodówce. Potem poszłam do swojego pokoju, gdzie odrobiłam lekcje. Czas zleciał mi tak szybki, że nie zauważyłam, a była już szesnasta trzydzieści, czyli za półgodziny będą moi rodzice.
Przez ten czas przejrzałam media społecznościowe. Nagle dostałam wiadomość z nieznanego mi numeru. Otworzyłam ją.
Od nieznany:
Przepraszam za sytuację w szkole. Nie wiedziałem, że nie mówisz od urodzenia.
Do nieznany:
Czy my się w ogóle znamy?
Od nieznany:
Oczywiście. Jestem książę Lucas Hale.
Do nieznany:
Żegnam i proszę do mnie nie pisać.
Od nieznany:
Ej, ja tu tak ładnie z przeprosinami, a ty piszesz mi, abym do Ciebie nie pisał. To nie ładnie tak zwracać się do przyszłego władcy.
Do nieznany:
Taki z Ciebie przyszły władca jak ze mnie księżniczka. Nie pisz do mnie więcej.
Od nieznany:
Jesteś księżniczką?
Do nieznany:
Której litery nie rozumiesz w słowie NIE?
Od nieznany:
Rozumiem wszystkie, a co?
Do nieznany:
Idiota.
Od nieznany:
To już wiemy. Znasz inne słowa?
Ustaw nazwę użytkownika jako Idiota.
Do Idiota:
Debil. Bufon. Znam inne słowa. Proszę Cię, abyś więcej do mnie nie pisał.
Od Idiota:
Dlaczego?
Do Idiota:
Dlaczego to robisz?
Od Idiota:
Ale co?
Do Idiota:
Piszesz ze mną, czemu?
Od Idiota:
Zainteresowałaś mnie. Nigdy nie spotkałem osoby, która nie mówi. Chcę cię poznać.
Do Idiota:
1. Nienawidzę Cię.
2. Nie chcę Cię nawet poznawać.
3. Nie chcę Cię nawet widywać, ale jestem skazana na Ciebie w szkole.
4. Proszę, na prawdę nie pisz do mnie.
5. Muszę iść.
Odłożyłam telefon na szafkę koło łóżka. Co za bezczelny idiota, żeby pisać do mnie po tym co zrobił. Nawet go nie lubię, a wręcz go nienawidzę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro