Akt II Scena 5
Dzień. Hogwart. Gabinet dyrektora.
W gabinecie dyrektora znajdują się trzy osoby: Minerwa McGonagall, Horacy Slughorn oraz Pansy Parkinson. Ślizgonka w dalszym ciągu płacze, a dyrektorka zdenerwowana przemierza gabinet w koło. Do gabinetu wchodzi Hermiona Granger.
[HG] Dzień dobry, przybyłam najszybciej, jak mogłam.
[MM] Dzień dobry, panno Granger. Proszę usiąść.
Hermiona siada przed biurkiem na krześle obok Pansy.
[MM] Panna Parkinson straciła pamięć.
[HG] Straciła pamięć?
[HS] Ktoś podał jej eliksir zapomnienia. Zrobiłem wymaz. To musiało nastąpić wczoraj w nocy.
[HG] I nie da się jej odczarować...
[HS] Niestety.
[HG] (ze współczuciem) Na Godryka, tak mi przykro, Pansy.
Pansy nic nie odpowiada. Dziewczyna chowa twarz w dłoniach, poddając się rozpaczy.
[MM] Musimy znaleźć winnego. Niestety, Ministerstwo wiąże nam ręce w tej sprawie i jedyne co możemy zrobić, to czekać, aż ktoś się przyzna lub któryś z uczniów wskaże nam winnego. Panno Granger, proszę o opiekę nad Pansy do czasu, aż jej rodzice przybędą. Czeka nas przeprawa z ich prawnikiem...
[HG] Chcą oskarżyć szkołę?
[MM] Najwyraźniej. Nikomu o tym nie mów. Narazie niech to zostanie między nami. Zabierz Pansy do dormitorium prefektów i nie pozwól nikomu z nią rozmawiać. Tutaj (Minerwa wyciąga z szuflady pelerynę) jest peleryna niewidka Harry'ego Pottera. Nie wspominaj mu, że z niej korzystałaś. Zarekwirowałam ją na jednym z patroli.
[HG] Rozumiem. (wstając) Chodź, Pansy.
Dziewczyny wychodzą z gabinetu, schodzą po krętych schodach i zanim wyjdą na korytarz, wchodzą pod pelerynę niewidkę. Podczas spaceru korytarzami mijają pojedynczych uczniów.
[HG] (zatroskana) Jak wiele twojej pamięci przepadło?
[PP] (wrogo) A co cię to obchodzi, Granger?
[HG] (smutno) Najwidoczniej przepadły wszystkie wspomnienia o przyjaźni ze mną...
Zapada cisza, Pansy wygląda na zdezorientowaną.
[PP] (nieśmiało) My... My się przyjaźnimy?
[HG] Odkąd rozpoczęły się próby do sztuki.
[PP] Próby?
[HG] Grasz Julię.
[PP] Jaką Julię?
[HG] Taką z mugolskiego dramatu. Nieważne.
[PP] To dlatego McGonagall cię wezwała? Bo jesteś moja przyjaciółką?
[HG] Raczej dlatego, że jestem prefekt naczelną. Razem z Mcmillanem.
[PP] (płaczliwie) Tyle się wydarzyło.
[HG] Co pamiętasz, Pansy?
[PP] Wakacje nad morzem. Ognisko. Imprezę z Draco i Blaisem. To moje ostatnie wspomnienia.
[HG] Minęło pewnie z siedem miesięcy od tego czasu.
[PP] Chyba tak.
Dziewczyny wchodzą do dormitorium prefektów.
[HG] Zaprowadzę cię do wolnego pokoju...
[PP] Um... Hermiono?
[HG] Tak?
[PP] Czy mogę... spać u ciebie? Jestem przerażona. Nie wiem, czy zasnę. Strasznie się boję...
[HG] Czego się boisz? Nikt nie zrobi ci już krzywdy, nie pozwolę na to.
[PP] Chodzi o to, że ja... boję się, że gdy zasnę, znów obudzę się w innym miejscu i... i czasie.
[HG] Powiedziałam: nikt cię nie skrzywdzi. Chodź ze mną, Pansy. Zjemy coś, porozmawiamy, a wieczorem położymy się razem.
[PP] Dziękuję. Nie pamiętam naszej przyjaźni, ale wiem, że wybrałam dobrze.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro